cisiestalozolkuskimprawoslaiwem

Niedawno ukazała się interesująca książka Ireneusza Cieślika pt. „Olkuskie prawosławie”. Adresowana jest zarówno do początkujących jak i zaawansowanych w znajomości wiedzy religijnej i historycznej. Porusza intrygujący, mało zbadany dotąd temat. Nakreśla problem prawosławia na Ziemi Olkuskiej.

Składa się z trzech części poprzedzonych wstępem „Od autora”. Pierwsza „Zarys dziejów prawosławia w Olkuszu” jest poszukiwaniem odpowiedzi na pytani : z czym związane jest powstanie parafii prawosławnej na wspomnianym terenie? Gdzie znajdowały się olkuskie cerkwie i ile ich było? Dlaczego je przenoszono bądź zamykano? Kim byli ostatni prawosławni tego miasta? Gdzie się podziali, skoro odnotowywano większe liczby ich urodzeń niż zgonów? W drugiej części książki „Okoliczne cerkwie związane z duszpasterstwem prawosławnym na Ziemi Olkuskiej” znajduje się m.in. opis szokujących faktów dotyczących nieuzasadnionej rozbiórki cerkwi w Maczkach. Trzecia część „Czy olkuskie prawosławie ma swoją prehistorię w kraju Wiślan i państwie Piastów?” jest próbą rozwikłania zagadki milczenia regionalnej historiografii o prawosławiu na danym terenie. Książka posiada ciekawą okładkę. Na przedniej jej stronie znajdziemy fotografię Dawida Pierzaka przedstawiającą górujący nad widzem krzyż prawosławny. Na tylnej części oprawy znajduje się mapka i krótki zachęcający do przeczytania książki tekst. Tytuł książki napisany jest adekwatną do jego znaczenia czcionką. (Kojarzy się ona bowiem, a szczególnie litera „Ł” z kształtem najbardziej rozpowszechnionego krzyża wspomnianej religii.

Omawiana publikacja ma charakter historyczno – badawczy. Zawiera ciekawe dociekania na temat tajemniczych ksiąg metrykalnych olkuskiej parafii św. Aleksandra Newskiego. Zdradza, kto był rekordzistą pod względem czasu pasterzowania wśród prawosławnych miejscowych proboszczów. Mówi o historii cmentarza znajdującego się obecnie przy ul. Króla Kazimierza Wielkiego – jedynego zachowanego obiektu w Olkuszu potwierdzającego istnienie niegdyś lokalnej wspólnoty prawosławnych. Dzięki opisywanej lekturze czytelnik pozna nowe ciekawe wątki z dziejów prawosławia i lokalnej historii.

Książka wyposażona jest w liczne, uporządkowane fotografie, mapkę, wykresy, skany pism i tabele dokumentujące opisywany materiał. Ułatwiają one  szybkie odnalezienie szukanych informacji. Bogata bibliografia i powoływanie się na innych autorów jest dodatkową zaletą książki, gdyż czytelnik dowiaduje się gdzie jeszcze może zasięgnąć informacji na nurtujące go tematy.  Autor o sprawach trudnych i zawiłych pisze w prosty, łatwo przyswajalny sposób. Dzięki tej lekturze czytelnik pozna nowe, ciekawe wątki z dziejów prawosławia i lokalnej historii.

Ciekawy jest fakt, że jedna z olkuskich cerkwi – św. Aleksandra Newskiego od 1857 roku znajdowała się prawdopodobnie w miejscu, gdzie obecnie stoi Galeria Sztuki Współczesnej BWA. Dokładnie tam 14 września 2012 o godz. 18.00 odbędzie się spotkanie z Ireneuszem Cieślikiem promujące recenzowaną tu książkę.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Zainteresowany
Zainteresowany
11 lat temu

Witam, gdzie można kupić ww. pozycję? Proszę o informację na mój adres email: l.troc@chat.edu.pl

Pozdrawiam serdecznie.

Doktor Wiedzący
Doktor Wiedzący
11 lat temu

[quote name=”Oświecony”]To już wiadomo dlaczego dr Wiedzący tak nie lubi BWA. Musiał fluidy miejsca przeczuwać :-)[/quote]
😆 Dobre. Mógłbym trafnie, acz złośliwie napisać, że wystarczy tylko przywalić krzyż na okładkę książki, aby mieć wstęp do olkuskiej monokultury oraz szacunek i poważanie u samego wszechmonoprezesa Wielkopolskiego :). Mam jednak taką nadzieję, że najwięcej krzyża w tej książce jest właśnie na okładce, a jak to z okładkami przeważnie bywa, pierwsze idą w odstawkę. Więc liczę na sporo historycznych wiadomości, te religijne, z racji przynależności do Ateistów, mnie w ogóle nie interesują. Kupię i przeczytam, i liczę na to, że szlag mnie nie trafi, jak podczas usiłowania czytania czegokolwiek ze snów i omamów niejakiego Wielkopolskiego.

Oświecony
Oświecony
11 lat temu

To już wiadomo dlaczego dr Wiedzący tak nie lubi BWA. Musiał fluidy miejsca przeczuwać 🙂