Epidemia koronawrusa zmusza nas do dużej zmiany przyzwyczajeń. Codzienne czynności, takie jak zakupy w sklepie, czy wizyta u fryzjera nabrały teraz zupełnie nowego wymiaru. Branża usługowa notuje ogromne straty ze względu na brak możliwości zwyczajnego funkcjonowania. Handel radzi sobie lepiej, ale stan epidemii także tutaj odciska swoje silne piętno.

Etap szturmu na sklepy i wykupywania na potęgę ryżu, mąki oraz papieru toaletowego mamy już na szczęście za sobą. Na półkach z reguły nie brakuje towarów, za wyjątkiem preparatów do dezynfekcji. Jeszcze niedawno na terenie marketów rozgrywały się jednak dantejskie sceny – Przeżyłam PRL, stan wojenny i biedę lat 90-tych, ale nigdy sobie nie wyobrażałam, że takie rzeczy będą się dziać w 2020 roku! – mówi nam Pani Grażyna, mieszkanka jednego z olkuskich osiedli.

W związku z ogłoszeniem w naszym kraju stanu epidemii czekają nas inne niedogodności. Jedną z nich są szerokie ograniczenia w funkcjonowaniu prywatnych przedsiębiorstw. Nieczynne, zawieszone, odwołane – takie komunikaty znaleźć możemy na drzwiach wielu firm i sklepów w naszej okolicy. Swoją działalność wstrzymały sklepy odzieżowe, lokale gastronomiczne i punkty usługowe. Ci, którzy postanowili dalej prowadzić swój interes, zmuszeni są dostosować się do nowych warunków.

Jak radzą sobie mniejsi przedsiębiorcy?

Kilka dni temu Ministerstwo Rozwoju wydało wytyczne dla wciąż otwartych placówek handlowych. Każdy przedsiębiorca wdraża teraz środki bezpieczeństwa według własnych możliwości. Podstawą jest stosowanie ochronnych rękawiczek. Sklepy, drogerie i piekarnie ograniczają również kontakt pomiędzy pracownikami a klientami, dezynfekują lokale i kierują się w stronę płatności bezgotówkowych.

W wielu miejscach przed drzwiami sklepu znaleźć możemy informację, że na jego terenie w danej chwili może przebywać tylko kliku klientów. Reszta musi czekać na zewnątrz. Tak jest m.in. w wielu sklepach mięsnych czy osiedlowych „warzywniakach”. Jeśli zaś w obiekcie możliwe jest przebywanie większej ilości osób, jego właściciele zachęcają do utrzymywania między sobą odpowiedniego dystansu.

Naczelna Izba Aptekarska w związku z koronawirusem opublikowała swoje wytyczne dla aptek. Jest to m.in. rekomendacja sugerująca, aby klienci aptek byli obsługiwani przez okienka przeznaczone do trybu nocnego, a nie wchodzili do środka. Niektóre z olkuskich placówek zastosowały takie związanie. Inne ograniczają tylko ilość jednocześnie obsługiwanych osób.

„Sieciówki” wdrażają procedury

Swoje pomysły na walkę z epidemią wdrażają również wielkie korporacje. Dla przykładu: sieć Rossmann zaleca robienie zakupów z domu przez Internet. Wystarczy wtedy przyjść do wybranej przez siebie drogerii i odebrać już skompletowane produkty. Ze względu na wzmożone zainteresowanie artykułami higienicznymi, obecnie obowiązuje tam ograniczenie zakupów do trzech sztuk każdego produktu.

Biedronka i Lidl skracają godziny otwarcia sklepów. Ograniczona zostaje też ilość osób przebywających jednocześnie w sklepie, w zależności od jego powierzchni. Firmy przypominają o obowiązku korzystania z foliowych rękawiczek w strefie pieczywa i zachęca do korzystania z płatności bezgotówkowych.

W przypadku wielu „sieciówek” można też korzystać z kas samoobsługowych, które od pewnego czasu zaczęły się pojawiać także w sklepach na terenie naszego miasta. Na razie jest ich niewiele, ale ich obecność w dobie kryzysu okazuje się być nieoceniona – W takim przypadku kontakt ograniczony jest do minimum. Klienci sami sobie pakują zakupy i płacą kartą. Ekrany są zaś regularnie dezynfekowane przez pracowników – zapewniają w komunikatach prasowych przedstawiciele marketów handlowych.

Usługi „padły”

To nie są dobre czasy dla salonów fryzjerskich, kosmetycznych i punktów odnowy biologicznej. Jak informuje portal gazetaprawna.pl, około 90 procent tego typu zakładów w naszym kraju przestało działać. Ich pracownicy nie są bowiem w stanie zachować wymaganych odstępów podczas zabiegów.

– Na chwilę obecną mamy już poważne straty – mówi właścicielka jednego z salonów fryzjerskich w Olkuszu. Najgorsze jest to, że nie wiadomo, jak długo potrwa ten stan. – Martwię się, co będzie dalej, bo trzeba zapłacić ZUS, opłacić pracowników, a także czynsz za wynajem. Skąd na to wszystko weźmiemy? – mówi nam Pani Agata.

Ze względu na bezpieczeństwo pracowników i klientów podobne kroki podejmują również siłownie i kluby fitness. Zakaz organizowania zgromadzeń uderzył w branżę weselną. Tracą właściciele sal weselnych, organizatorzy cateringu, fotografowie i muzycy. Terminy ślubów trzeba teraz przesuwać o kilka miesięcy, a w niektórych przypadkach nawet o rok.

Pomoc potrzebna tu i teraz

Rząd Wielkiej Brytanii w miniony wtorek ogłosił już drugi w ciągu tygodnia pakiet pomocowy dla obciążonej epidemią gospodarki. Wartość tego pakietu to 350 mld funtów (nieco ponad 1,7 biliona złotych). Zasady udzielania pomocy są jasne i klarowne. Po raz pierwszy w historii rząd Wielkiej Brytanii sfinansuje wynagrodzenia pracowników w 80 procentach (do kwoty 2500 funtów miesięcznie). Wstrzymane zostanie pobieranie podatku VAT od wszystkich firm do czerwca, uruchomiona zostanie linia kredytowa dla przedsiębiorców udzielająca nieoprocentowanych kredytów, o pół roku odroczono rozliczenie podatku przez samozatrudnionych, wprowadzono trzymiesięczną przerwę w spłacie kredytów hipotecznych i wiele innych.

W Polsce rząd zapewnia nas, że wkrótce wprowadzona zostanie tarcza antykryzysowa o wartości 212 miliardów zł. Niestety wciąż brak jest jednolitego, spójnego i klarownego przekazu co do szczegółów i zasad jej działania. Wstępne projekty nakładają na przedsiębiorców obowiązek spełnienia wielu kryteriów, wypełnienia skomplikowanych wniosków dowodzących, że ich przedsiębiorstwo padło ofiarą kryzysu itd. Historia jasno pokazuje, że ustawy nakładające na obywateli nowe podatki i obowiązki mogą być uchwalane błyskawicznie, że w czasach prosperity gospodarczej z wielką łatwością szafuje się obietnicami . Natomiast w sytuacji globalnego kryzysu, który dotkliwie dotyka nas wszystkich tu i teraz, słyszymy „wkrótce”. Oby „wkrótce” znaczyło jutro lub pojutrze a nie w przyszłym miesiącu.

A jakie jest zdanie naszych Czytelników na ten temat? – Jakie jeszcze niedogodności spotykają was w związku z narodową kwarantanną? – Zapraszamy do dyskusji na www.przeglad.olkuski.pl

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze