Wygląda na to, że poważne problemy z poparciem członków zarządu zaczynają mieć starosta Jerzy Kwaśniewski i jego zastępca Henryk Kieca. Zapowiedź tego mieliśmy już w czerwcu, kiedy podczas głosowania nad udzieleniem absolutorium dla zarządu opuścili salę jego członkowie – Norbert Bień, Czesław Żak i Robert Kozłowski. W praktyce oznacza to, że sami sobie nie udzielili absolutorium. Sytuacja była komentowana bardzo głośno nie tylko w kuluarach, ale poza nimi, bo było to wydarzenie bez precedensu. Radni opozycyjni nie ukrywali, że ich zdaniem trójka radnych powinna zrezygnować z zasiadania w zarządzie. Przez wiele miesięcy się tak nie stało, ale w miniony czwartek oficjalną rezygnację złożył Norbert Bień. Czy pozostali członkowie zarządu też opuszczą jego szeregi?
Sytuacja powiatowych finansów jest bardzo zła, a kolejne wpadki zarządu raczej nie świadczą o tym, że władza powiatowa dobrze radzi sobie z pojawiającymi się problemami. Zamiar gwałtownego zlikwidowania dwóch szkół, problem z ukończeniem Centrum Kształcenia Ustawicznego, przegrana sprawa w sądzie o zapłatę dla jednego z wykonawców „zedermanki” i w efekcie zajęcie konta przez komornika, kolejna sprawa drogowa dalej w sądzie, wreszcie problemy dotyczące szpitala, to tylko niektóre przykłady spraw powodujących lawinę krytyki obecnego zarządu. Radni powiatowi, którzy nie popierają działań starosty, od początku kadencji podnoszą, że nie ma żadnego przepływu informacji, chęci dyskusji i transparentności działań.
Norbert Bień w swojej rezygnacji napisał, że nawet członkowie zarządu nie otrzymują rzetelnych informacji, komunikacja jest zła, więc on nie może brać odpowiedzialności za jakość pracy tego zarządu. Jak wskazuje Bień, w ostatnim czasie pojawiło się wiele rozbieżności i nieprawdziwych informacji w kwestiach prowadzenia inwestycji i oświaty, dlatego nie widzi możliwości dalszej współpracy ze starostą.
Co myśli o tych argumentach dwójka pozostałych członków zarządu. – Obaj rozważamy rezygnację i decyzja ostateczna zostanie przez nas podjęta w najbliższym czasie. Na pewno poinformujemy o niej lokalną opinię publiczną. Teraz chciałbym się wstrzymać od komentarza na ten temat – wyjaśnia Czesław Żak, który razem z Robertem Kozłowskim myśli nad opuszczeniem zarządu.
Zadziwiające jest to, że od czerwca do dzisiaj minęły prawie cztery miesiące i żadne konkretne kroki nie zostały podjęte. Trudno sobie wyobrazić owocną pracę zarządu, jeśli jej członkowie nie mają do siebie zaufania i nie potrafią współpracować. Chociaż radni zasiadający w zarządzie dosyć dyplomatycznie wypowiadają się na ten temat, to wniosek nasuwa się właśnie taki.
Mieszkańcy, szczególnie na forach internetowych, nie żałują słów krytyki pod adresem całego zarządu. Słowa honor, odpowiedzialność i godność zostały odmienione w ostatnich miesiącach przez wszystkie przypadki. Zdaniem mieszkańców cały zarząd powinien złożyć rezygnację, bo powiat jeszcze nigdy w historii nie był w tak złej kondycji. – Ja myślę, że to nie chodzi o honor, ale przede wszystkim o podjęcie decyzji, która będzie najlepsza dla powiatu – mówi Czesław Żak.
Jaka decyzja jest najlepsza? O to zapytaliśmy również opozycję, która póki co, też nie ma jasno określonych planów na przyszłość. – Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Musimy poczekać na dalsze wydarzenia, żeby podjąć wspólną decyzję. Oczekuję, że szybko zostanie zwołana sesja, żeby przyjąć rezygnację Norberta Bienia. Naturalną rzeczą dla mnie jest, że powinni złożyć rezygnację pozostali dwaj członkowie. W kontekście tego, co się stało w czerwcu, nie mam wątpliwości, że już wtedy dali wyraz temu, że w zarządzie od dawna nie jest dobrze – mówi Paweł Piasny, radny opozycyjny.
