Sylwester tuż, tuż a co z nim związane- zabawa do białego rana, toasty i wspólne powitanie Nowego Roku. Ten niezwykły okres większości z nas kojarzy się również z pirotechnicznymi pokazami i fajerwerkami.
Ta ostatnia forma zabawy, choć niezwykle widowiskowa, może być także bardzo niebezpieczna, zwłaszcza, jeśli nie zachowamy ostrożności, nie będziemy przestrzegać instrukcji lub sztuczne ognie znajdą się w rękach dzieci. Dotkliwy jeszcze kilka lat temu problem fajerwerków sprzedawanych bez wymaganego atestu, a więc potencjalnie niebezpiecznych, praktycznie przestał istnieć, a to za sprawą wspólnych kontroli policji i straży miejskiej. Kontrole odbyły się także w Olkuszu, głównie na targowisku przy ulicy Świętokrzyskiej. – Nie stwierdziliśmy żadnych uchybień, również w zakresie sprzedaży materiałów pirotechnicznych dzieciom – informuje Waldemar Choczaj, komendant Straży Miejskiej w Olkuszu.

Zdaniem szefa olkuskich mundurowych od kilku lat obserwuje się znaczący spadek interwencji związanych z używaniem sztucznych ogni: – Kiedyś to była nowość, więc wystrzały petard czy fajerwerków było słychać już na tydzień przed Sylwestrem. Odbieraliśmy wiele telefonów od mieszkańców z prośbą o pomoc. Teraz takie sytuacje są sporadyczne. Mniej wypadków notuje od kilku lat także izba przyjęć olkuskiego szpitala, zdarzały się już Sylwestry, podczas których nie zgłosił się nikt z poparzeniami czy zranieniami spowodowanymi przez fajerwerki. Pomimo to, warto zachować szczególną ostrożność, by Nowy Rok witać bez przykrych niespodzianek.
Najgorzej jest, gdy fajerwerki trafiają w ręce dzieci, co może skutkować okaleczeniem ciała lub nawet trwałym kalectwem. Instrukcje, które producent umieszcza na swoich wyrobach, nagminnie są lekceważone.

Odpalaniem fajerwerków powinni zajmować się wyłącznie dorośli. Miejsce, z którego zamierzamy wypuszczać ognie, należy odpowiednio przygotować, a więc  usunąć materiały łatwopalne. Raczej należy wybierać place z dala od domostw. Trzeba również zadbać o to, by w miejscu wystrzału nie było za wiele osób. „Strzałowy” po odpaleniu rakiety musi oddalić się od niej o kilka metrów. Jeżeli mimo odpalenia fajerwerk nie wybucha, wówczas należy poczekać 2-3 minuty, po czym odrzucić niewypał jak najdalej, za pomocą np. łopaty czy kija.W żadnym wypadku nie wolno ponawiać próby jego odpalenia. 

Na skutek niekontrolowanego wybuchu petardy czy sztucznego ognia może dojść do różnych oparzeń i zranień. Delikatne oparzenie pierwszego stopnia złagodzimy polewaniem miejsca chłodną, ale nie lodowatą wodą. Podobnie można postępować, gdy na skórze pojawią się typowe dla drugiego stopnia oparzenia pęcherze. Ważne jest szybkie usunięcie odzieży oraz biżuterii z tych partii ciała, których okolice zostały oparzone. Jeżeli wybuch był tak silny, że poważniej uszkodził skórę, np. jest rana szarpana lub trzeci czy czwarty stopień oparzenia (biało-szare zmiany, zwęglenie ciała), wówczas należy osłonić miejsca opatrunkiem i bezzwłocznie zawieźć poszkodowanego do szpitala. Nie wolno oparzeń smarować żadnymi maściami, tłuszczami, spirytusem i stosować innych „domowych” sposobów. 

Wybuch fajerwerku może niestety trwale okaleczyć ciało. Gdy doszło do oderwania kończyny, a takie rzeczy również mogą się zdarzyć, trzeba założyć na kikut opatrunek z gazy i owinąć opaską elastyczną. Jeżeli nie „rozsadziło” oderwanej kończyny lub palca, warto je zabezpieczyć w miarę możliwości. Gdy uda się je nam schłodzić, wtedy czas jaki lekarze mają na zespolenie, wydłuża się do kilkunastu godzin. Jeżeli nie – medycy muszą się spieszyć, gdyż kończyna nadaje się jedynie przez parę godzin do ponownego przyszycia. Amputowaną część ciała umieszczamy w foliowej torebce czy worku i zawiązujemy, po czym wkładamy w pojemnik z zimną wodą i lodem, pamiętając, że nie wolno jej zamrozić.

Szampańskiej, ale rozsądnej zabawy!

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze