Podczas wiejskiego zebrania w Jeżówce, na którym mieszkańcy zdecydowali o solidarnym sprzeciwie wobec dalszego funkcjonowania ośrodka leczenia uzależnień, ważną rolę odegrał film zrealizowany przez naszą redakcję. W roku 2010 relacjonowaliśmy wydarzenia związane z otwarciem placówki. Nasza redakcyjna koleżanka utrwaliła panującą wtedy we wsi atmosferę, a nade wszystko wypowiedzi uczestników wydarzeń. Na zebraniu wiejskim w niedzielę 8 lutego mieszkańcy Jeżówki wykorzystali ten zapis, jako podstawę do podjęcia ważnej uchwały.
Wiele już napisano o tym, że pomysł powstania w budynku po byłym DPS w Jeżówce ośrodka terapii uzależnień dla dzieci i młodzieży od początku budził wiele kontrowersji. W końcu zwyciężyły argumenty przytaczane przez gorących orędowników pomysłu, wśród których przodowali przedstawiciele olkuskiego Starostwa. Podczas spotkań nakłaniających mieszkańców wsi do akceptacji pomysłu powstania placówki w ich miejscowości przekonywano, że wieś na tym tylko skorzysta. Mieszkańcy uwierzyli w dobre intencje władz i chętnie składane przy okazji obietnice. Niektórzy wyrażali nawet radość, że zbudowany społecznym wysiłkiem budynek nie zmarnieje.
Wydarzenia z 25 stycznia 2015 r., które wstrząsnęły opinią publiczną, a zwłaszcza lokalną społecznością, zdecydowanie wykroczyły poza granice tolerancji. Jeżówka zgodnym chórem powiedziała dość! Potwierdziła to stanowcza postawa osób przybyłych w niedzielę 8 lutego na wiejskie zebranie, podczas którego omówiono kolejny raz zagrożenie, jakie według mieszkańców stwarza obecność we wsi wychowanków ośrodka. Przygotowano projekt uchwały, w której zażądano bezzwłocznego zamknięcia placówki, a do tego czasu – zaostrzenia obowiązującej w nim dyscypliny. Przypomniano też o zupełnie zapomnianych przez władze obietnicach.
Z oczekiwaniami mieszkańców całkowicie zgodziła się posłanka Lidia Gądek, która w czasach powoływania ośrodka do życia pełniła funkcję przewodniczącej Rady Powiatu Olkuskiego, twierdząc stanowczo, że ciągłość władzy obowiązuje. Jej zdanie potwierdził ochoczo obecny na sali aktualny wiceprzewodniczący tejże Rady Sławomir Sztaba.
– Obiecywano nam, że wieś skorzysta na tym ośrodku: miała być poprawa jakości dróg dojazdowych do ośrodka, zwłaszcza rozsypującej się drogi powiatowej Łobzów-Swojczany, lepsza przejezdność dróg w czasie śnieżnych zim, a nawet powrót gabinetu lekarza pierwszego kontaktu do budynku ośrodka na potrzeby wiejskiej społeczności – przypominali mieszkańcy, twierdząc, że wszystko to ma potwierdzenie w zapisie filmowym. – Do dzisiejszego dnia żadna z tych obietnic nie została zrealizowana! – żalili się przybyli do remizy OSP przedstawiciele społeczności lokalnej, dodając, że zamiast tego codzienne muszą się bać.
W toku dyskusji nad problemem kolejny raz powtarzano znane już argumenty: kierownictwo placówki wraz z przedstawicielami aktualnie pracujących wychowawców, broniąc swojego dobrego imienia zapewniało, że sytuacja jest opanowana, ośrodek działa zgodnie z wymogami obowiązującego prawa i w oparciu o decyzje sądów. Pięciu niesubordynowanych wychowanków, którzy dopuścili się nagłośnionego przez media rozboju zostało zatrzymanych i nigdy nie wróci już do placówki w Jeżówce, a ośmiu pozostałych w ośrodku młodych ludzie nie stwarza problemów, chętnie poddając się terapii. Zarzuty wobec pracowników ośrodka dotyczące zaniedbań w zakresie utrzymania dyscypliny podtrzymywał burmistrz Adam Zielnik, obstający za przywróceniem do pracy starej kadry, która, co potwierdza wiele osób, radziła sobie z trudną młodzieżą lepiej niż obecna. Interwencję obiecała też posłanka Lidia Gądek, która po szczegółowym zapoznaniu się z sytuacją ma wystąpić do ministra sprawiedliwości z interpelacją o wprowadzenie nowych systemowych rozwiązań istniejącego problemu.
