Obrazy, szkatuły, malowane szkło, haftowane serwety, modele i pięknie wykonane bibeloty stały się przedmiotem wystawy „Dotknąć sztuki”, którą można oglądać w holu Miejskiego Ośrodka Kultury w Olkuszu. Wystawa jest wyjątkowa, bo prace wykonali pensjonariusze Domu Pomocy Społecznej w Olkuszu, wkładając w nie całe swoje serce i wolny czas. Na ekspozycji zaprezentowano indywidualne prace Ryszarda Tomsi, Zofii Kowalskiej, Władysława i Agnieszki Kochanowskich oraz efekty pracy zbiorowej podopiecznych DPS-u.
– Ta wystawa jest przykładem, że w jesieni życia można wiele zrobić z pożytkiem dla siebie i innych. Nasi pensjonariusze mają wiele doskonałych pomysłów i starają się je, w miarę swoich możliwości, zrealizować. Spod ich rąk wychodzą piękne rzeczy i pomyśleliśmy, że warto pokazać je mieszkańcom Olkusza – mówi Iwona Cebo, dyrektorka olkuskiego DPS-u. Prace zostały wykonane w różnych technikach plastycznych, przy użyciu zaskakujących czasem materiałów.
Model samolotu z puszek, szkatułka ze starej torebki, wazony wykonane z butelek, czy obrazy malowane na dyktach po starych meblach to tylko niektóre przykłady artystycznego recyklingu. Każdy z tych przedmiotów to małe dzieło sztuki, w którym widać dbałość artysty o najmniejszy szczegół. – Wykorzystujemy wszystko, co ludzie wyrzucają z domów, bo jest im już do niczego niepotrzebne. Każdy materiał może mieć swoje nowe zastosowanie. Granicą są tylko możliwości naszej wyobraźni – śmieją się Agnieszka i Władysław Kochanowscy, współautorzy wystawy. – Nam czas płynie dużo wolniej i musimy go czymś zapełnić. Mąż nauczył mnie malować i od jakiegoś czasu we dwoje siadamy i tworzymy – ja obrazy, a mąż modele, szkatułki. Ostatnio zrobił nawet kapelusz – dodaje pani Agnieszka. Oboje poruszają się na wózkach inwalidzkich, więc szczególnie zimą przemieszczanie się po mieście jest dla nich trudne. – Dnie i wieczory są długie, a my nie lubimy siedzieć bezczynnie. W domu organizowane są dla nas różne zajęcia, raz w tygodniu odwiedza nas wolontariuszka, ale mimo wszystko czasu wolnego mamy dużo. Kiedy jest ładnie, wyruszamy na poszukiwania materiałów. W zależności od tego, co znajdziemy, szukamy pomysłu na wykorzystanie materiału. Czasem mamy wizję tego, co byśmy chcieli zrobić i wtedy rozglądamy się za konkretnymi materiałami – opowiada pan Władysław.
Twórcy z Domu Pomocy Społecznej wykonują swoje prace w ramach organizowanych dla nich warsztatów terapii zajęciowej, gdzie pracują pod okiem instruktorki, ale też częściowo w ramach swojego wolnego czasu. – Wśród moich prac są takie, które zrobiłem jeszcze w szkole podstawowej i nie chciałem się z nimi rozstać. Są również pawie oczka i szkatuły, jakie wykonałem już w dorosłym życiu. Mówi się, że trening czyni mistrza i ja jestem tego najlepszym przykładem. Idzie mi coraz lepiej i chciałem pokazać swoje prace innym mieszkańcom Olkusza, żeby widzieli, że my też mamy coś do zaoferowania. Mam dużo przyjemności z tworzenia. Lubię tworzyć różne przedmioty, które mogą komuś się przydać i ozdobić dom. Praca manualna mnie wycisza, pozwala zapomnieć o przykrych rzeczach, zapełnić czas. Mamy go więcej niż większość mieszkańców i nie wyobrażam sobie, że mógłbym czekać. To nie jest tak, że my tylko czekamy. Ja chcę żyć i przeżyć swoje życie godnie do samego końca – opowiada Ryszard Tomsia.
Czas w domu jest zorganizowany tak, żeby mieszkańcy angażowali się i mieli jakieś obowiązki zawiązane z prowadzeniem domu. Tak jak każdy z nas. Nie wszyscy są samodzielni, bo wśród pensjonariuszy są osoby bardzo chore, które nawet jeśli chciałyby, nie są w stanie samodzielnie funkcjonować. Nie brakuje jednak osób aktywnych, chętnie przyłączających się do wszystkich inicjatyw. Jeżdżą na wycieczki, spotykają się z młodzieżą z olkuskich szkół, opowiadając przy tym swoje historie życiowe, co jest z korzyścią dla obu stron. Pod jednym dachem mieszkają różne osobowości, o różnej przeszłości i różnych fascynacjach. Ten koloryt między innymi sprawia, że tę różnorodność można przekuć w sukces, jaką niewątpliwie jest wystawa „Dotknąć sztuki”, której przyświeca motto: wielkie rzeczy nie powstają w wyniku impulsu, a w wyniku poskładania małych rzeczy w jedną całość. Autor tych słów, Vincent van Gogh, miałby, zdaje się, wiele wspólnych tematów z mieszkańcami olkuskiego Domu Pomocy Społecznej.
