Na trzy dni podolkuskie lasy stały się miejscem rywalizacji ponad pięciuset zawodników, którzy wzięli udział w XXIX Pucharze Wawelu. Bieg na orientację odbył się w trzech etapach – w lasach Jaroszowca, Pazurka i Rabsztyna. W największej tego typu imprezie w Polsce wzięli udział biegacze z całej Polski i zagranicy. Na starcie pojawili się wielbiciele biegów na orientację między innymi z Belgii, Czech, Słowacji, Węgier i Ukrainy. Z mapą i kompasem w ręku pokonywali wyznaczone trasy i odnajdywali punkty kontrolne.
Zawodnicy rywalizowali w trzech biegach klasycznych i sprincie zaliczanym do Akademickich Mistrzostw Polski. Dekoracja najlepszych zawodników w 35 kategoriach wiekowych odbyła się pod ruinami warowni w Rabsztynie. Zwycięzcom puchary wręczali: burmistrz Dariusz Rzepka (patron Pucharu Wawelu 2010), Tadeusz Patejko (prezes Polskiego Związku Orientacji Sportowej) oraz Edward Stawiarz (prezes Wojskowego Klubu Sportowego „Wawel” Kraków). Największy entuzjazm wśród sportowców wzbudziła dekoracja najmłodszych i najstarszych biegaczek – pięciolatek Ani Moszkowicz i Oli Kościelny z Krakowa oraz 83-letniej Heleny Zielczyńskiej z Warszawy, nestorki polskich biegów na orientację, która dzieli swoje sportowe pasje z mężem.
– Lubimy to. Może to taki sposób na życie wybraliśmy. Prowadzimy aktywne życie. Jeździmy na spływy kajakowe, maratony, konkursy pływackie – mówi Helena Zielczyńska. Sporą grupę stanowili zawodnicy z klubu biegów na orientację z Wrocławia. – Jest to nasza pasja. Trzeba znaleźć się na mapie i podbijać zaznaczone punkty. I mieć jak najlepsze przebiegi. Nie zawsze jest łatwo, bo w lesie czasem jest gęsto. Są chaszcze, które poharatają nogi, albo wysokie góry. Trzeba schodzić i wchodzić. No i czasem są długie dystanse – opowiadają Szymon Sosenko i Jacek Okarma z Wrocławia. – Największą radość sprawia nam zdobywanie miejsc i nagrody – dodają zgodnie.
Ogromna popularność imprezy cieszy jej organizatorów, którzy nie kryją dumy z faktu, że jest to największa tego typu impreza w Polsce.
– Jest to impreza i sportowa, i rekreacyjna. Staramy się popularyzować ekologiczny styl bycia, bo naszą areną jest las. Chcemy przekazać ludziom walory naszej pięknej Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Z wyjątkiem jednego biegu – w Giżycku – wszystkie były organizowane na Jurze. Staramy się promować tę Jurę jak najwięcej – mówi Leszek Podsiadły, główny sędzia zawodów i jednocześnie organizator imprezy. Trudno nie zauważyć, że tak duże imprezy promują miasto. – Jest to doskonała promocja. Byli tutaj goście z całej Polski. Całe rodziny biegaczy: od tych najmłodszych, aż do seniorów, którym wypada pozazdrościć doskonałej kondycji – komentuje Dariusz Rzepka, burmistrz Olkusza. – Dla nas jest to także potwierdzenie tego, że tereny w samym Olkuszu, w jego najbliższych okolicach są atrakcyjne dla organizatorów rozmaitych imprez – dodaje. Organizatorzy obiecują, że zawody wrócą w nasze okolice za pięć lat.
XXIX Międzynarodowe Zawody w Biegu na Orientację „Puchar Wawelu 2010” zorganizował Małopolski Związek Biegu na Orientację w Krakowie. Współorganizatorami imprezy byli: Wojskowy Klub Sportowy „Wawel” Kraków, Wydawnictwo Kartograficzne „Compass”, Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego oraz Urząd Miasta i Gminy w Olkuszu.