Gmina Wolbrom, leżąca na samym skraju Jury Krakowsko Częstochowskiej, choć nie może narzekać na brak urokliwych miejsc, nie bardzo ma czym przyciągać turystów. Nie ma tu zamkowych ruin ani innych atrakcji, zachęcających do odwiedzin coraz bardziej wymagających turystów. Chociaż próby były podejmowane, wciąż brakuje konsekwencji w odpowiednim przygotowaniu i eksponowaniu potencjału urokliwej i pełnej tajemnic Doliny Wodącej, która mogłaby być wspaniałą atrakcją turystyczną.
Położona na granicy województw małopolskiego i śląskiego, niespełna 2-kilometrowa dolina to prawdziwa, niedoceniana trochę perła Jury. Otoczona malowniczymi wapiennymi ostańcami sucha dolina krasowa, rozciągnięta wzdłuż wsi Strzegowa, kryje w sobie imponujące odkrycia archeologów z Torunia, którzy podczas rozpoczętych w 1992 r., trwających kilka lat badań w Jaskini Biśnik, znaleźli tutaj pozostałości osady sprzed 500 tysięcy lat, a w nich ślady bytności człowieka! Przed laty podjęto próbę promowania Doliny Wodącej jako lokalnej atrakcji turystycznej. Opisano szczegółowiej poszczególne miejsca, przygotowano mapy dla wędrowców. Powstał nawet szlak turystyczny, który nawiązywał do archeologicznych rewelacji, nazwany Szlakiem Jaskiniowców. Dość szybko, trochę z racji zbyt małej uwagi władz, a jeszcze bardziej niszczycielskiej działalności ludzi, szlak został zaniedbany, a udogodnienia dla turystów zniszczone. Nie zadbano o odpowiednią regularną renowację oznakowania tras i o urokach Wodącej znów pamiętali tylko mieszkańcy i pasjonaci. Jakiś czas temu temat promocji i odbudowy infrastruktury turystycznej pojawił się ponownie. Wykorzystując dotację unijną wybudowano miejsca odpoczynku dla wędrujących turystów i nieco lepiej oznakowano trasę wycieczkową.
Dziś, nie znający trasy turysta szybko zgubi się na zaniedbanych, zarośniętych ścieżkach. Praktycznie niewidoczne już stare oznakowanie szlaków nie pokaże drogi zbłąkanemu wędrowcowi, który zszedł z głównej, szerokiej trasy biegnącej dnem doliny, aby zobaczyć skalne atrakcje mieszczące się powyżej. Istniejąca infrastruktura służąca do wypoczynku co prawda jest wciąż w dobrym stanie i, o dziwo, jest wokół niej stosunkowo czysto, ale nie wynika to chyba ze specjalnej dbałości gospodarzy (nie widać bowiem aktualnych działań mających na celu usunięcie chwastów zarastających wokół ławek i drewnianych wiat na trasie), ale zwyczajnie z powodu niewielkiego ruchu turystycznego.
Na przestrzeni lat pojawiały się głosy, że może lepiej pozostawić to miejsce w spokoju, niech trwa w swoim pięknie odkrytym tylko przez wtajemniczonych. Może jest w tym trochę racji, ale z drugiej strony, nawet ci przypadkowi goście, którzy trafią na Szlak Jaskiniowców powinni mieć możliwość bezpiecznego przejścia trasą. Wydaje się, że nakłady jakie trzeba ponieść na doprowadzenie szlaku przez Dolinę Wodącej do przyzwoitego stanu nie powinny być wysokie. Wystarczyłoby odnowić i zdecydowanie zagęścić oznakowanie trasy, trochę przetrzebić chaszcze zarastające mniejsze ścieżki, usunąć pokrzywy wchodzące na ławki do wypoczynku. Nie da się tego zrobić raz na zawsze. Działania muszą być regularne i konsekwentne.
I jeszcze jedna uwaga – co prawda w dzisiejszych czasach większość turystów porusza się prywatnymi środkami lokomocji, ale zdarzają się też przyjezdni, korzystający z komunikacji publicznej. Na żadnym z przystanków przy drodze wojewódzkiej w Strzegowej, z której prowadzi część szlaków do doliny nie ma rozkładu jazdy. Być może miejscowi radzą sobie jakoś z tym problemem, ale przypadkowy turysta ma kłopot z rozeznaniem jak wydostać się ze wsi po zakończeniu wędrówki. Może przewoźnicy lub któryś z lokalnych działaczy społecznych – sołtys, radny – podjąłby się uzupełnienia tego braku? Z pewnością pomoże to wielu osobom.
Lato w pełni, zachęcam do odwiedzenia Doliny Wodącej. Trasa nie jest wymagająca i pokona ją nawet małe dziecko, a z pewnością watro spędzić w tym pięknym miejscu kilka miłych godzin aktywnego wypoczynku.
No to ładnie Pani Ewa razem ze swoim Jankiem dbali o tą perełkę, skoro taka zapuszczona. 8)
[quote name=”Jagoda”]Na wolbrom.pl nie ma NIC o walorach turystycznych gminy. Przecież przebiegają przez jej teren cztery piesze szlaki turystyczne. Przy dwóch z nich są dzikie wysypiska śmieci. A o woli wyznaczania i utrzymania przez gminę szlaków rowerowych czy do Nordic Walking nie wspomnę.[/quote]
A to żeby sobie połazić z kijkami to są potrzebne specjalne trasy? Może jeszcze przewodnik do każdego spacerowicza? Ja tam śmigam na rowerze po lasach, polnych drogach i sobie chwalę. Można jakąś jagodę znaleźć po drodze 😉
Na wolbrom.pl nie ma NIC o walorach turystycznych gminy. Przecież przebiegają przez jej teren cztery piesze szlaki turystyczne. Przy dwóch z nich są dzikie wysypiska śmieci. A o woli wyznaczania i utrzymania przez gminę szlaków rowerowych czy do Nordic Walking nie wspomnę.