Pomimo tego że ma 85 lat, tętni życiem i kolorami. Z wiekiem staje się coraz piękniejsza. W jej murach uczyły się czytać i pisać tysiące olkuszan pod czujnym okiem setek nauczycielek i nauczycieli. Jej burzliwe dzieje to historia nie tylko charakterystycznego budynku z czerwonej cegły, ale przede wszystkim ludzi. Szkoła Podstawowa nr 1 w Olkuszu im. Mikołaja Kopernika w tym roku szkolnym obchodzi jubileusz 85-lecia. Absolwenci, byli i obecni nauczyciele oraz oczywiście uczniowie wspólnie świętują urodziny swojej szkoły.
Obchody jubileuszu rozpoczęła uroczysta Msza św. w bazylice mniejszej pw. św. Andrzeja Apostoła, której przewodniczył biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak. Zaproszeni goście i cała uczniowska brać przemaszerowali w korowodzie prowadzonym przez orkiestrę dętą do szkoły. Przed wejściem do budynku poświęcono zamontowaną z tej okazji tablicę pamiątkową. A później były już tylko wspomnienia i życzenia dla jubilatki. Gratulacje od władz samorządowych, byłych dyrektorów i środowiska nauczycielskiego złożono na ręce obecnej dyrektor Ewy Skubis, która nie kryła wzruszenia z powodu tak ciepłych słów. Trudno bowiem nie zauważyć, jaka zmiana zaszła w tej szkole na przestrzeni kilku ostatnich lat. Wnętrze historycznego budynku zostało gruntownie wyremontowane, dzięki czemu dzieci uczą się w pięknych i kolorowych salach. Szkoła przystąpiła do wielu projektów, które angażują uczniów. Uroczystość była też okazją do wręczenia pamiątkowych wyróżnień za zaangażowanie w rozwój szkoły dla byłych dyrektorów szkoły: Ireny Sowy, Józefy Kołodyńskiej, Waldemara Czarnoty i Małgorzaty Kajdy. Po oficjalnych przemówieniach w podróż w czasie zabrali wszystkich gości uczniowie SP nr 1. Wkomponowane w dzieje kraju wspomnienia z murów szkoły, wzbogacone o układy taneczne i utwory wokalne, spodobały się tak, że młodzi artyści zostali nagrodzeni owacjami na stojąco.
Inauguracja obchodów 85-lecia najstarszej szkoły w mieście rozpoczyna cykl imprez skierowanych do uczniów, absolwentów i wszystkich osób, które z wielkim sentymentem wspominają lata spędzone w murach Szkoły Podstawowej nr 1 w Olkuszu. W listopadzie zostanie rozstrzygnięty konkurs „Moja szkoła”, a w grudniu konkurs literacki „ Moja szkoła we wspomnieniach…”. W lutym 2011 roku odbędzie się wernisaż wystawy „85 lat życia szkoły w fotografii”. Na marzec zaplanowano wystawę „Nauczyciel, absolwent, uczeń”, na której zostanie zaprezentowana twórczość czynnych i emerytowanych nauczycieli, absolwentów oraz uczniów. Równie ciekawie zapowiada się projekt „Wielcy znani, a nam nie do końca poznani”, czyli spotkania ze sławnymi absolwentami szkoły, które odbędą się w kwietniu. W maju na „Lekcji wspomnień” spotkają się emerytowani nauczyciele szkoły. Prawdziwa eksplozja wspomnień nastąpi 10 i 11 czerwca, kiedy to odbędzie się Zjazd Absolwentów i spotkanie sympatyków szkoły oraz Bal Absolwentów. Bliższe informacje na temat jubileuszu można uzyskać w sekretariacie szkoły pod numerem tel. (032) 643 04 93 oraz na stronie internetowej www.sp1olkusz.pl w zakładce „Jubileusz”. Pytania można kierować również pod adres e-mail: sp1.olkusz@interia.pl.
Zobacz naszą fotogalerię:
Ja też nie do takiej szkoły chodziłem. W mojej było mniej duchoty 😡
Czy to zdjęcie z pocztem sztandarowym zostało zrobione przed szkołą podstawową numer jeden? Chodziłem do tej szkoły przez osiem lat ale takiej sali gimnastycznej jaką widać z tyłu nie przypominam sobie :sigh: .
Nie zmieścił się cały mój wpis ale macie rację że dawniej nauczyciel miał większy szacunek. Też byliśmy pod dużą presją ale przypadków gdy rodzice przychodzili na skargę było bardzo mało. Dawniejsi uczniowie byli bardziej zdyscyplinowani i łatwiej było prowadzić lekcje. W ostatnich latach dzwoniły co chwila komórki wychodzili bez pytania z lekcji. dzieci i młodzież jest inna i trudniej jest im przekazywać wiedzę i w tym muszę przyznać wam rację. Rodzice też mniej interesują się dziećmi zwalając winę na szkołę, dawniej tego nie było i dzieci też były lepsze. Od kiedy pamiętam reformowano szkolnictwo ale to co teraz dzieje się przyprawia o zawrót głowy. Pamiętam, że dawniej podręczniki zmieniano co wiele lat i cała rodzina mogła z nich korzystać a dzisiaj co rok są nowe. Czasy zmieniły się.
Moi Drodzy trochę przesadzacie nie jest tak źle. Niedawno odszedłem na emeryturę i wiem coś na ten temat. Przez kilkadziesiąt lat pracowałem jako nauczyciel w kilku szkołach. Najwięcej w szkole zależy od dyrektora, to bardzo trudna i odpowiedzialna funkcja i nie każdy do niej nadaje się. Bywało że ten sam zespół pod jednym kierownikiem a później dyrektorem pracował bardzo dobrze ale pod kierownictwem innego było już gorzej a nawet źle. Pamiętam że jako nauczyciel z wieloletnim stażem trafiłem do pewnej szkoły w której panowała bardzo zła atmosfera. Zostałem nawet niesłusznie ukarany, ale kiedy nastał nowy dyrektor wszystko zmieniło się. Atmosfera była wspaniała i wszyscy, nawet ci uznawani za najgorszych byli właściwie doceniani. Dzięki jego postawie i zaangażowaniu tworzyliśmy bardzo zgrany zespół. I tak to wygląda ze strony nauczyciela emeryta. Koleżanki, kolegów i wszystkich uczniów pozdrawiam.
To prawda tak było. Byłam piątkową uczennicą ale też czasami dostawałam złe oceny.Miałam wówczas żal do nauczycieli ale teraz wiem że niesłusznie….
Moja Mama nigdy nie biegała na skargę i całe szczęście ale było kilku rodziców co robili awantury w innych klasach chociaż moje koleżanki były winne i cyganiły. Kiedyś dwie dziewczyn dla zabawy schowały wzorowej koleżance tornister i powiedziały że to taka młoda nauczycielka. namawiały też nas żebyśmy pokłamały….
Rodzice im uwierzyli i poszli do dyrektora który nie dał się nabrać a dziewczyny przyznały się i przeprosiły . Miały jakąś karę ale nie pamietam juz jaką. chodziłam do 'B’ a one do 'A’. Jedna z moich nauczuycielek jest dzisiaj moją kochaną teściową.
Za moich dawnych czasów w szkole panował ład porządek i dyscyplina. Byłem urwisem przyznaję lecz rodzice szanowali nauczycieli o dzieciach nie mówiąc . Jak powiedziałem w domu coś złego na nauczyciela to ojciec zaraz brał pasa i mnie lał. Kiedyś poskarżyłem się że dostałem dwóje to ojciec poszedl do wychowawczyni i powiedzial że jak się nie naucze to ma mi dawać nawet jedną na każdej lekcji. Wszystkich nauczycieli bardzo dobrze w spominam. Ale dzisiaj są szkoly gdzie decyduja rodzice i uczniowie i diabli wiedzą kto jeszcze ale nie nauczyciel . Wozą sie po nauczycielach jak po burych psach albo burych sukach nawet kosze zakładają na glowe . Dyrektor sie boi a kurator trzesie portkami przed rozwydrzonym tlumem i telewizją a dzieciarnia i mamuśki robia co chcą . Za moich czasów tego nie był o. Dla wszystkich nauczycieli Wielki Szacun :-*