Cztery samorządy powiatu olkuskiego uchwaliły nowe stawki za śmieci, jakie mają obowiązywać od początku lipca. Uchwały te mogą ulec zmianie, ponieważ w Sejmie trwają prace nad senackim projektem nowelizacji Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Nakłada ona na samorządy szereg obowiązków związanych z gospodarką odpadami. Włodarze gmin podkreślają – tak naprawdę wszystko okaże się w praktyce, czyli za pół roku.
Nowe przepisy to efekt konieczności dostosowania gospodarki odpadami do unijnych wymogów. Głosy sprzeciwu do ustawodawcy napływały od dawna. Najwięcej zastrzeżeń dotyczyło przede wszystkim wiekszych wydatków, jakie ponosić będą mieszkańcy za wywóz śmieci oraz konieczności organizowania przetargów na wywóz i gospodarowanie odpadami – tutaj obawiano się, że zakłady gospodarki komunalnej, funkcjonujące w wielu gminach, mogą okazać się niekonkurencyjne dla prywatnych firm. Poprawki zaproponowane przez Senat zakładają m. in. łączenie metod naliczania opłat za śmieci i możliwość różnicowania opłat. Włodarze gmin zgodnie twierdzą, że po wejściu w życie znowelizowanych przepisów, gminne uchwały będzie można zmienić. Na razie jednak większość samorządów stosowne akty przyjęła.
Stawki do ustalenia są dwie: niższa za śmieci segregowane i wyższa za niesegregowane. Spośród czterech określonych w ustawie metod naliczania opłat, samorządy z powiatu olkuskiego wybrały metodę liczoną według liczby osób, zamieszkujących daną nieruchomość. Tę liczbę w deklaracji wpisze właściciel obiektu. Zasady segregacji odpadów, częstotliwość ich wywozu oraz trybu uiszczania opłat za śmieci określone są w regulaminach utrzymania porządku i czystości w poszczególnych gminach oraz w uchwałach. Gminy zobowiązane są też prowadzić politykę informacyjno–promocyjną w zakresie gospodarowania odpadami. Niewątpliwie największe zainteresowanie wzbudzają opłaty, jakie mieszkańcy będą co miesiąc płacić za wywóz odpadów. We wszystkich gminach temat ten jest nadal szeroko omawiany. Samorządy kalkulowały stawki na podstawie m. in. ilości śmieci produkowanych w danej gminie, częstotliwości i kosztów wywozu odpadów z przydomowych śmietników oraz śmieci segregowanych i wielkogabarytowych i liczby mieszkańców. Czy przyjęte stawki ustalono na odpowiednim poziomie, okaże się po rozstrzygnięciu przetargów na wywóz i zagospodarowanie odpadów.
OLKUSZ
Tutaj na posiedzeniach komisji Rady Miejskiej obradowano najpierw nad stawkami w wysokości 12 zł i 18 zł. Kwoty stopniowo obniżano. Ostatecznie w uchwale, którą podjęli radni, opłaty ukształtowały się na poziomie 9,50 zł i 16 zł. Dyskusje momentami były emocjonujące. Na komisjach pojawiały się propozycje, które zastosowano w innych gminach. Padały pomysły, by wzorem niektórych samorządów obniżać opłaty dla rodzin wielodzietnych. – Gdy procedowaliśmy te uchwały, stan prawny nakazywał nam ustalenie stawek do końca roku. Jeśli znowelizowana ustawa wejdzie w życie, wówczas będzie można przystąpić do zmiany naszej uchwały. Dzisiaj jeszcze nie mamy gotowego pomysłu, w jakim kierunku zmiany powinny iść. Nie chcielibyśmy doprowadzić do tego, by mieszkańców podzielić. Różnicowanie opłat np. w zależności od rodzaju zabudowy, musi być – moim zdaniem – podjęte z niezwykłą starannością. Zasada obowiązująca do tej pory, polegająca na wyborze jednej metody liczenia stawek w całej gminie, na pewno w przypadku wielodzietnych rodzin powoduje większe obciążęnie finansowe, ale z drugiej strony jest klarowna. Lepiej przyjąć realistyczne stawki niż zbyt niskie i szukać potem w budżecie środków na pokrycie kosztów gospodarki odpadami oraz podnosić opłaty mieszkańcom. Nasze stawki są w miarę bezpieczne. Nie wiemy jednak, ile osób w systemie rzeczywiście się znajdzie i jak mieszkańcy będą regulować opłaty – mówi olkuski burmistrz Dariusz Rzepka.
BUKOWNO
Władze Bukowna uważają, że wprowadzenie opłat nie stanowi dla mieszkańców sporej różnicy, biorąc pod uwagę obowiązujący w mieście od lat system gospodarki odpadami. Tutaj opłaty wynoszą 9 zł i 14 zł. Początkowo pierwszą z opłat zaplanowano na poziomie 10 zł, ale na sesji obniżono ją o złotówkę. – Już od dziesięciu lat prowadzimy system opłat ryczałtowych za śmieci. Kiedy po raz pierwszy wprowadzaliśmy program selektywnej zbiorki odpadów, mieszkańcy płacili 1,50 zł od osoby, a resztę dopłacała gmina. Co roku opłata od mieszkańca rosła o kilkadziesiąt groszy, a tym samym zmniejszała się dopłata ze strony gminy. Chyba od dwóch lat z miejskiej kasy nie dopłacamy już do odbioru i wywozu odpadów. Obecna stawka to 8 złotych od osoby, a proponowana na przyszły rok przez dyrekcję Zakładu Gospodarki Komunalnej miała wynieść 9 złotych, czyli dokładnie tyle, ile ostatnio uchwaliła Rada Miejska. W minionych latach wywoziliśmy z gospodarstw domowych wszystkie śmieci, bez względu na ilość. W ten sposób bukowianie przyzwyczaili się do segregowania. Worki kupowaliśmy z funduszu ochrony środowiska. Zapisy nowej ustawy spowodowały, że do opłaty za śmieci wliczane są też koszty działań, na które do tej pory mieszkańcy nie ponosili żadnych wydatków, na przykład akcja sprzątania świata czy zbiórki odpadów wielkogabarytowych. Z ekonomicznego punktu widzenia stawka za odpady segregowane powinna być wyższa, ale zmniejszyliśmy ją z czysto społecznych powodów. Jeśli okaże się zbyt wysoka, w przyszłym roku ją obniżymy – wyjaśnia burmistrz Bukowna Mirosław Gajdziszewski.
BOLESŁAW
W Bolesławiu mieszkańcy zapłacą 6,50 zł i 12 zł. – Pierwotnie proponowane stawki były wyższe, ale po rozmowach z Zakładem Gospodarki Komunalnej oraz mieszkańcami ustaliliśmy niższe. Opłaty uchwalono w oparciu o merytoryczne wyliczenia oraz aspekty społeczne. Nie musimy inwestować w wysypisko, bo mamy w Ujkowie Starym wysypisko regionalne i to niewątpliwie wpłynie na ostateczny bilans kosztów. Segregację prowadzimy od dawna, system jest mieszkańcom znany. Rozdawaliśmy worki na śmieci, za które płaciła gmina – mówi wójt Bolesławia Ryszard Januszek.
KLUCZE
7 zł i 15 zł – opłaty tej wysokości przyjęli tutejsi radni. – Nie było woli radnych i rad sołeckich, by ostatecznie przyjęte stawki były zbliżone do tych realnie wyliczonych. Ile naprawdę trzeba będzie płacić za śmieci, okaże się latem, gdy system zacznie funkcjonować. Ustawa musi „okrzepnąć” i dostosować się do możliwości mieszkańców i sytuacji w kraju. Pozytywnym aspektem, jednym z najważniejszych, nowych przepisów być może okaże się opanowanie masowego wywozu śmieci do lasów. Zobaczymy, jak założenia ustawy sprawdzą się w praktyce. Nie dziwię się, że rząd nie chce ustąpić w pewnych kwestiach, bo w 2015 roku trzeba będzie ponieść odpowiedzialność przed Komisją Europejską, a na to nas nie stać – uważa wójt gminy Klucze Kazimierz Ściążko.
WOLBROM
Cześć samorządów nie podjęła stosownych uchwał, czekając na nowelizację tzw. ustawy śmieciowej. Podobnie zachowały się władze Wolbromia. Na ostatnią sesję przygotowano stosowne projekty uchwał. Stawki określono na poziomie 9 zł i 13 zł. Na stronie internetowej miasta i gminy Wolbrom czytamy, że „(…)Mnożące się problemy wynikające z nowych zasad wywołały wielką burzę tak wśród poszczególnych mieszkańców, jak i tworzących prawo lokalne samorządowców. Powszechne przekonanie, że nowe przepisy są znacznie gorsze od dotychczasowych, doprowadziło do sytuacji, w której większość radnych postanowiła zagłosować… przeciw omawianiu uchwały na bieżącej sesji, czyli za zdjęciem tego punktu z porządku obrad. Rada zatem prawie zgodnie odłożyła uchwalenie przepisów, związanych z nową gospodarką śmieciową, na bliżej nieokreśloną przyszłość, licząc na zracjonalizowanie przepisów w sejmie”.
– Radni doszli do wniosku, że nie ma co teraz uchwalać stawek, skoro ustawa ma być zmieniana. Kwestia ogłaszania przetargów jest nieracjonalna, bo w wielu samorządach są zakłady komunalne, które gminy doposażyły w sprzęt. Skoro te zakłady zajmowały się odpadami, to nadal powinny to robić. Prace nad ustawą trwały od dawna. Można było przecież wprowadzić w niej rozwiązania stosowane w zachodnich krajach, jak choćby obowiązek przyjmowania w sklepach opakowań plastikowych, nie tylko szklanych. Czekamy na zmiany w ustawie – twierdzi burmistrz Wolbromia Jan Łaksa.
TRZYCIĄŻ
Stawek nie uchwalono również w Trzyciążu. – Czekamy, co będzie dalej. Nie mieliśmy określonych stawek w projekcie uchwały. Nad ich wysokością miały obradować komisje, ale w międzyczasie pojawiła się informacja o planowanej nowelizacji ustawy. Dlatego temat został przesunięty w czasie – informuje wójt gminy Trzyciąż Roman Żelazny.
„Dzisiaj jeszcze nie mamy gotowego pomysłu, w jakim kierunku zmiany powinny iść”- a macie na coś pomysł?!
Czy wzrok wasz sięga poza rynek?
LOT dostał 13 „owsiaków’. A nam łyso.
jak zawsze w Olkuszu nadrożej.
Gratuacje, bedziemy pamiętać….