Jeżeli pogoda nie stanie na przeszkodzie jest szansa, że jeszcze w tym roku ulice na wolbromskim osiedlu Wąwóz-Kapkazy zostaną oświetlone. Gmina Wolbrom uzyskała właśnie wszystkie niezbędne dokumenty do podjęcia inwestycji, a radni wyrazili zgodę na przeznaczenie na ten cel odpowiednich środków. Tym samym, po 20 latach od powstania, osiedle w tym zakresie dogoni cywilizację… Lampy staną też w dwóch innych miejscach na terenie Wolbromia.
W związku z uzyskaniem wszystkich potrzebnych dokumentów burmistrz Adam Zielnik zdecydował, że nie ma już na co czekać i w trakcie wrześniowej sesji Rady Miejskiej zgłosił autopoprawkę do projektu uchwały w sprawie zmiany budżetu, poszerzającą zakres planowanych zmian o przesunięcie środków na wykonanie tak bardzo oczekiwanego od lat oświetlenia ulicznego w kilku miejscach na terenie Wolbromia. Radni podeszli do sprawy ze zrozumieniem i jednomyślnie przychylili się do wniosku. W najbliższym czasie zostanie ogłoszony przetarg na wykonanie zadania i w efekcie, kosztem 680 tys. zł nowoczesne ledowe oświetlenie zyskają trzy miejsca w mieście.
Plan przewiduje, że na os. Wąwóz Kapkazy zostanie zamontowanych 41 lamp ulicznych. Wcześniej trzeba będzie uzupełnić okablowanie w zachodniej części osiedla (po wschodniej kable do oświetlenia ulicznego zostały już położone kilka tygodni temu, przy okazji układania światłowodów). 13 nowych ledowych lamp stanie też przy garażach na os. Łokietka od strony cmentarza, a kolejne 14 – oświetli dojście do garaży przy ul. Wrzosowej.
– Niektórzy z nas mieszkają na osiedlu Wąwóz Kapkazy już 20 lat i wciąż czekamy na zapewnienie nam cywilizowanych warunków życia – stwierdziła Jagna Goszczyńska – Rams, która w imieniu własnym oraz przybyłych na sesją RM sąsiadów, upominała się o spełnienie obietnic i deklaracji składanych przez kolejne władze Wolbromia. – Nie dość, że na osiedlu jest ciemno, to wciąż wielu z nas może tylko marzyć o ulicy z prawdziwego zdarzenia. Od lat brodzimy w błocie i czekamy na inwestycje drogowe i chodniki. Kiedy Gmina sprzedawała nam działki pod budowę naszych domów byliśmy zapewniani, że infrastruktura powstanie od razu. Pokazywano nam nawet projekty i wszystko wydawało się bardzo sensownie zaplanowane. Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna – utyskiwała mieszkanka osiedla. Zapewne dlatego, mimo przyjęcia uchwały w sprawie przeznaczenia środków na oświetlenie osiedla mieszkańcy wyszli z sesji nieprzekonani. – Uwierzymy jak zobaczymy… Już tyle lat słyszymy zapewnienia i na razie nic z nich nie wynika – szemrali mieszkańcy opuszczając salę obrad.
Burmistrz uspokaja emocje zapewnieniami, że wszystko trzeba robić w odpowiedniej kolejności, żeby nie marnować i tak skromnych środków. – Mamy plan i jak widać już go realizujemy: na początek trzeba wykonać roboty ziemne – położyć kable, uzupełnić brakującą kanalizację, a dopiero później budować drogi i chodniki. A, że „tak krawiec kraje, jak materii staje” na realizacje niektórych zadań trzeba będzie jeszcze poczekać – tłumaczy Adam Zielnik.
Na razie zatem mieszkańcy będą wypatrywali monterów oświetlenia. Oby udało się zdążyć przed zimą, która z racji krótkich dni jest czasem, kiedy najbardziej dotkliwie odczuwane są egipskie ciemności na osiedlu, które dotychczas oświetlone jest tylko przy wjeździe na jego teren.