Okres grzewczy wiąże się, niestety, ze zwiększoną liczbą pożarów spowodowanych nieprawidłową eksploatacją pieców. Od września do dnia dzisiejszego olkuscy strażacy gasili cztery pożary, których przyczyną były wady lub nieprawidłowa eksploatacja urządzeń grzewczych. Jedna osoba została ranna. W minionym sezonie pożarnicy odnotowali 26 takich zdarzeń, ucierpiała piątka ludzi. W Bukownie przez wadliwy piec zginęła starsza kobieta. Wystarczy niedopatrzenie czy brak dbałości o stan techniczny urządzeń grzewczych, by doszło do nieszczęścia. – Zimą ocieplamy domy, uszczelniamy okna i stosujemy różne systemy grzewcze na paliwa stałe i ciekłe. Bywa, że dodatkowo stosuje się dogrzewanie elektryczne lub gazowe. Jeśli te systemy i urządzenia są prawidłowo wykonane, eksploatowane i konserwowane, nie powinny stanowić zagrożenia – podkreśla starszy specjalista ds. kontrolno-rozpoznawczych olkuskiej straży Tomasz Mucha.
Niestety, zimą główną przyczyną pożarów jest właśnie nieprawidłowa eksploatacja piecyków, niewłaściwe składowanie materiałów do opalania w piecach oraz nieszczelność przewodów kominowych i spalinowych. – Dlatego przed każdy okresem grzewczym warto dokładnie sprawdzić stan techniczny pieców oraz ich podłączenia do przewodów dymowych i spalinowych, by uniknąć pożaru sadzy w kominie. Nie należy składować materiałów łatwopalnych w pobliżu pieca czy kominka. Równie ważna jest kontrola instalacji elektrycznej. – Będziemy wyciągać konsekwencje wobec osób, które na skutek zaniedbania lub niewłaściwej eksploatacji spowodują zagrożenie pożarowe – dodaje mł. kpt. Mucha. W okresie grzewczym strażacy notują więcej przypadków zatrucia tlenkiem węgla, czyli tzw. czadem lub gazem z junkersów podgrzewających wodę. Ze względu na to jak czad działa na organizm ludzki, nazywany jest cichym zabójcą. Gromadząc się w pomieszczeniach, jest praktycznie niewyczuwalny. Jednocześnie 300 razy łatwiej niż tlen łączy się z hemoglobiną we krwi. To zabójcze połączenie powoduje niedotlenie. Ryzyko zaczadzenia lub zatrucia gazem zwiększa uszczelnianie okien i drzwi przed zimnem. Ogranicza to wymianę powietrza a jednocześnie nie dostarcza wystarczającej ilości tlenu do procesu spalania, co powoduje, że w urządzeniach grzewczych wytwarza się czad. – Dlatego warto zainwestować w czujki. Urządzenie wykrywające czad kupimy już za około 40 złotych, natomiast czujka alarmująca przed zbyt wysokim stężeniem gazu kosztuje około 100 złotych – sugeruje strażak.