Olkusz
W niedzielny wieczór, 22 czerwca, na ulicy Powstańców Śląskich w Olkuszu, w niewielkiej odległości od bramy Cmentarza Parafialnego, zapadł się fragment jezdni. Wyrwa w asfalcie, choć na pierwszy rzut oka niewielka, wzbudziła spory niepokój wśród mieszkańców, zwłaszcza w kontekście problemów geologicznych, które od lat dotykają region.
Uszkodzenie nawierzchni objęło kilkanaście centymetrów średnicy i sięgało kilkudziesięciu centymetrów w głąb. Dookoła pojawiły się spękania i wyraźne ugięcia terenu, sugerujące, że problem może być poważniejszy niż się początkowo wydawało.
Dzień później olkuski magistrat poinformował, że zapadlisko nie jest skutkiem awarii sieci wodociągowej – tę możliwość wykluczono już na etapie wstępnych oględzin. Pojawiło się natomiast przypuszczenie, że za zjawiskiem mogą stać naturalne procesy zachodzące w gruncie. Jako że ulica ma status drogi powiatowej, decyzje w sprawie dalszych działań należą do Zarządu Drogowego.
Obecnie trwają prace zabezpieczające. Dziura została zasypana, a miejsce odpowiednio oznakowane. Na ten moment nie przewiduje się żadnych zmian w organizacji ruchu drogowego, choć uszkodzony fragment drogi ma pozostawać pod obserwacją.
Pojawienie się zapadliska w tak newralgicznym punkcie miasta wywołało falę komentarzy i pytań o stabilność gruntu w Olkuszu. Wiele osób łączy zdarzenie z coraz częściej występującymi w regionie skutkami szkód górniczych, choć oficjalnie taka przyczyna nie została jeszcze potwierdzona.