Olkuska Prokuratura Rejonowa skierowała akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Krakowie przeciwko dwóm osobom w sprawie nieprawidłowości przy zakupie paliwa do służbowych aut Urzędu Miasta i Gminy Olkusz. Wyliczona wartość szkody wynosi 278 tys. złotych.
Sprawa trafiła do krakowskiego sądu z uwagi na wysokość szkody. – Byłemu naczelnikowi Wydziału Ogólnego postawiono zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych. Byłemu kierowcy zarzuca się oszustwo na kwotę o znacznej wartości oraz fałszowanie dokumentów w tej sprawie – wyjaśnia prokurator rejonowy Wiesław Zięba.
W sprawie oskarżona jest również była sekretarz urzędu oraz pracownica Wydziału Ogólnego. – Z uwagi na fakt, że ich działania spowodowały szkody o znacznie mniejszym rozmiarze, złożyliśmy wniosek do Sądu Rejonowego w Olkuszu o warunkowe umorzenie postępowania – mówi olkuski prokurator rejonowy Wiesław Zięba. Oznacza to, że gdy oskarżony podda się karze, sąd wyznacza okres próby od roku do dwóch lat. Jeśli oskarżony w tym okresie nie będzie stosował się do nałożonych nakazów, sprawa może zostać podjęta.
– Odbyło się już posiedzenie w tej sprawie, ale oskarżone nie zgodziły się na warunkowe umorzenie postępowania. W połowie września odbędzie się rozprawa – mówi rzecznik olkuskiego sądu sędzia Rafał Ziętek.
Nadużycia, które trwały od kilku lat, wyszły na jaw w ubiegłym roku przy okazji szukania oszczędności w urzędowych wydziałach. Wówczas okazało się, że spore kwoty przeznaczane są na zakup paliwa. Gdy okazało się, że do mercedesa vito, jednego z dwóch aut służbowych gminy, zakupiono w ciągu pierwszych sześciu miesięcy ubiegłego roku prawie 10 tys. litrów paliwa i porównano ilość tankowanego paliwa ze stanem licznika samochodu, władze miasta złożyły zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do olkuskiej komendy policji. Dwóch pracowników urzędu, naczelnik jednego z wydziałów oraz pracownik, zostało w trybie dyscyplinarnym zwolnionych z pracy. Po wewnętrznej kontroli okazało się, że w pierwszym półroczu 2011 roku zakupiono paliwo do mercedesa vito w ilości 9 698 litrów, co daje średnio miesięcznie 1 616 litrów. Wobec powyższego samochód winien spalać 76 litrów na 100 kilometrów. Zastrzeżenia wzbudziły też koszty utrzymania służbowych samochodów w latach 2007–10. W Wydziale Ogólnym nie pobierano i nie rozliczano kart drogowych, nie sporządzano dokumentów potwierdzających przeprowadzenie kontroli zużycia paliwa. Stosowano karty drogowe nazywane „miesięcznymi”, które nie pochodziły z urzędu i nie były drukami ścisłego zarachowania. Nie stosowano się do zarządzenia burmistrza dotyczącego służbowych pojazdów. Stwierdzono także sprzeczności i różnice w książce serwisowej.
Próuje się czyścić kosztem kozła -kierowcy,A GDZIE INNE AFERY?
Jeżeli ta sprawa niedopełnienia obowiązków przez byłego Naczelnika Wydziału Ogólnego trafiła do krakowskiego sądu z uwagi na wysokość szkody, to zapewne sprawa niedopełnienia obowiązków przy prywatyzacji szpitala także znajdzie finał w krakowskim sądzie,
a tam moze byc tak, ze wszyscy dupy wozili a kierowce ukrzyzują.kazdy wyjazd powinien miec karte zlecenia i rozliczenia z kilometrów,wiec gdzie nadzór ?
no tak
„kierowca oszustwo” a naczelnik
„niedopełnienie obowiązków”.
A może razem jeden zarzut???