Olkusz

W szkołach podstawowych na terenie Gminy Olkusz szykują się istotne zmiany, które, jak podkreślają przedstawiciele samorządu, mają na celu uratowanie kilku placówek przed likwidacją. Część rodziców stanowczo sprzeciwia się jednak zaprezentowanym planom, obawiając się spadku jakości nauczania: temat dyskutowany był również podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Olkuszu.

O pomyśle reorganizacji zajęć w podstawówkach mówi się od kilku tygodni, ale prace nad tym projektem trwają już od dłuższego czasu: przypominamy, że, zgodnie z zapowiedziami władz Gminy Olkusz, od roku szkolnego 2025/2026 część klas w szkołach podstawowych ma zostać połączona. W praktyce oznacza to, iż niektóre lekcje będą odbywać się wspólnie dla uczniów z różnych roczników. Początkowo rozważano również łączenie przedmiotów takich jak historia, biologia czy geografia, jednak, po licznych spotkaniach z rodzicami, zrezygnowano z tego pomysłu. Ostatecznie, zaproponowano wspólne prowadzenie lekcji jedynie wychowania fizycznego, religii, informatyki, techniki, muzyki oraz plastyki.

Najpierw planowane zmiany szeroko omówiono 3 kwietnia, podczas posiedzenia Komisji Oświaty Rady Miejskiej w Olkuszu: w tym spotkaniu udział wzięli radni, przedstawiciele władz miasta, reprezentanci Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz rodzice. Zastępca Miasta i Gminy Olkusz ds. Społecznych Marcin Wiercioch tłumaczył wówczas, że, w obliczu zmniejszającej się liczby uczniów, jedyną realną alternatywą dla łączenia klas byłaby likwidacja całych szkół, czego władze zdecydowanie chcą uniknąć za wszelką cenę. Olkuski magistrat wskazał także, iż zaproponowana reorganizacja zajęć pozwoliłaby zaoszczędzić w Budżecie Miasta i Gminy Olkusz nawet 1,5 miliona złotych rocznie.

Podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Olkuszu głos w tej sprawie zabrał również Burmistrz Miasta i Gminy Olkusz Roman Piaśnik, który podkreślał, że w niektórych szkołach widać wyraźny spadek liczby dzieci, przez co wprowadzenie opisywanych zmian jest konieczne do tego, by nasza gmina mogła utrzymać funkcjonowanie wszystkich placówek. Wielu rodziców nie daje jednak przekonać się tym argumentom: ich zdaniem, wspólne zajęcia dla dzieci w różnym wieku wpłyną negatywnie na poziom nauczania oraz ograniczą indywidualne podejście nauczycieli do uczniów, szczególnie w przypadku tych z orzeczeniami o niepełnosprawności.

Jak dokładnie mają wyglądać zmiany?

Według aktualnych założeń, zmiany mają objąć niemal wszystkie szkoły podstawowe na terenie Gminy Olkusz: w największych placówkach, takich jak Szkoła Podstawowa Nr 1 czy Szkoła Podstawowa Nr 9 w Olkuszu, planowane jest jedynie zmniejszenie liczby oddziałów. Dokładniej, z trzech klas piątych w „Jedynce” mają powstać dwie klasy szóste, liczące po 25 uczniów, a w „Dziewiątce” trzy klasy szóste zostaną zaś połączone w dwie klasy siódme, liczących po 24 uczniów. Podobnie, w Szkole Podstawowej w Osieku z dwóch klas trzecich powstanie jedna klasa czwarta z 26 uczniami.

W mniejszych szkołach przewiduje się natomiast łączenie zajęć z niektórych przedmiotów dla uczniów z różnych roczników: przykładowo, w Kosmolowie uczniowie klas drugich, trzecich, czwartych, piątych, szóstych oraz siódmych mają odbywać wspólne lekcje religii, muzyki, plastyki, wychowania fizycznego oraz zajęć kreatywnych. Podobny model ma zostać wdrożony w placówce w Zawadzie, gdzie uczniowie klas drugich, trzecich, czwartych, piątych, szóstych oraz siódmych mają wspólnie odbywać lekcje informatyki, techniki, plastyki, religii oraz wychowania fizycznego. Analogicznie, w Szkole Podstawowej w Sienicznie połączone zajęcia dla uczniów klas drugich, trzecich, czwartych, piątych, szóstych oraz siódmych mają dotyczyć m.in. informatyki, plastyki, muzyki, techniki oraz zajęć kreatywnych.

