– Często chodzę z synkiem na spacery na Czarną Górę. Dużo zieleni, ładny teren, w sam raz na spacer – gdyby nie jedno „ale”. Otóż miejsce to, zapewne z takich samych jak ja powodów, na spacery wybierają też właściciele psów. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że część czworonogów biega nie dość, że bez smyczy, to jeszcze bez kagańca. Nie mam na myśli małych piesków, ale naprawdę duże psy. Kilkakrotnie widziałem tam dobermana, który według mojej wiedzy zalicza się do ras niebezpiecznych. Psy biegające i aportujące patyki po tym mniejszym, bocznym boisku, to norma. Park na Czarnej Górze nie jest zamykany i każdy może tam wejść, tylko nie każdy czuje się tam bezpiecznie.

Nie wiem, jak zachowa się dany pies, czy nie rzuci się na mnie albo na dziecko. Szkoda że właściciele tego terenu już od lat nie myślą o tym, żeby wprowadzić tam zakaz spacerów z luźno biegającymi psami. Przecież miejsce to z założenia ma służyć rekreacji i wypoczynkowi wszystkich, nie tylko psów i ich szczęśliwych właścicieli, że ich czworonogi mają się gdzie wybiegać – napisał do nas mieszkaniec Olkusza.
Teoretycznie każdy pies w miejscu publicznym, a do takich zalicza się park na Czarnej Górze, powinien być prowadzony na smyczy. Z jednej strony należy zrozumieć właścicieli czworonogów, którzy chcą,  aby ich psy wybiegały się bez smyczy i kagańca, ale nie powinni tego robić w miejscach publicznych, gdzie może to stanowić zagrożenie dla innych spacerowiczów. Nie można też zamknąć parku, z którego korzysta wielu mieszkańców Olkusza, jak też sportowcy trenujący na stadionie czy kortach.  Centrum miasta nie ma zbyt wielu zielonych terenów, gdzie można aktywnie wypoczywać.
– W myśl obowiązujących przepisów oraz wielu postulatów mieszkańców Ośrodek Sportowo-Wypoczynkowy „Czarna Góra” jest obiektem otwartym. Zasady korzystania z tego terenu określa regulamin, który jest udostępniony w formie dużych tablic. Każda osoba wchodząca na teren ośrodka zobowiązana jest do jego przestrzegania. Paragraf 4 pkt.4 ww. regulaminu brzmi: „Przebywanie z psami jest dozwolone tylko w przypadku prowadzenia ich na smyczy, z założonym kagańcem”. W przypadku gdy przepis ten nie jest przestrzegany, pracownicy MOSiR zwracają uwagę właścicielom psów.  Natomiast gdy spotykają się z ignorancją, zobowiązani są do wezwania Straży Miejskiej lub Policji. Od razu wyjaśniam, że nie jest to przejaw dyskryminacji właścicieli psów, ale troska o bezpieczeństwo innych osób. Z uwagi na to, że nie dysponujemy tak dużą liczbą pracowników,  aby mogli przez cały dzień patrolować tak duży obszar, zwracam się z prośbą, aby tak nieodpowiedzialne zachowania zgłaszać kierownikowi – gospodarzowi O.S.W. Czarna Góra lub innym pracownikom MOSiR. W najbliższym czasie dokonamy dodatkowego oznakowania z informacją o zakazie wprowadzania psów bez smyczy i kagańców.  A jeżeli to nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, wprowadzimy całkowity zakaz wprowadzania psów na teren ośrodka – tłumaczy dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Olkuszu, Dariusz Murawski.   
Właściciele psów powinni też pamiętać, że za niedopilnowanie swoich czworonogów mogą zapłacić mandat.  – Tutaj ma zastosowanie art. 77 Kodeksu wykroczeń. Za niestosowanie zwykłych lub nakazanych środków ostrożności właściciel zwierzęcia może zostać ukarany 200-złotowym mandatem karnym lub skierowaniem wniosku do sądu. Nakazanym środkiem ostrożności jest np. wprowadzony uchwałą rady gminnej lub miejskiej obowiązek zakładania psom kagańców i trzymania ich na smyczy. Co do tzw. ras niebezpiecznych, to listę tego typu psów określa Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 28 kwietnia 2003 roku w sprawie ras psów uznawanych za agresywne. Zgodnie z tym przepisem, nabywca takiego psa w ciągu 30 dni od zakupu zwraca się do wójta/burmistrza/prezydenta miasta z wnioskiem o wydanie zezwolenia na posiadanie tego typu zwierzęcia. Jeśli go nie posiada, łamie prawo. W praktyce ze stosowaniem tego przepisu bywa  różnie, bo trudno go wyegzekwować – komentuje oficer prasowy olkuskiej policji, mł. asp. Łukasz Czyż.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
czytelnik
czytelnik
14 lat temu

nie widzę w tym nic dziwnego, skoro nawet po osiedlach latają duże psy bez smyczy i kagańca, a czasem bez właścicieli. a jeśli już on się znajdzie w pobliżu, pobłażliwie się uśmiechnie i powie – „przecież on nie gryzie”. ta, jasne…
albo się ktoś decyduje na psa i o niego dba, albo niech go odda komuś, kto to będzie umiał zrobić.

olek
olek
14 lat temu

takie wypowiedzi naszych władz świadczą tylko o tym, że się do niczego nie nadają. Jeszcze nigdy nie widziałem, aby straż miejska czy pracownicy ośrodka na czarnej górze zwrócili uwagę właścicielowi(ce) psa prowadzonego bez kagańca i smyczy. Nie widziałem też nigdy, aby właściciel psa sprzątał psie kupy na boisku. W Krakowie za prowadzenie psa bez kagańca i smyczy mandat jest murowany. Ale w Olkuszu władze uważają, że to mały problem. Hycla też już nie ma.