Jego zdaniem trzy ostatnie lata są stracone i potrzebne są albo gruntowne zmiany, albo referendum. Zapytany o to, czy radni podejmą kolejną próbę odwołania starosty, Paweł Piasny odpowiada, że tylko wtedy, jeśli będzie pewność, że większość radnych taki wniosek poprze. Większość w tym przypadku oznacza 14 osób. Biorąc pod uwagę, że do nowych wyborów został rok a referendum jest przedsięwzięciem bardzo kosztownym i nie ma stuprocentowej pewności, że weźmie w nim udział wystarczająca ilość mieszkańców, wydaje się to rozwiązaniem dość ryzykownym. Nie widać też wyraźnego lidera, który pogodziłby dwie strony sceny politycznej w radzie.
O odniesienie się do zarzutów poprosiliśmy starostę Jerzego Kwaśniewskiego. – Po tym, jak członkowie zarządu w czerwcu wyszli przed głosowaniem nad absolutorium, które jest dla całego zarządu, a nie tylko dla starosty, jasne było dla mnie, że wkrótce wszyscy złożą rezygnację. Póki co zrobił to jeden z członków i to po dość długim czasie. Nie chcę się do tego odnosić, bo decyzję o jej przyjęciu podejmie rada, a nie ja. Moim zdaniem takie zachowanie było przysłowiowym strzałem w kolano, bo oznacza, że sami nie popierają swoich decyzji, jakie podjęli przez ten czas – komentuje starosta. Zapytany o to, czy nie obawia się, że wkrótce zostanie odwołany, starosta odpowiada krótko. – Ja nie aspirowałem do tego stanowiska. To radni mnie wybrali. Nie „trzymam się stołka” i zaakceptuję każdą decyzję. Mam tylko wrażenie, że tu chodzi wyłącznie o względy polityczne, bo ktoś inny chce zostać starostą i te ruchy są po to. Wiadome było, że ta kadencja jest na przetrwanie i będzie trudno. Zostaliśmy z długami z poprzedniej kadencji, ale pomimo wszystkich trudności moim zdaniem dajemy sobie radę – uważa starosta.
Tego, jak dalej potoczy się powiatowa układanka, dowiemy się w najbliższych tygodniach. Bez względu na to, kto z kim się ułoży, miejmy nadzieję, że będzie to w konkretnym celu i da jakiś efekt, a nie dla zabawy. Bo docierające ze Starostwa rewelacje już dawno przestały mieszkańców śmieszyć.
Pawełku widzę, że kampanię zaczynasz… 🙄
A nie można poprasic jakiegoś ministra żeby ten powiat zniósł ?
[quote name=”nina”]
Przez głupi upór starosty temu wykonawcy zedermanki trzeba teraz ekstra zapłacić ponad 200.000 zł odsetek i kosztów. Na ile odpraw dla starostów starczyłyby te pieniądze? A podobno są jeszcze jakieś inne sprawy sądowe i odsetki tam też lecą. Z takim zarządzaniem powiatem to ja dziękuję. Co jakaś sprawa to afera. Brud, smród i ubóstwo. Naszego powiatowego Dyzmę rola wyraźnie przerosła. To jemu powinno się jak najszybciej podziękować.[/quote]
Sprawa zedermanki to nie tylko sprawa starosty to błąd całego zarządu.Tej decyzji starosta jednoosobowo nie podejmował. Proszę posłuchać relacji z posiedzenia Komisji Rozwoju z kwietnia br. w tej sprawie przekonacie się kto wówczas bronił decyzji zarządu by mimo przegranego wyroku w I instancji składać apelację.
„Nie „trzymam się stołka” i zaakceptuję każdą decyzję. (…) ale pomimo wszystkich trudności moim zdaniem dajemy sobie radę – uważa starosta.”
😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆
Ale kabaret. Facet ma tupet !
