Bolesław
W piątek, 18 października, na drodze krajowej nr 94 w Bolesławiu doszło do pojawienia się zapadliska. Otwór o średnicy 2,5 metra i głębokości niespełna pół metra powstał w pasie zieleni, który oddziela jezdnie na tym odcinku dwupasmowej trasy. Mimo że zapadlisko nie jest bardzo duże, drogowcy natychmiast zareagowali, wygrodzili teren i wprowadzili ograniczenia w ruchu. Każda z jezdni została zwężona do jednego pasa, a obowiązująca prędkość została ograniczona do 60 km/h.
Kacper Michna, rzecznik krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad niedługo po zdarzeniu poinformował, że sprawa została zgłoszona do Państwowego Instytutu Geologicznego. Eksperci zbadają przyczyny powstania zapadliska. Mimo zabezpieczenia terenu i wprowadzenia tymczasowej organizacji ruchu, mieszkańcy oraz kierowcy wyrażają swoje obawy, gdyż problem zapadlisk na terenie Bolesławia staje się coraz bardziej powszechny.
Konsekwencje zapadliska dla kierowców
Droga krajowa nr 94 jest jedną z głównych tras łączących Kraków z Górnym Śląskiem, a jej codziennym użytkownikiem są tysiące kierowców. Pojawienie się zapadliska na tak ważnym odcinku drogi wprowadza dodatkowe utrudnienia, zwłaszcza w godzinach szczytu, gdy ruch jest wzmożony. „Nie dość że z powodu remontu krajówki stoi cały Olkusz, to teraz jeszcze” – denerwuje się kierowca, który w piątek po południu zadzwonił do naszej redakcji żeby poinformować nas o zdarzeniu.
Wprowadzone ograniczenie prędkości do 60 km/h ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa zarówno kierowcom, jak i służbom, które pracują nad zabezpieczeniem terenu oraz prowadzeniem dalszych badań geologicznych. Na razie nie podano, kiedy problem zostanie rozwiązany i kiedy ruch na tym odcinku zostanie przywrócony do normy.
Czarna seria
Zapadlisko przy DK94 to kolejne tego typu zdarzenie, z jakim borykają się mieszkańcy Bolesławia: przypomnijmy, że najgłośniejszym w lutym 2023 roku w pobliżu nowo wybudowanej obwodnicy Bolesławia pojawiła się pierwsza wyrwa. Ogromna dziura spowodowała zamknięcie drogi, która do dziś pozostaje wyłączona z ruchu.
We wrześniu tego roku doszło zaś do kolejnego incydentu: zapadlisko o imponujących rozmiarach pojawiło się w parku przylegającym do zabytkowego dworku, w którym mieści się Centrum Kultury. To wydarzenie szczególnie zaniepokoiło mieszkańców, którzy obawiają się o los historycznego budynku, będącego symbolem lokalnego dziedzictwa.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy odnotowano również mniejsze zapadliska, m.in. w styczniu i marcu, które zostały zasypane, ale każde kolejne zdarzenie budzi rosnący niepokój wśród społeczności lokalnej. Ze względu na niebezpieczeństwo pojawienia się zapadlisk, zamknięty został również pobliski cmentarz rzymskokatolicki.
Wpływ na lokalną społeczność
Zapadliska w Bolesławiu to problem, który nieustannie budzi niepokój wśród mieszkańców. Chociaż obecne zapadlisko na DK94 nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla pobliskich budynków, to jednak skala zjawiska na terenie gminy nasuwa pytania o przyszłość.
Władze samorządowe pozostają w kontakcie z Państwowym Instytutem Geologicznym i innymi instytucjami, próbując ustalić, jakie kroki można podjąć, aby zminimalizować ryzyko dalszych katastrof geologicznych. Obecnie trwają rozmowy na temat objęcia regionu specjalistycznym monitoringiem, który mógłby pomóc w szybszym reagowaniu na powstawanie nowych zapadlisk.
Fot.: GDDKiA