Powiat

W sezonie grzewczym w budynkach mieszkalnych wzrasta ryzyko zatruć czadem, czyli tlenkiem węgla. W sobotni wieczór doszło do dwóch takich sytuacji. Jednej z ofiar „cichego zabójcy” nie udało się uratować.

W okresie jesienno-zimowym w gospodarstwach domowych wzrasta ryzyko pożarów. Najczęściej dochodzi do nich w wyniku wadliwego działania albo niewłaściwej eksploatacji urządzeń grzewczych, elektrycznych i gazowych. W tym samym okresie odnotowywany jest także wzrost liczby zatruć czadem, czyli tlenkiem węgla. Niestety takie zdarzenia bardzo często kończą się śmiercią, o czym praktycznie co roku można przeczytać na naszych łamach. W sobotę 19 listopada 2022 r. w naszej okolicy doszło do dwóch takich sytuacji, z których jedna miała tragiczny finał.

Pierwsze zatrucie miało miejsce w Kosmolowie: dyżurny powiatowej komendy PSP w Olkuszu odebrał zgłoszenie w tej sprawie po godzinie 20:00. Po przyjeździe na miejsce strażacy przystąpili do reanimacji 16-letniej dziewczyny. Na szczęście, udało się przywrócić jej czynności życiowe. Młoda dziewczyna została przetransportowana do olkuskiego szpitala, ale niestety tyle szczęścia nie miał jej rówieśnik z osiedla Pakuska w Olkuszu. Strażacy zostali wezwani do bloku przy ulicy Legionów Polskich po godzinie 23:00. Ratownicy, wraz z medykami, przez ponad godzinę walczyli o jego życie. Pomimo starań służb, nie udało się jednak uratować chłopaka.

Tlenek węgla powstaje podczas procesu niepełnego spalania, który zachodzi przy niedostatku tlenu w otaczającej atmosferze. Niebezpieczeństwo zaczadzenia wynika z faktu, że gaz ten jest bezwonny i bezbarwny. Blokuje on dostęp tlenu do organizmu, zajmując jego miejsce w czerwonych ciałkach krwi, co – w wyniku dłuższego kontaktu – prowadzi do uduszenia. Do zatruć czadem najczęściej dochodzi w domach i mieszkaniach, czyli tam, gdzie czujemy się najbezpieczniej i zbyt często zapominamy o potencjalnych zagrożeniach.

Ratownicy co roku apelują, aby używać tylko sprawnych technicznie urządzeń grzewczych, gazowych i elektrycznych oraz przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa: „Głównym źródłem zatruć w budynkach mieszkalnych jest niesprawność przewodów kominowych: wentylacyjnych, spalinowych i dymowych. Wadliwe działanie wspomnianych przewodów może wynikać z ich nieszczelności, braku konserwacji, wad konstrukcyjnych oraz często niedostosowania istniejącego systemu wentylacji do stopnia szczelności stosowanych okien i drzwi, szczególnie po ich wymianie. Może to prowadzić do niedrożności przewodów, braku ciągu, a nawet do powstawania zjawiska ciągu wstecznego, polegającego na tym, że dym, zamiast wydostawać się przewodem kominowym na zewnątrz, cofa się do pomieszczenia” – tłumaczą strażacy.

Podstawą bezpieczeństwa jest dbanie o sprawność instalacji ciepłowniczych w naszych domach. Nasze domy i mieszkania powinny być także poddawane regularnym kontrolom. Prawo budowlane zobowiązuje zarządców oraz właścicieli obiektów budowlanych, w tym m.in. budynków mieszkalnych, do sprawdzania stanu technicznego przewodów kominowych co najmniej raz w roku. Bardzo pomocne może być również nabycie czujnika, który mierzy poziom tlenku węgla i w razie przekroczenia dozwolonego poziomu wydaje głośny dźwięk, ostrzegając przed zagrożeniem. Dobrym rozwiązaniem jest zamontowanie takich urządzeń w pomieszczeniach wyposażonych w kominek, w sypialniach czy w łazienkach z podgrzewaczami gazowymi typu junkers: „Pod żadnym pozorem nie wolno również nadmiernie doszczelniać mieszkań i «oszczędzać na ogrzewaniu» poprzez zasłanianie kratek wentylacyjnych. Mieszkania należy także regularnie wietrzyć” – podkreślają kominiarze.

fot.: pixabay.com

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze