Tylko dwa województwa w kraju obsługiwane są przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe całodobowo. Od lipca 2011 r. 24 godziny na dobę pracuje lotnicze pogotowie na Mazowszu. Od połowy stycznia tego roku przez całą noc latają również służby medyczne z Małopolski. Wolbromski radny, zarazem dyrektor medyczny LPR lek. med. Zbigniew Żyła poinformował, że Wolbrom, jako jedyna w Polsce gmina ma szanse uzyskać jeszcze lepszy dostęp do usług „medikoptera”. Wystarczy w każdej wsi wyznaczyć gminne lądowisko, które zaakceptują lotnicy, a pacjenci będą zabierani prawie spod domu.
– Decyzja o zwiększeniu zakresu lotów załóg HEMS z Krakowa do usług całodobowych przełoży się na zwiększenie dostępności lotniczych zespołów ratownictwa medycznego, które będą mogły być dysponowane do nagłych zachorowań, wypadków komunikacyjnych, zdarzeń o charakterze masowym, a także do realizacji pilnych transportów międzyszpitalnych również w godzinach nocnych, co dotąd było niemożliwe – tłumaczy doktor Żyła.
Aby można było przyspieszyć proces udzielania świadczeń medycznych w przypadkach wymagających szybkiej interwencji za pomocą medycznego śmigłowca w terenie konieczne jest wyznaczenie i przygotowanie tzw. gminnych miejsc lądowania. Na terenie gminy Wolbrom dotychczas wyznaczone były dwa takie doraźne lądowiska – na targowisku, którego piloci nie lubią z powodu zagrożeń wynikających z możliwości wciągnięcia do maszyn fruwających tam często śmieci, np. plastikowych opakowań i na stadionie Przeboju przy ośrodku zdrowia. Ostatnio doktor Żyła poinformował, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby tę sieć poszerzyć o dodatkowe miejsca wydzielone w każdej wsi gminy Wolbrom.
– Zupełnie bezkosztowo możemy zwiększyć dostępność do naszych usług poprzez wyznaczenie i odpowiednie oznakowanie miejsc, wcześniej ocenionych i zaakceptowanych przez naszych pilotów, z dostępem do drogi, którą karetka dowiezie chorego do helikoptera medycznego. Myślę, że w każdej wiosce, gdzie jest szkoła i boisko, czy kawałek dostępnej łąki uda się lądowisko wyznaczyć. Skróci to jeszcze bardziej czas udzielenia pomocy w nagłych wypadkach – tłumaczy doktor Żyła. Mielibyśmy wtedy na naszym terenie unikatową sytuację w skali kraju w zakresie dostępności do usług lotniczego pogotowia. Tym bardziej, że lekarze z naszej gminy nie boją się wzywać lotników, co często przyczynia się do ratowania nawet najtrudniejszych przypadków medycznych – dodaje lekarz.
Pomysł został szybko podchwycony przez włodarza gminy Wolbrom, a urzędnicy już opracowują listę potencjalnych lądowisk dla medycznego śmigłowca w poszczególnych sołectwach.
Doktor Zbigniew Żyła zaoferował także gotowość przeszkolenia w zakresie udzielania fachowej pierwszej pomocy medycznej części druhów ochotników z lokalnych OSP. Dzięki takim szkoleniom strażacy zwiększą swój potencjał ratunkowy, co może być przez nich wykorzystane nie tylko w typowych akcjach ratunkowych, ale także w codziennym życiu. Zarówno koszty przygotowania lotnisk, jak i szkolenia strażaków pokryte zostaną z budżetu Gminy Wolbrom.
[quote name=”zdziwiony”]
Czegoś tu nie rozumiem. To po co kosztem, jak mówią ( jeśli to prawda) ok. 2.000.000 zł. [/quote]
A odróżniasz gminne miejsce lądowania od profesjonalnego lądowiska? Jeśli nie, to zapraszam do szkoły.
tu jest więcej na ten temat: http://www.lpr.com.pl/pl/ladowiska.html#s219
-Zupełnie bezkosztowo możemy zwiększyć dostępność do naszych usług poprzez wyznaczenie i odpowiednie oznakowanie miejsc, wcześniej ocenionych i zaakceptowanych przez naszych pilotów, z dostępem do drogi, którą karetka dowiezie chorego do helikoptera medycznego. Myślę, że w każdej wiosce, gdzie jest szkoła i boisko, czy kawałek dostępnej łąki uda się lądowisko wyznaczyć. Skróci to jeszcze bardziej czas udzielenia pomocy w nagłych wypadkach – tłumaczy doktor Żyła.
Czegoś tu nie rozumiem. To po co kosztem, jak mówią ( jeśli to prawda) ok. 2.000.000 zł. wybudowano w pełni wyposażone lądowisko dla śmigłowców obok szpitala, skoro wystarczy byle łąka z wyznaczonym lądowiskiem. czyżby znowu nabijanie komuś kabzy niepotrzebnymi, jak się okazuje wydatkami. A co na to NFZ, który ponoć stawia wielkie wymagania względem lądowisk podobnie jak LPR? czyżby te pieniądze były wyrzucone w błoto, a śmigłowce tak naprawdę mogły lądować byle gdzie, byle było równo?