Przedsiębiorstwo Robót Drogowych poszło pod młotek

Przedsiębiorstwo Robót Drogowych w Olkuszu jest już prywatne. Nowym właścicielem jest firma Boloil SA z Bukowna. Kilka miesięcy temu Ministerstwo Skarbu Państwa ogłosiło aukcję ustną na 28900 udziałów za cenę wywoławczą  9,6 mln zł. Pierwsza aukcja w ogóle nie spotkała się z zainteresowaniem inwestorów. Dopiero w trzeciej aukcji firmie Boloil udało się kupić oferowane udziały za 7,7 mln. Udziały te stanowią 85% kapitału zakładowego Przedsiębiorstwa. Jedynym rywalem w aukcji była firma z francuskim kapitałem.

PRD już w 2008 roku znalazło się na liście 130 przedsiębiorstw państwowych do sprywatyzowania. Przedsiębiorstwo zajmuje się głównie budową dróg oraz ich bieżącym utrzymaniem. Produkuje i sprzedaje masy mineralno-asfaltowe. Posiada również trzy wytwórnie mas bitumicznych. Głównymi klientami Przedsiębiorstwa Robót Drogowych są urzędy miast i gmin, powiatowe zarządy dróg i prywatni inwestorzy. Do tej pory spółka brała udział w przetargach przede wszystkim na rynku lokalnym, a zasięg jej działania raczej nie przekraczał granic wojewódzkich. Spółka zatrudnia 70 pracowników przez cały rok i około 50 pracowników sezonowych. W 2009 roku zanotowano przychód przekraczający 16 mln zł. 

Zarząd Boloil-u już planuje rozwój nowo nabytego Przedsiębiorstwa. – Naszym zdaniem to dobrze, że Przedsiębiorstwo jest własnością rodzimej, lokalnej spółki, a nie spółki z zewnątrz. Przedsiębiorstwo Robót Drogowych idealnie wpisuje się w strategię rozwoju grupy kapitałowej ZGH. Jednym z obszarów naszej działalności jest sprzedaż kruszywa, którego potrzebuje Przedsiębiorstwo Robót Drogowych. Mamy nowe pomysły na rozwój tej spółki, ale na razie nie chcemy ich zdradzać. Wydaje nam się, że będą to zmiany na lepsze – tłumaczy Józef Sarecki, prezes Boloil SA, jednocześnie radny gminny z ramienia PO.

Prezes, zapytany o zasadność komercjalizacji majątku państwowego, odpowiedział, że prywatyzowane są tylko te gałęzie przemysłu, które nie są strategiczne z punktu widzenia kraju. PRD w Olkuszu ma znaczenie bardziej lokalne. Zmiana właściciela ma zagwarantować również lepszy i bardziej wydajny system zarządzania. – Zysk, jaki uda nam się wypracować w ciągu kilku najbliższych lat, będzie przeznaczany na rozwój firmy. Musimy zainwestować, żeby powalczyć o wysoką pozycję na rynku – zapowiada Sarecki. Jak tłumaczy, nie zmieni się ani nazwa firmy, ani obszar jej działalności. Zmienił się tylko właściciel, w którego rękach jest 85% udziałów. Pozostałych 15%, zgodnie z ustawą, należy do Skarbu Państwa, który reprezentuje pracowników.