Trudno nie zauważyć, że tempo prac przy rewitalizacji Rynku dalekie jest od zawrotnego. Z utrudnieniami w poruszaniu się w jego obrębie liczyli się wszyscy mieszkańcy. Natomiast nikt nie spodziewał się, że zrobienie tak małego fragmentu zajmie wykonawcy prawie pół roku. Ślimacze tempo robót krytykują nie tylko kierowcy i piesi, ale również właściciele sklepów, którzy tracą klientów. Winę za opóźnienia przerzucają wzajemnie na siebie archeolodzy, wykonawca i inwestor. Czas mija nieubłaganie, a tymczasem harmonogram prac ma się nijak do rzeczywistości.
Czytaj więcej i komentuj artykuł…
{jcomments off}