Na przyszły rok burmistrz Wolbromia zapowiedział poważny przegląd i modernizację sieci szkolnej. W procesie czynny udział wezmą nie tylko urzędnicy, ale także dyrektorzy placówek oświatowych oraz radni. Nie wiadomo jeszcze dokładnie jaki kierunek przyjmie zapowiadana reforma, pewne jest jednak, że zmianie ulegnie charakter pracy dyrektorów publicznych placówek oświatowych, dla których organem prowadzącym jest Gmina.
W obecnej bardzo trudnej sytuacji, gdzie konieczne jest godzenie finansowych skutków niżu demograficznego z utrzymaniem zatrudnienia i koniecznością pokrywania kosztów utrzymania szkół i przedszkoli, samorządy zmuszone są do szukania nowych rozwiązań. Bardzo wiele z nich „ucieka” od kosztownych dla budżetów zapisów Karty Nauczyciela poprzez przekształcenia publicznych placówek oświatowych w niepubliczne, z reguły bowiem to koszty osobowe stanowią największe obciążenie. Część szkół, w których liczba uczniów zmalała poniżej rozsądnego progu ekonomicznego, jest likwidowana, a pozostałe dzieci kierowane są do innych placówek.
Poważne prace nad zmianami w systemie oświatowym gminy Wolbrom burmistrz zapowiedział na okres powakacyjny, jednakże przy okazji dyskusji na temat jednej z uchwał przygotowywanych na najbliższą sesję Rady Miejskiej Adam Zielnik zapowiedział, że od nowego roku szkolnego zmieni się charakter pracy dyrektorów szkół i przedszkoli, którzy przy zachowaniu zasady odpracowania wymaganego minimum godzin dydaktycznych będą mieli za zadanie poświęcić więcej czasu na pozyskiwanie dodatkowych środków na działalność swojej placówki. Narzędziem, które ma wspomóc menadżerskie działania dyrektorów w tym zakresie ma być nowelizacja uchwały w sprawie określenia jednostek budżetowych gromadzących dochody na wydzielonym rachunku bankowym, źródeł tych dochodów i ich przeznaczenia oraz sposobu i trybu sporządzania planu finansowego dochodów gromadzonych na wydzielonym rachunku i wydatków z nimi związanych, dokonywania zmian w tym planie i ich zatwierdzania.
W uzasadnieniu do tej uchwały czytamy: „W celu ciągłego podnoszenia standardów, a co za tym idzie – ponoszenia coraz większych nakładów finansowych na działalność, dyrektorzy placówek oświatowych obligowani są do sięgania po środki finansowe z coraz nowszych źródeł. Rozszerzenie wykazu rodzajów źródeł dochodów, pozwoli na pozyskiwanie dodatkowych środków ze sprzedaży surowców wtórnych oraz usług reklamowych, które obejmują wszelką działalność promocyjną oraz wszelkie czynności stanowiące integralną część kampanii reklamowej produktu lub usługi, np. poprzez zamieszczenie logo firmy na stronie internetowej szkoły.”
Katalog dopuszczalnych źródeł pozyskiwania środków pozabudżetowych przez placówki oświatowe był dotąd i tak dość obszerny (nowelizacja tylko poszerza ich zakres o nowe możliwości), zatem przede wszystkim od inwencji szeroko pojętej społeczności szkolnej (dyrektora, nauczycieli, rodziców, osób i firm wspierających placówkę) zależy ile pieniędzy zdołają zebrać. Dzięki dodatkowym środkom można dokonywać remontów, zakupów sprzętu i materiałów, poszerzać ofertę dydaktyczną, ograniczając wydatki z budżetu samorządu. Możliwości te placówki oświatowe wykorzystują nie od dziś. Nowością w Wolbromiu jest tylko fakt, że tego typu działania nie były dotąd wymagane oficjalnym stanowiskiem organu prowadzącego.
Wydaje się, że choć większość dyrektorów szkół wolałaby skupić się w swojej pracy na zajęciach edukacyjnych (nawet dlatego, że dodatkowe godziny nauczania dają im dodatkowe dochody), a także zadaniach typowo administracyjnych, to sytuacja wymusi na nich dostosowanie się do nowych potrzeb i wyzwań. Nie wszystkie placówki oświatowe mają jednakowe możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych, bo np. nie każda szkoła dysponuje halą sportową, którą można wynajmować komercyjnie, czy znajdzie sponsora zainteresowanego reklamą, ale poszukiwanie dodatkowych źródeł finansowania będzie, a właściwie już jest nieodzownym elementem walki o przetrwanie, zwłaszcza mniejszych placówek oświatowych.
ku mnie nawet po trupach mam dom bez kultury mam basen z glonami ku mnie mam kase
[quote name=”dyrektor”][quote name=”j88″]Nie raz ambicje przewyższają umiejętności dyrektorskie. Dla prestiżu, że ja to DYREKTOR.[/quote]
zwłaszcza jeśli to facet… teraz nauczyciel w Polsce nie ma takiego autorytetu jak przed wojną, to trzeba sobie ego tytułem poprawiać :)[/quote]
Nie, miałam na myśli kobietę dyrektora.
[quote name=”j88″]Nie raz ambicje przewyższają umiejętności dyrektorskie. Dla prestiżu, że ja to DYREKTOR.[/quote]
zwłaszcza jeśli to facet… teraz nauczyciel w Polsce nie ma takiego autorytetu jak przed wojną, to trzeba sobie ego tytułem poprawiać 🙂
Nie raz ambicje przewyższają umiejętności dyrektorskie. Dla prestiżu, że ja to DYREKTOR.
he, ci dyrektorzy nie są chyba rekrutowani pod przymusem albo po pijaku – jak marynarz na XVII wieczny okręt ? Nie ? To nie jęczeć tylko robić swoje .
zdecydowana większość nauczycieli zarabia więcej niż dyrektor (manager ?) w swojej pracy , przy znacznie mniejszym czasie pracy i nieporównanie mniejszej odpowiedzialnośći za działalność jednostki szkolnej !
managerem, sprzątaczką, sekretarką, ogrodnikiem itp itd…. a szeregowy nauczyciel zarobi więcej niż on