Z kolei w Szkole Podstawowej w Zedermanie wspólne zajęcia z przedmiotów artystycznych, religii oraz wychowania fizycznego będą odbywać się w klasach czwartych, piątych, szóstych oraz siódmych. W Szkole Podstawowej w Gorenicach uczniowie klas drugich i trzecich będą natomiast dzielić zajęcia z wychowania fizycznego oraz zajęć kreatywnych, a uczniowie klas czwartych, piątych, szóstych oraz siódmych będą wspólnie uczyć się informatyki, plastyki, muzyki, religii oraz wychowania fizycznego. Podobny zakres zmian przewidziano w Szkole Podstawowej w Braciejówce oraz w placówce na Pomorzanach, gdzie klasy z sąsiednich roczników będą łączone wyłącznie na zajęciach nieegzaminacyjnych.

Ogólnopolski problem

Poruszając temat oszczędności w oświacie, warto przytoczyć głosy samorządowców z innych części Polski, którzy również od lat alarmują, że obecny model finansowania oświaty w naszym kraju jest nie tylko niewydolny, ale także niesprawiedliwy dla gmin. Dla przykładu, Unia Miasteczek Polskich postuluje, aby pensje nauczycieli, które są ustalane centralnie przez rząd, były finansowane bezpośrednio z budżetu państwa, a nie samorządów. Obecnie to właśnie one muszą bowiem łożyć pieniądze na pensje nauczycieli, choć nie mają wpływu ani na ich wysokość, ani na tempo wprowadzanych zmian.

„W wielu przypadkach to największy wydatek w budżecie danego samorządu.” – mówił w styczniu prezes Unii Miasteczek Polskich Grzegorz Cichy w rozmowie z Serwisem Samorządowym Polskiej Agencji Prasowej. Podwyżki pensji dla nauczycieli oczywiście są uzasadnione, jednak generują poważne trudności finansowe dla gmin, które, aby utrzymać bieżące funkcjonowanie szkół, muszą ograniczać wydatki na inne zadania, takie jak chociażby remonty dróg i chodników.

Według Unii Miasteczek Polskich, odpowiedzialność za wynagrodzenia nauczycieli powinna zatem spoczywać na budżecie państwa, tak jak dzieje się to w wielu europejskich krajach. Jak podkreślają przedstawiciele UMP, gminy mogłyby wówczas skupić się np. na utrzymaniu infrastruktury, finansowaniu personelu administracyjnego czy też wspieraniu lokalnych potrzeb edukacyjnych, bez konieczności balansowania pomiędzy rosnącymi kosztami oświaty a innymi obowiązkami.

Co dalej?

Planowane zmiany w Olkuszu mają na celu ograniczenie kosztów funkcjonowania placówek, a władze miasta zapewniają, że nie wpłyną one przy tym na poziom nauczania ani bezpieczeństwo dzieci. Rodzice zapowiadają natomiast, że nie zamierzają składać broni i jeśli nie uda się znaleźć kompromisu, to planują kolejne protesty. „Nie godzimy się na obniżanie poziomu nauczania i lekceważenie głosu mieszkańców.” – mówi nam jeden z nich.

Ostateczna wersja arkuszy organizacyjnych, które szczegółowo określą liczbę klas, zajęć i etatów nauczycielskich, ma zostać zatwierdzona dopiero w sierpniu: wstępne założenia przewidują likwidację trzech etatów oraz ograniczenie kolejnych dziesięciu. Choć samorząd zapewnia, że wszystko odbywa się zgodnie z przepisami i w trosce o dobro uczniów, to wielu mieszkańców nadal ma wątpliwości co do wprowadzanych zmian. Nadchodzące miesiące pokażą zatem, czy uda się wypracować porozumienie, które pogodzi konieczność szukania oszczędności z oczekiwaniami rodziców i potrzebami dzieci.

 

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze