Mieszkańcy osiedla przy ul. Sławkowskiej w Olkuszu od kilku lat czekają na nowe chodniki i miejsca postojowe. Niestety, inwestycja utknęła na etapie projektu, którego do dziś nie ma. Władze gminy mają nadzieję, że prace rozpoczną się jeszcze w tym roku.
O wspomnianej inwestycji pisaliśmy już kilkakrotnie. Co pewien czas w naszej redakcji interweniują mieszkańcy, zainteresowani losami mocno opóźniającego się przedsięwzięcia. – To wprost niesamowite, że kwestia budowy chodników i parkingów na jednym osiedlu urosła do rangi inwestycji niewykonalnej. Niewykonalnej, bo do dzisiaj jakoś prace się nie zaczęły. Przecież czekamy na to kilka lat! Dziwi niemoc urzędu, przecież to nie jest budowa autostrady!
– denerwują się mieszkańcy.
Projektu nadal brak
Inwestycja miała być prowadzona etapami. Ostatecznie finał miał nastąpić w 2018 roku. Środki finansowe na wykonanie robót w łącznej kwocie 700 tys. złotych zapisywane były w kolejnych budżetach oraz wieloletniej prognozie finansowej. Trudno jednak budować, gdy się nie ma projektu.
W sprawie braku realizacji inwestycji do olkuskiego burmistrza wpłynęła ostatnio interpelacja od przewodniczącego Rady Miejskiej Jana Kucharzyka. Radny podobną interpelację składał już ponad rok temu, pisząc, że czas upływa, a sprawa stoi w miejscu. – Minął rok 2015, mijały kolejne miesiące 2016 roku, a projektu jak nie było, tak nie ma. Tym samym nie ma też pozwolenia na budowę – przypomina Jan Kucharzyk, wyrażając wątpliwości, czy ze strony urzędu wszystko zostało wykonane jak należy.
– Dzisiaj jedynie w Panu widzę nadzieję, że osobiście przyłoży Pan swoją rękę do tej sprawy i to tak skutecznie (bo ambicji i pracowitości Panu nie brakuje), że w latach 2017 – 18, do końca kadencji zostanie zrealizowane całe zadanie – pisze do burmistrza Piaśnika radny Kucharzyk.
Problemy z projektantami
W odpowiedzi na interpelację przedstawiono pokrótce historię pechowej inwestycji. Umowę na wykonanie projektu technicznego podpisano w 2013 roku. Wykonawca nie wywiązał się jednak z powierzonego mu zadania, więc w 2015 roku odstąpiono od umowy. W listopadzie tego samego roku wyłoniono drugiego wykonawcę. Kompletna dokumentacja miała być gotowa pod koniec kwietnia 2016 roku. W ciągu kolejnych kilku miesięcy projektant dwukrotnie występował do gminy o aneksowanie umowy, m. in. z powodu trwających jeszcze uzgodnień branżowych. Na początku sierpnia 2016 roku wniosek na zgłoszenie robót został złożony w starostwie powiatowym. Starosta wezwał gminę do uzupełnienia zgłoszenia, która z kolei wezwała do tego projektanta. Zgłoszenie uzupełniono, jednak po analizie dokumentów starostwa uznał, że nie wszystkie braki zostały usunięte i wniósł sprzeciw.
W takiej sytuacji gmina wezwała wykonawcę dokumentacji do zrealizowania zawartej umowy. Projektant wystąpił o niezbędne uzgodnienia branżowe, magistrat pilotował sprawę, ale cała dokumentacja w dalszym ciągu nie trafiła do starostwa.
Do trzech razy sztuka?
Pod koniec stycznia 2017 roku Gmina Olkusz wystosowała do wykonawcy oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Samorząd będzie też zapewne dochodził kar umownych. Kolejnym krokiem jest poszukiwanie nastepnego projektanta. – Pragnę zapewnić, iż dołożę wszelkich starań, aby nowy wykonawca wykonał rzetelnie przedmiot zamówienia i w możliwie jak najkrótszym czasie, pozwalającym na wykonanie pierwszego etapu prac budowlanych w tym roku – zapowiada w odpowiedzi na interpelację wiceburmistrz Jolanta Motyczyńska.
Jak Państwo sądzicie, czy tym razem się uda?
„Jak Państwo sądzicie, czy tym razem się uda?”
Nawet jeżeli sie uda to dziesiątki a może nawet setki takich miejsc w podobnym stanie czeka na realizację a przy takim tempie i takiej skuteczności to co roku więcej miejsc oczekujących remontu przybywa jak zostaje zrealizowane …
Jasiu, będzie później to i będzie dłużej w użytkowaniu. Chyba, że znowu projektant………. .