Jangrot

Na cmentarzu parafialnym w Jangrocie, w miejscu pochówku zastrzelonego przez UB w 1946 r. Adama Tarnowskiego vel Michał Piechowiak vel Michał Łącki ps. Olek (1911-1946), stanął ostatnio ufundowany przez IPN nowy pomnik z czarnego granitu. Zastąpił on podupadły nagrobek, o historii którego opowiedział nam w dniu pamięci o Żołnierzach Wyklętych radny Przemysław Czapnik z Trzyciąża.

– Kiedy miałem 12 lat, mój zmarły w 2008 r. dziadek Ryszard Czapnik zabrał mnie do Jangrota na cmentarz i pokazał zarastający trawą grób ze starym podniszczonym krzyżem. Nie wdając się w szczegóły, dziadek zobowiązał mnie stanowczo, abym najlepiej jak potrafię zadbał o ten grób – opowiada Przemysław Czapnik. – Byłem wtedy szczęśliwym posiadaczem skutera, więc samodzielny dojazd z Trzyciąża, gdzie mieszkałem, na jangrocki cmentarz nie był dla mnie problemem. Wymyśliłem, że najlepiej będzie usunąć pierwotny zniszczony krzyż i zastąpić go nowym, drewnianym, a potem obłożyć grób deskami, które utworzą kontur nagrobka, i wypełnić go kawałkami lastryko, znalezionego w naszym obejściu. Najbardziej zapadło mi w pamięć usuwanie zniszczonego krzyża, który – jak się później okazało – za fundament miał solidnie zabetonowane wiadro. Zacząłem usuwać ziemię wokół starego krzyża, kopałem i kopałem, aby dostać się do dna tego wiadra, a w mojej głowie świtała dość przerażająca myśl, że niedługo dokopię się do trumny… W końcu wydobyłem specyficzny fundament i osadziłem w tym samym miejscu zrobiony przez mojego ojca krzyż z drzewa wiązowego. Kawałki lastryka woziłem w wiadrze, które opierałem na skuterze między nogami – kilka kursów musiałem zrobić, żeby wystarczyło. Okazało się, że udało mi się stworzyć bardzo solidną konstrukcję nagrobka, który przetrwał wiele lat, i pewnie trwałby tak do dziś, gdyby wiązowy krzyż się nie nadłamał…  

Wtedy uwagę na leciwy nagrobek zwrócił kolejny radny, tym razem rodowity jangrocianin – Lucjan Gajda, który postanowił, że zarówno grób, jak i pamięć o ofierze komunistycznej bezpieki trzeba odświeżyć. Zainteresował sprawą krakowski oddział IPN i w wyniku wymiany korespondencji, przeprowadzonej kwerendy i wizji lokalnej zdecydowano, że IPN na swój koszt postawi Tarnowskiemu nowy pomnik nagrobny, zgodnie z ustalonym wzorem grobu państwowego, z czarnego granitu.    

Dziadek Przemysława Czapnika nie opowiedział 12-letniemu wnukowi historii pochowanego w Jangrocie szefa olkuskiego  oddziału WiN. Zrobił to kilka lat później, w roku 2002, na prośbę historyka, wtedy olkuskiego dziennikarza, publikującego w Dzienniku Polskim, Jacka Sypienia. Okazało się, że  Ryszard Czapnik, również był członkiem WiN i za swoją konspiracyjną działalność w 1950 roku został osadzony w areszcie ówczesne władze komunistycznej Polski. Nie lubił wspominać złych czasów komunistycznego reżimu, a o Tarnowskim opowiedział tyle:  Pochodził ze znanej arystokratycznej rodziny mieszkającej przed wojną w Warszawie. Według jednej wersji jego rodzina pochodziła z Kresów, według innej – z poznańskiego. Podczas wojny Tarnowski służył w II Korpusie po rozkazami gen. Władysława Andersa. Po wojnie wrócił do Polski, w stopniu porucznika, potem kapitana. Przyjechał do Krakowa, później w okolice Trzyciąża i tworzył WiN. Najlepiej to go znał Ludwik Szopa, który był jego łącznikiem. Opowiadał mi, że jechał na rowerze do Trzyciąża, żeby ostrzec Tarnowskiego, ale nie zdążył… Ustaliliśmy, że strzelała kobieta z UB. Pochodziła z jednej z pobliskich wsi. Nawet wysłaliśmy z Ludwikiem list do Krakowa, żeby zajęli się tą sprawą. Ale z tego co wiem, ta kobieta zmarła przed kilkoma laty. Ludwik zmarł w roku 2001…

Z kwerendy, której ostatnio dokonał IPN wynika, że Adam Tarnowski urodził się 27 listopada 1911 r. w Warszawie. Informacje dotyczące jego działalności okupacyjnej są rozbieżne – jedne źródła mówią, że był żołnierzem AK na terenie Kielecczyzny, inne, że w 1945 wrócił z Anglii, co mogłaby potwierdzać wersja Ryszarda Czapnika. W aktach pojawia się zapis o stopniu wojskowym Tarnowskiego – „por.”.

Pewne jest, że w 1945 r. Adam Tarnowski rozpoczął działalność w Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość. Współpracował z Emanuelem Muchanowem ps. Chan i Bartek, inspektorem WiN na powiaty olkuski, miechowski i chrzanowski. Tarnowski tworzył siatkę WiN na powiat Olkusz, a od grudnia 1945 r. do października 1946 r. był kierownikiem Rady WiN Nr 12 na tym terenie. Utworzył co najmniej 10 terenowych organizacji WiN, w tym kół w Olkuszu, Sułoszowej, Skale, Wolbromiu, Ojcowie, Łazach, Żarnowcu. Nadzorował komórki w ówczesnej gminie Jangrot, równocześnie od początku 1946 r. pracując pod fałszywym nazwiskiem Michał Piechowiak w Szkole Rolniczej w Trzyciążu. Ze względów bezpieczeństwa często zmieniał miejsce zamieszkania, a ostatnim jego lokum było mieszkanie służbowe w budynku szkoły.

9 października 1946 r. w punkcie kontaktowym w Krakowie został zatrzymany łącznik Tarnowskiego z kierownictwem Okręgu Krakowskiego WiN. Dzień później bezpieka podjęła próbę aresztowania Tarnowskiego na terenie szkoły w Trzyciążu, podczas której został zastrzelony. Przeprowadzone w latach 90-tych ubiegłego wieku śledztwo przed Okręgową Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie nie doprowadziło do wykrycia i ukarania sprawców jego śmierci.

W najbliższych dniach planowane jest uroczyste poświęcenie nowego nagrobka Adama Tarnowskiego z udziałem przedstawicieli IPN. Kwiaty na grobie z okazji obchodzonego 1 marca Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych złożyli  radny Przemysław Czapnik i wójt Roman Żelazny.   

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze