Kiedy jesienią, bo tak się zazwyczaj składa, wyborcy idą do urn, nie tracą nadziei, że tym razem miasto zyska naprawdę dobrego gospodarza. Oczekiwania są duże, często tak duże, jak późniejsze rozczarowanie. I wtedy, jak u wielkich wieszczów, pojawia się nostalgia, za tym co by było gdyby… czyli jakie byłoby to nasze miasto, gdyby było naprawdę dobrze gospodarowane…
Czytaj więcej i komentuj artykuł…
Relacja filmowa:
{jcomments off}