Dyskusja sięgnęła żenującego poziomu: porównywanie szpitalnego oddziału do ubojni, propozycja poprowadzenia szpitala przez samorządy gminne, i ciągłe straszenie, że w niepublicznym ZOZ pacjent będzie pozbawiony leków i właściwej opieki, i że pewnie za usługi przyjdzie mu płacić, a pracownicy nie odzyskają zobowiązań z lat ubiegłych. Zdaniem starosty Leszka Konarskiego, tu już nie chodzi o pacjenta. – To polityczne rozgrywki na rok przed wyborami – mówi zdecydowanie. Takim politycznym wybiegiem jest także, według niego, opinia Rady Miejskiej w Olkuszu, która sprzeciwiła się przekształceniom. – Kuriozum jest dzisiejsze pismo, jakie otrzymaliśmy od gminy Olkusz w sprawie zorganizowania wspólnego spotkania radnych gminnych i powiatowych w sprawie sytuacji ZOZ. Skoro chcieli dyskutować, to należało się spotkać zanim wydali swoją opinię – twierdzi Konarski.
– Godna podziwu jest postawa Radnych Miasta i Gminy Olkusz, którzy na sesji w dniu 17.08.2009 roku jednomyślnie negatywnie zaopiniowali projekt uchwały Rady Powiatu w sprawie przekształcenia ZOZ w Olkuszu – napisali w piśmie do Rady Powiatu przedstawiciele Związku Pracowników Ochrony Zdrowia przy olkuskim ZOZ. Jednak opinie na temat tego, jak zachowała się olkuska Rada, są podzielone. Największym przeciwnikiem jest – jak się nietrudno domyślić – starosta Leszek Konarski. Jeszcze niedawno, na jednej z sesji Rady Powiatu, starosta przekonywał, że zdanie Rad z okolicznych samorządów będzie miało dla władz powiatu największe znaczenie. Trzeba bowiem pamiętać, że powiat zwrócił się o zaopiniowanie projektu uchwały o przekształceniu ZOZ do 87. gmin i powiatów – tych wszystkich, z których pochodzą pacjenci naszego szpitala. Rady tych samorządów miały wyrazić swoje zdanie w oficjalnej opinii. Jeśli tego nie uczyniły, odczytano to jako odpowiedź aprobującą.
Pisemnie odpowiedziały 32. jednostki. Tylko jedna z nich – gmina Olkusz – odpowiedziała negatywnie. A jest to największa gmina powiatu olkuskiego i mieszka w niej prawie połowa mieszkańców powiatu. Inne gminy w Olkuskiem nie sprzeciwiły się przekształceniom. Bukowno, Bolesław, Klucze i Trzyciąż wypowiedziały się pozytywnie na swoich sesjach. Wolbrom nie wydał opinii na piśmie, ponieważ Komisja zdrowia tamtejszej Rady uznała, że nie ma takiej potrzeby i że nie chce przeszkadzać w procesie przekształceń.
Czy decyzja olkuskich radnych to odwaga, czy może tylko polityczne zagrania – skoro los olkuskiego ZOZ-u i tak jest przesądzony? Łatwo przecież występować przeciwko i kreować się na „obrońcę ludu”, kiedy wiadomo, że i tak nie przyniesie to żadnych konsekwencji – poza poklaskiem wyborców.
– Teraz to nie tylko problem funkcjonowania ZOZ-u – twierdzi starosta Konarski. – Stało się to problemem politycznym, na rok przed wyborami. Różne strony chcą tu załatwić swoje interesy. Jeśli chce się na tym zbijać kapitał, to nie kosztem pacjenta i przekształceń.
Jak podkreśla starosta, dwie komisje Rady Miasta wypowiedziały się na temat projektu uchwały pozytywnie, a tylko jedna negatywnie. – W piątek mówiono, że Rada nie podejmie żadnej uchwały na podstawie opinii komisji. W poniedziałek okazało się, że uchwała jednak będzie. Wszystkie głosy, jakie do nas docierały, były jednoznaczne, że to będzie pozytywna opinia. I stało się inaczej. Żadna dyskusja w czasie sesji nie miała już jednak znaczenia, bo decyzja o tym, jak zagłosuje większość radnych, zapadła jeszcze przed sesją. Dyskusję zamknięto, uniemożliwiając przedstawicielowi spółki Nowy szpital przedstawienie jej stanowiska. Uważam, że grupa radnych podjęła tę decyzję politycznie – komentuje Konarski.