Przez głupi upór starosty temu wykonawcy zedermanki trzeba teraz ekstra zapłacić ponad 200.000 zł odsetek i kosztów. Na ile odpraw dla starostów starczyłyby te pieniądze? A podobno są jeszcze jakieś inne sprawy sądowe i odsetki tam też lecą. Z takim zarządzaniem powiatem to ja dziękuję. Co jakaś sprawa to afera. Brud, smród i ubóstwo. Naszego powiatowego Dyzmę rola wyraźnie przerosła. To jemu powinno się jak najszybciej podziękować.
Nie ma pieniędzy na referenda ale także nie ma na odprawy dla tych starostów po ich odwołaniu i następnych po ich wybraniu. Zmniejszyć zarząd do minimum ustawowego tj łącznie trzech osób , uaktywnić prace komisji i rady, rozliczać zarząd na bieżąco do końca bieżącej kadencji. Zapamiętać nazwiska całego zarządu by w następnej kadencji ich nie wybrać. Zamiana Antka na Franka 10 miesięcy przed wyborami już nic nie da mieszkańcom powiatu. Może tylko dać odprawy i nagrody jubileuszowe odwołanym i powołanym starostom z kolejnych kredytów powiatu, oraz to że w życiorysach , w kolejnych kampaniach napiszą sobie byłem starostą czy wicestarostą.W tej kadencji już nic się nie da zrobić.Przegranych wyroków już nikt nie cofnie, na toczące się sprawy w sądzie ani ten ani nowy zarząd nie ma i mieć nie będzie wpływu. Sprawa szpitala w tej kadencji rady nie do ruszenia, śledztwo przedłużone do końca lutego 2014 r. Za tą kadencję odpowiadają jej ojcowie chrzestni, wiadomo kto.
[quote name=”doradca”]Starosta powinien odwołać całą trójkę nie czekając aż sami złożą rezygnację, zaproponować innym radnym prace w zarządzie lub zmniejszyć zarząd powiatu do trzech osób bo powiat jest w trudnej sytuacji finansowej. Myślę,że opozycja w ramach oszczędności poprze takie rozwiązanie. Jeżeli rada nie wyrazi na to zgody wówczas wymiana całego zarządu na zupełnie nowe osoby. Pan Jan Orkisz na starostę , pan Paweł Piasny na jego zastępcę.[/quote]
Świetny pomysł. Zmniejszyć skład zarządu do trzech osób i pozostawić ich do końca kadencji. Odwoływanie i powoływanie nowych 10 miesięcy przed wyborami powiatowi już nic nie da. Da korzyści jednym i drugim tj. kolejne odprawy, jubileusze, oraz dopisek w życiorysie byłem starostą lub wicestarostą. Zapamiętać te nazwiska i przy kolejnych wyborach potraktować ich wężykiem!!!.
[quote name=”doradca”]Starosta powinien odwołać całą trójkę nie czekając aż sami złożą rezygnację, zaproponować innym radnym prace w zarządzie lub zmniejszyć zarząd powiatu do trzech osób bo powiat jest w trudnej sytuacji finansowej. Myślę,że opozycja w ramach oszczędności poprze takie rozwiązanie. Jeżeli rada nie wyrazi na to zgody wówczas wymiana całego zarządu na zupełnie nowe osoby. Pan Jan Orkisz na starostę , pan Paweł Piasny na jego zastępcę.[/quote]
I o to im chodziło, karty rozdane. Dla tych dwóch – Władaza i pieniądze.
Starosta powinien odwołać całą trójkę nie czekając aż sami złożą rezygnację, zaproponować innym radnym prace w zarządzie lub zmniejszyć zarząd powiatu do trzech osób bo powiat jest w trudnej sytuacji finansowej. Myślę,że opozycja w ramach oszczędności poprze takie rozwiązanie. Jeżeli rada nie wyrazi na to zgody wówczas wymiana całego zarządu na zupełnie nowe osoby. Pan Jan Orkisz na starostę , pan Paweł Piasny na jego zastępcę.
No i chłopcy, którzy namieszali dalej stoją w rozkroku. Jakoś nic nie słychać o pięknym Cocusiu.
szczury pierwsze uciekają z tonącego okrętu…..