Lekarz opuścił szpital w kajdankach

Jeden z lekarzy z poradni ortopedycznej w olkuskim szpitalu został wyprowadzony z gabinetu w kajdankach. Do nietypowego zajścia doszło w środę koło południa. Zbigniew P. zaczął pracę w poradni trzy tygodnie temu. Zatrzymania lekarza dokonali policjanci z Komendy Wojewódzkiej w Katowicach. Wcześniej pracował on w jednym z miast w województwie śląskim. Ponieważ w przychodni znajdowali się pacjenci, pozwolono lekarzowi zakryć kajdanki kurtką, żeby nie wzbudzać niepotrzebnego niepokoju wśród czekających na wizytę. Mimo tego, osoby w poczekalni i tak zorientowały się o co chodzi. Lekarz został wyprowadzony w środku dnia, głównym wyjściem na oczach ludzi. Personel twierdzi, że takie działanie wprowadziło spore zamieszanie i policjanci mogli dokonać zatrzymania lekarza po pracy w szpitalu. Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach ze względu na dobro sprawy, nie chce ujawniać jeszcze szczegółów.

– Mogę powiedzieć jedynie tyle, że policjanci z naszej komendy faktycznie dokonali zatrzymania na terenie ościennego województwa. Więcej informacji będziemy mogli udzielić dopiero w momencie, kiedy uznamy, że nie wpłyną one na dalszy przebieg sprawy. Również wtedy zajmiemy stanowisko w sprawie zasadności zatrzymania tej osoby podczas pełnienia dyżuru, jeśli takie faktycznie miało miejsce  – mówi policjant z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.  – Jestem zaskoczony tą sytuacją, ale prawdopodobnie zatrzymanie nie jest w żaden sposób powiązane z działalnością lekarza w tym szpitalu – komentuje Michał Michalak, dyrektor Nowego Szpitala w Olkuszu.

Jak nam się udało dowiedzieć, zatrzymanie lekarza faktycznie nie ma żadnego związku ze szpitalem w Olkuszu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że prawdopodobnie chodzi o nieprawidłowości związane ze zwolnieniami L-4 i zaświadczeniami dla kierowców.