Uczestnicy zebrania, po wysłuchaniu różnych argumentów i wypowiedzi, zgodnie ze swoim uprawnieniem, wystąpili z dość radykalnie brzmiącym projektem uchwały, w którym zażądali niezwłocznego zamknięcia ośrodka, bądź przekształcenia go w placówkę zamkniętą o zaostrzonym rygorze do czasu, kiedy upłynie wymagana trwałość projektu unijnego, czyli do końca roku 2016. Równocześnie zasugerowali, aby budynek został w przyszłości przeznaczony na inny, bezpieczniejszy cel. Przypomnieli też o ważnym dla wsi postulacie powrotu do niego gabinetu lekarza pierwszego kontaktu i o innych obietnicach.
Przed przyjęciem uchwały zawierającej tak daleko idące zapisy przestrzegła zebranych mieszkanka Jeżówki, radna Agata Wójcik, która przypomniała, że ośrodka nie da się zamknąć natychmiast bez zwrotu 2-milionowej dotacji unijnej. Uświadomiła również zdesperowanym sąsiadom, że pomysł zaostrzenia zasad funkcjonowania ośrodka może obrócić się przeciwko protestującym. – Stworzenie tu ośrodka zamkniętego o zaostrzonym rygorze, czyli zwyczajnego „poprawczaka”, spowoduje możliwość kierowania do Jeżówki jeszcze bardziej niebezpiecznych wychowanków – tłumaczyła radna. Jej opinię podzieliła posłanka Lidia Gądek, przy cichej aprobacie innych gości zaproszonych na zebranie.
Ostatecznie tekst uchwały złagodzono, dopuszczając konieczność kontynuacji pracy placówki w obecnej formie do 31 grudnia 2016 r., z jednoczesnym zaleceniem bezwzględnego zaostrzeniem dyscypliny i dozoru nad podopiecznymi, a po tym czasie likwidację ośrodka i zmianę przeznaczenia budynku. Zapisano dodatkowo żądanie dotrzymania obietnic z 2010 r., dla przypomnienia załączając kopię filmu zrealizowanego przez Przegląd Olkuski. Wykonanie uchwały powierzono władzom samorządowym województwa, powiatu i gminy. Przeciwny takim zapisom był tylko jeden z głosujących, dwie osoby wstrzymały się od głosu, a reszta uprawnionych jednomyślnie podniosła ręce za przyjęciem uchwały.
Jak potoczą się losy podjętej przez mieszkańców wsi uchwały? Dziś wiadomo jedynie, że ośrodek będzie pracował do końca roku 2016. Można domniemywać, że organ prowadzący dołoży wszelkich starań, aby nigdy więcej nie powtórzyły się incydenty zagrażające mieszkańcom. Kadra ośrodka obiecała, że postara się o przywrócenie społecznego zaufania do placówki i jej wychowanków. Mieszkańcy mają też nadzieję, że wiceprzewodniczący Sławomir Sztaba postara się skutecznie wyegzekwować zobowiązania składane przed laty przez władze samorządu powiatowego. W imię deklarowanej ciągłości władzy.
spam
Panie Sztaba, wreszcie ma pan pole do popisu na konstruktywne działanie. Czekamy!
Kiedyś była Przewodniczącą Rady Powiatu więc pani gadek niech nie udaje, że dziś jest z mieszkańcami. Bo to jest porostu obłudne.. WSTYD!