derby1-tv-320

derby1Miały być emocje, ostra rywalizacja a zarazem dobra zabawa. I były. Pierwsze derby pomiędzy klubami, które zrzeszają najmłodszych piłkarzy w powiecie musiały budzić wielkie nadzieje. Olkuski Słowik i Orbita Bukowno miały rozegrać w sobotę aż trzy mecze – roczników od 2001 do 2003. I choć ostatecznie, szczególnie w najstarszej grupie, walka nie była do końca równa, bo Orbita musiała zmierzyć się ze starszymi od siebie zawodnikami, to pochwały należą się wszystkim chłopcom. Ani przez chwilę nie tracili oni ducha walki i każda z sześciu drużyn zaprezentowała się na boisku bardzo dobrze.

derby2
Derby rozpoczęły się od meczu chłopców z rocznika 2001. Tuż przed rozpoczęciem gry nastroje bukowian popsuła nieco wiadomość, że rywale są jednak nieco starsi. Jak tłumaczył prezes Słowika Jacek Haberka, akurat w tym roczniku jego szkółka ma najmniej zawodników, dlatego trener Rafał Pięta uzupełnił drużynę starszymi chłopcami. Wiadomo więc było od początku, że Słowik będzie na boisku po prostu silniejszy. Jacek Haberka podkreślał jednak, że nie o wynik tutaj chodzi, ani tym bardziej udowadnianie sobie kto jest lepszy, lecz o zabawę. – Działamy od 2 lat. Bardzo cieszymy się, że w Bukownie powstała Orbita, bo w końcu będzie nie tylko z kim grać, ale przede wszystkim będzie z kim rozmawiać o problemach, jakie napotykają u nas organizacje szkolące tak małe dzieci – podkreśla prezes Słowika.

Orbita niderby3e zamierzała się jednak poddać. Na dowód tego, już na początku objęła prowadzenie. Słowik odpowiedział wkrótce aż trzema golami. Nie zraziło to przegrywających, którzy z wielką determinacją dążyli do odwrócenia wyniku. Tuż przed przerwą, po dwóch bramkach Konrada Liszki (rocznik 2002), Orbita zremisowała. W przerwie zawodnicy Słowika zebrali jednak siły, na nowo ruszyli do ataku  i znów odskoczyli na dwa gole, wygrywając ostatecznie 4:7. Trenerzy obydwu drużyn mogli być dumni ze swoich zawodników. – Zagrali wspaniały mecz, z wielka wolą zwycięstwa, determinacją i ambicją. Należą im się olbrzymie słowa uznania – powiedział trener Orbity Jacek Ślęzak, chwaląc chłopców, którzy nie oddali pola i walczyli ze starszymi jak równy z równym. – Mogliśmy to wygrać, ale zabrakło nam siły. W drugiej połowie zabrakło agresji. W pierwszej połowie szło nam dobrze, strzeliliśmy trzy bramki, ale w drugiej połowie tylko jedną – mówi zawodnik Orbity, Janek Zalewski. Ale chłopcy z Orbity nie martwią się przegraną, bo wiedzą, co jest w sporcie najważniejsze. – Będziemy dalej trenować. To spotkanie nie było tak ważne jak np. Puchar z Akademią. Nie przejmujemy się każdym meczem, czy go przegramy, czy wygramy. Ważna jest gra – mówi dziesięciolatek.

I właśnie gra liczyła się też najbardziej w kolejnych meczach, gdy na boisku stanęli naprzeciwko siebie dziewięciolatkowie, a potem ośmiolatkowie i młodsi. W starszej grupie znów mocniejszy był Słowik, który w pierwszej połowie zdobył jedną bramkę, a w drugiej aż pięć. derby4Ale najmłodsi zawodnicy Orbity znów twardo stawili opór olkuszanom. W pierwszej połowie wygrali zdecydowanie trzema bramkami, choć i tutaj walka była wyrównana. W drugiej części meczu przeciwnikowi udało się nadrobić straty i mecz zakończył remis 4:4.

Ten powiatowy piłkarski bój dzieci był naprawdę wielkim widowiskiem. Widać było nie tylko ogromną ambicję, ale przede wszystkim prawdziwą dziecięcą pasję. Szkoda, że widzami byli głównie rodzice. Na takich meczach w pierwszych rzędach na widowni powinni być przede wszystkim ci, którzy podejmują w samorządach najważniejsze decyzje, bo wtedy nie mieliby wątpliwości, że w tych chłopców naprawdę warto zainwestować.

Zobacz naszą fotogalerię:

{joomplu:19420}{joomplu:19365}{joomplu:19406}{joomplu:19426}

Relacja filmowa:

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze