Cztery i pół roku więzienia – to wymiar kary dla dwóch mężczyzn, którzy latem zeszłego roku grasowali po lasach w okolicach Olkusza, napadając na pary umawiające się tam na intymne spotkania. Wyrok wydany przez Sąd Okręgowy w Krakowie jest prawomocny.
Marcin K. z Witeradowa i Witold M. z Wierzchowiska, obaj byli ochroniarze, wpadli na pomysł, jak podreperować swoje finanse. W kominiarkach, używając noży i drewnianej pałki napadali na pary podjeżdżające autami w ustronne miejsca. Zaskakiwali ludzi podczas intymnych sytuacji i grożąc pozbawieniem życia, wymuszali oddanie cennych przedmiotów, zazwyczaj komórek i pieniędzy.
Uznali, że to prosta i bezpieczna metoda „zarabiania” pieniędzy, bo kto urządza sobie tajemne schadzki w lesie jak nie niewierni mężowie lub żony? Ich dedukcja była prosta – nawet jeśli ofiary zostaną okradzione, z obawy przed konsekwencjami, nikomu się do tego nie przyznają.
Przeliczyli się, bowiem do olkuskiej policji zgłosili się poszkodowani. Dzięki aparatom telefonicznym, jakie Witold M. sprzedał w jednym z komisów, udało się trafić na kolejnych poszkodowanych.
W sumie byli ochroniarze odpowiadali przed sądem za napaść na sześć osób, w lasach w okolicach Witeradowa i Żurady.
ten tytuł jest jakiś nie bardzo – czy nie powinno być „Wyrok za napady na pary uprawiające seks” ?