Czasopismo „Wspólnota” opublikowało ranking bogactwa samorządów za 2016. Powiat olkuski oraz cztery gminy awansowały, dwie natomiast zaliczyły spadek w porównaniu do poprzedniego roku. Zestawienie opracowali Paweł Swianiewicz, profesor nauk ekonomicznych i kierownik Zakładu Rozwoju i Polityki Lokalnej na Wydziale Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Julita Łukomska, adiunkt w tym samym zakładzie.
Jak liczono zamożność?
Metoda obliczania wskaźnika taka sama, jak w ubiegłym roku. Uwzględniono tylko dochody własne i przyznane subwencje. Pominięto wpływy z dotacji celowych, gdyż wysoka dotacja potrafi wywindować samorząd bardzo wysoko w rankingu, ale nie ma związku z trwałym wzrostem zamożności. Dochody wpływające do budżetu zostały skorygowane na dwa sposoby. Odjęto składki przekazywane przez samorządy w związku z subwencją równoważącą (regionalną w przypadku województw), czyli tzw. janosikowe. Do faktycznie zebranych dochodów dodano skutki zmniejszenia stawek, ulg i zwolnień w podatkach lokalnych, by porównywać faktyczną zamożność, a nie skutki podejmowanych w gminach autonomicznych decyzji odnoszących się do polityki fiskalnej. Tak skorygowane dochody podzielono przez liczbę mieszkańców danego samorządu.
Gdzie lokują się nasze samorządy?
Do góry pnie się powiat olkuski. Poziom zamożności w przeliczeniu na jednego mieszkańca za 2016 wyniósł 715,78 zł, co dało 146 miejsce (rok temu 152). Dla porównania na pierwszym miejscu jest powiat przysuski z województwa mazowieckiego (1342,14 zł), a na ostatnim – powiat łomżyński z województwa podlaskiego (347,55 zł).
Olkusz w ubiegłorocznym rankingu był na 200 lokacie. Obecnie zajmuje 178 miejsce z zamożnością na mieszkańca wynoszącą 2567,94 zł. Od pierwszej edycji zestawienia opracowywanej za 2001 rok liderem pozostają dolnośląskie Polkowice (5647,29 zł). Ostatnie, 267 miejsce zajmuje Kazimierza Wielka z województwa świętokrzyskiego (2141,66 zł).
Wśród pozostałych miast Bukowno i Wolbrom awansowały. W pierwszej miejscowości zamożność per capita wynosi 3346,39 zł, co daje 87 miejsce (89 rok temu). Z kolei Wolbrom uplasował się na 452 pozycji z wynikiem 2513,04 zł (546 lokata rok temu). Zestawienie w tej kategorii otwiera Krynica Morska z województwa pomorskiego (14089,00 zł), a zamyka na 575 pozycji zachodniopomorski Moryń (2203,11 zł).
W kategorii gmin wiejskich awans zanotowały Klucze (2643,59 zł). Teraz zajmują 823 miejsce, a w poprzednim rankingu plasowały się na 1015 lokacie. Pozostałe dwie gminy wiejskie z naszego powiatu znalazły się na dalszych miejscach niż przed rokiem: Bolesław z wynikiem 3978,04 zł z 52 miejsca na 68 oraz Trzyciąż z zamożnością per capita 2532,69 zł z 1083 miejsca na 1095. Liderem grupy od lat pozostaje łódzki Kleszczów (40470,43 zł), a listę zamyka lubelska Dubienka (1909,29 zł).
Województwo małopolskie od kilku lat plasuje się na końcu stawki (191,34 zł). Na pierwszej lokacie widnieje województwo mazowieckie (310,24 zł). Wśród miast wojewódzkich triumfy święci Warszawa (6765,37 zł), a zestawienie zamyka Gorzów Wielkopolski (3793,35 zł). Kraków awansował z 6 na 5 miejsce (4940,04 zł).
Kto jest na dwóch biegunach?
Wśród finansowej arystokracji, jak autorzy rankingu nazwali gminy, w których dochody na mieszkańca przekraczają 5 tys. zł, są 43 samorządy. Tutaj wyodrębniono trzy kategorie: ośrodki w rdzeniu obszarów metropolitalnych (jak Warszawa czy Sopot) czy w zamożnej strefie podmiejskiej (siedem gmin wokół Warszawy, Suchy Las i Tarnowo Podgórne koło Poznania oraz Kobierzyce koło Wrocławia); gminy o bardzo silnie rozwiniętej funkcji turystycznej (np. Rewal, Mielno, Ustronie Morskie, Krynica Morska, Karpacz; stosunkowo niewielkie gminy obdarzone surowcami naturalnymi lub dużymi zakładami (np. Kleszczów, kilka gmin w Zagłębiu Miedziowym).
W 133 gminach dochód na mieszkańca kształtuje się na poziomie poniżej 2300 zł. Aż 47 z nich leży w województwie lubelskim, a pozostałe w województwach: podkarpackim, świętokrzyskim i podlaskim.
Co wpływa na dochody?
Autorzy rankingu zaznaczają, że do tej pory opierali swe zestawienia zazwyczaj na na dynamice wskaźników finansowych, uważając, że jest to dobra ilustracja kondycji polskich samorządów. -Tym razem mam wrażenie, że nie jest to do końca prawda. Wskaźniki, o których mówimy, nadal wydają się istotne. Ale zmiany w otoczeniu, w którym działają samorządy, w większym stopniu niż dotychczas odnoszą się do innych czynników. Na przykład do zakresu kompetencji. Dotyka to przede wszystkim województw, ale bardzo ważne rzeczy dzieją się też na poziomie gminnym. Wspomnijmy chociażby pozbawienie samorządów prawa do podejmowania samodzielnych decyzji dotyczących sieci szkół. Albo o planach dotyczących fundamentalnych zmian w funkcjonowaniu regionalnych izb obrachunkowych. Albo o nowych zadaniach finansowanych znacznymi dotacjami z budżetu państwa. Wszystko to ma fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania samorządów, ale albo nie znajduje bezpośredniego odbicia we wskaźnikach finansowych, albo powoduje, że mechaniczne odczytywanie zmian tych wskaźników może doprowadzić do mylnych wniosków – uważa prof. Paweł Swianiewicz.
Jako przykład podaje zmiany wielkości dochodów samorządowych w trakcie bieżącej dekady. „W 2016 r. bardzo silnie (o ponad 15 proc.) wzrosły one w gminach, nieco wolniej w miastach na prawach powiatu, zaś wyraźnie spadły w samorządach wojewódzkich. Wzrost wynika przede wszystkim z wykonywania nowych zadań związanych z Programem 500+. Widać to w kategorii „dotacje celowe” (w 2016 r. były one ponad dwa razy wyższe niż dwa lata wcześniej). W przypadku udziałów w podatkach dochodowych wzrost wyniósł znacznie mniej – niespełna 10 proc., w podatku od nieruchomości – 3 proc., a w subwencji ogólnej – 3,5 proc. Zwiększenie poczucia komfortu finansowego (o ile w ogóle się pojawiło) nie było więc tak silne, jak wynikałoby to z samej zmiany łącznych dochodów(….) – czytamy w rankingu.
Mniej wydatków, mniej długów
W 2016 roku jeszcze wyraźniej niż w poprzednim roku obniżył się poziom wydatków inwestycyjnych samorządów, najniższy od 2005 roku – to kolejna konkluzja autorów rankingu. Spadek ten jest najbardziej widoczny w województwach. W 2016 r. wydatki te były ponad dwa razy niższe niż w roku poprzednim. Spadła też wielkość środków unijnych wydatkowanych przez samorządy (ponad cztery razy mniej niż rok wcześniej). Zmniejsza się za to zadłużenie samorządów, co najbardziej widoczne jest w gminach.