Aż o jedną czwartą wzrosła liczba kierowców bez polisy OC, którzy muszą oddawać pieniądze za spowodowane przez siebie wypadki – wynika z ostatniej analizy Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Przeciętna suma do zwrotu przekracza 9 tys. złotych, jednak rekordzista ma do oddania ponad 1,5 mln złotych. W ubiegłym roku UFG rozpoczął odzyskiwanie należności za ponad 3,1 tysiąca wypadków, to jest o 600 więcej niż rok wcześniej.
Osoby decydujące się na jazdę bez polisy OC ryzykują coraz więcej: rośnie bowiem nie tylko liczba, ale i wartość odszkodowań wypłacanych przez Fundusz za spowodowane przez nich wypadki. UFG ma bowiem obowiązek odzyskiwać wypłacone przez siebie sumy – od nieubezpieczonych sprawców wypadków drogowych. Tylko w ostatnim roku wystąpiono do kierowców bez OC o zwrot 28,4 mln złotych, o prawie 5 mln złotych więcej niż rok wcześniej.
– Warto pamiętać, że odpowiedzialność nieubezpieczonego sprawcy jest nieunikniona – mówi Izabela Pintscher, kierownik Wydziału Regresów UFG. – Nawet jeżeli w danym momencie nie dysponuje on majątkiem, w odpowiednim terminie ponownie kierujemy sprawę do komornika i postępujemy tak aż do skutku – podkreśla. – Fundusz podejmuje również działania mające na celu zwiększenie efektywności w ściąganiu odszkodowań od nieubezpieczonych sprawców wypadków nie tylko w kraju, ale również zagranicą – zaznacza Michał Sierant, wicedyrektor Pionu Windykacji UFG.
Najczęściej kierowcy bez polisy OC muszą oddawać odszkodowania nie przekraczające 10 tys. złotych (patrz wykres). Jednak w ostatnim roku najbardziej dynamicznie, bo o 36 procent, rosła liczba spraw o zwrot świadczeń w przedziale 10- 50 tys. złotych. Z kolei największy regres sięga 1,5 mln złotych. Tyle aktualnie wynoszą roszczenia poszkodowanych w wypadku, w którym kierowca tira postanowił zawrócić na autostradzie, we mgle. Na wykonującego niedozwolony manewr tira wjechały rozpędzone auta. W wypadku zginęło kilku młodych mężczyzn.
W 2012 roku UFG prowadził łącznie 19,4 tysiąca spraw o zwrot odszkodowań wypłaconych ofiarom wypadków spowodowanych przez kierowców bez OC, również w latach poprzednich.
Warto wiedzieć, że nieubezpieczonych sprawców wypadków czekają poważne konsekwencje finansowe. UFG jest zobowiązany do dochodzenia nie tylko odszkodowania, wypłaconego ofiarom wypadku, ale również wszystkich kosztów związanych z obsługą tej wypłaty. I tak, nieubezpieczony kierowca musi liczyć się z koniecznością zapłaty:
-kary za brak OC (dla samochodów osobowych pełna stawka to 3,2 tys. złotych),
-mandatu podczas kontroli drogowej (50 złotych),
-odszkodowania za spowodowany wypadek, wraz z kosztami UFG,
co i tak nie zwolni go z konieczności wykupienia polisy OC.
Tekst nadesłany przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny