Dyrekcja Sądu Rejonowego w Olkuszu wyszła naprzeciw oczekiwaniom petentów. Od marca w placówce działa opłatomat. Korzysta z niego coraz więcej osób. Czy takie urządzenia powinny być dostępne dla petentów w urzędach oraz instytucjach?
Opłatomat jest nowatorskim rozwiązaniem, wprowadzanym testowo w apelacji krakowskiej. -Sąd Rejonowy w Olkuszu, jako jedyna placówka w okręgu krakowskim (poza Krakowem) dysponuje takim urządzeniem. Niewątpliwie największą zaletą jego wprowadzenia jest możliwość dokonania opłaty w sytuacji, kiedy kasa jest nieczynna. Płacić można także przelewem lub kartą debetową czy kredytową, o co zwracali się do nas petenci – mówi rzecznik olkuskiego sądu, sędzia Rafał Ziętek.
Za pomocą nowego urządzenia można wnosić opłaty, np. za wniosek o wydanie orzeczenia czy założenie sprawy sądowej. Grzywny oraz koszty postępowań muszą być uiszczone gotówką w kasie sądu lub przelewem bankowym. Nadal w obiegu funkcjonują znaczki opłaty sądowej. Jak podkreśla sędzia Ziętek, ich sprzedaż jest znacznie niższa, odkąd pojawił się opłatomat. – Od elektronicznych wpłat dokonywanych na konto sądu nie są pobierane żadne opłaty, chyba, że bank w którym petent dokonuje przelewu takie opłaty pobiera. Jest to jednak niezależne od sądu. W kasie, dokonując zakupu elektronicznej opłaty, nie jest pobierana prowizja – wyjaśnia sędzia Rafał Ziętek.
Rzecznik sądu podkreśla, że opłatomat jest urządzeniem bardzo intuicyjnym w obsłudze, wszelkie operacje wyświetlane są na ekranie dotykowym, dodatkowo jest w nim klawiatura. – Urządzenie jest podobne do tradycyjnego bankomatu. Oczywiście osoby, które nie radzą sobie z jego obsługą, mogą liczyć na pomoc pracowników sądu – deklaruje sędzia Ziętek.
Jak sądzicie, czy tego typu urządzenia powinny pojawić się także w innych placówkach użyteczności publicznej? Czekamy na Wasze opinie na www.przeglad.olkuski.pl!
Etymologia słowa „petent”: łac. petens od petere – prosić, żądać, wymagać. Problem petenta w PRL-u niestety polegał na tym, że ostatnie dwa znaczenia tego słowa nie miały nic wspólnego z wizytą petenta w banku czy urzędzie.
Tym, którzy tak naprawdę pamiętają czym był PRL nie trzeba tłumaczyć jak wyglądało wtedy w tych instytucjach załatwianie sprawy tylko i wyłącznie po prośbie. Patrząc z perspektywy czasu, forma petent po 89 r. bardziej kojarzy się z proszeniem i przepraszaniem niż z załatwieniem w sposób cywilizowany jakiejkolwiek sprawy. Na szczęście dla niektórych czasy się zmieniły i dziś nie tylko prosimy, ale i wymagamy.
Pozdrawiam – Klient
do Klient: Słownik języka polskiego PWN: „petent «osoba ubiegająca się o coś w sądzie, urzędzie itp.»
• petentka”
Pozdrawiam
Pani Wiolu „petent” to taki podmiot, który w okresie komuny przychodził do urzędu lub innej instytucji i na samym wejściu przepraszał za to, że przyszedł. Współcześnie od 89 roku forma ta jako zwrot, który się źle kojarzył została zamieniona na klient lub interesant.
Pani redaktor to chyba żyje jeszcze w tamtej epoce?