Starosta zwrócił też uwagę, że żadne ugrupowanie polityczne oficjalnie nie sprzeciwiło się przekształceniom. Jedynie SLD wydało oświadczenie, że oczekuje, by opieka zdrowotna była bezpłatna dla pacjenta. – Ta gwarancja jest ustawowa. Nie ma możliwości, żeby opieka zdrowotna w szpitalu była płatna – wyjaśnia Ewa Klich, sekretarz powiatu.
Jest jeszcze druga strona medalu – czy olkuscy radni nie przespali lekcji, na której omawiano „Przekształcenie ZOZ w Olkuszu”? A lekcje takie trwały co najmniej od kwietnia. Mało tego, już od kilku lat mówiono o zadłużeniu szpitala i jego problemach finansowych. Dziś jeden związek zawodowy wyraża nadzieję, że być może teraz olkuscy radni miejscy będą się starać znaleźć inne rozwiązania, bardziej korzystne dla naszych mieszkańców. Dlaczego nie zrobili tego wcześniej?
– Rada Miejska Olkusza przez 6 lat nie interesowała się szpitalem – twierdzi starosta. – My możemy im dać ten szpital, skoro uważają, że mają na niego lekarstwo, nawet za przysłowiową złotówkę. Skoro wiedzą, jak go wyciągnąć z długów i rozwijać, to my chętnie im to przekażemy – mówi starosta z ironicznym uśmiechem. Podobnie reaguje na propozycję, jaka padła podczas ostatniej sesji Rady Miasta, by gminy powiatu olkuskiego utworzyły spółkę, która poprowadziłaby szpital. – Oczywiście, jest taka możliwość – wyjaśnia sekretarz Klich. – Ale należało to zrobić w chwili, gdy ogłaszaliśmy konkurs na wybór podmiotu, który przejmie zadania ZOZ.
Kuriozum, zdaniem starosty, jest pismo od Gminy Olkusz, jakie w czwartek trafiło do przewodniczącej Rady Powiatu. Jest to prośba o zorganizowanie wspólnego spotkania radnych powiatowych i gminnych w sprawie omówienia aktualnej sytuacji formalno-prawnej SPZOZ. – Sytuacja ta jest jednoznaczna: to nadal jest SPZOZ. Chyba że intencją radnych była dyskusja na temat procesu przekształcenia. Jeżeli to miało być spotkanie na ten temat, to może należało się spotkać zanim wydali swoją opinię? – komentuje starosta.
Więcej nowych wypowiedzi na temat przekształcenia ZOZ w zakładce: Olkuski szpital
Konarski zachowuje się jak starosta weselny. Chce by wszyscy dobrze się bawili do białego dnia, wtedy zobaczą, że szpitala w Olkuszu już nie ma, bo Szczeciński cwaniaczek, zgarnął zyski zostawił ruinę i popłynął w siną dal. Ten że Cwaniaczek wnosi bowiem do spółki Nowy Szpital tylko 35 tys. zł i rządzi niepodzielnie majątkiem którego wartość materialna to grubo ponad 150 mln zł, a roczny kontrakt szpitala z NFZ opiewa na ok. 45 mln.
Konarski boi się dyskusji, bo ma coś do ukrycia. Boi się że prawda wygląda nie tak jak wmówił radnym powiatowym.
A poza tym jakim prawem wpuszcza się lisa do kurnika, czyli dyrektora, przedstawiciela obcej spółki przed podjęciem decyzji przez Radę Powiatu? Po to by mieć dostęp do połufnych dokumentów pocjentów lub dokumentów finansowych?
Może któryś z zacnych Prokuratorów zajął by się tą kuriozalną sprawą wrogiego przejęcia szpitala olkuskiego przy udziale starosty.
Konarski mówi prawde – tu nie chodzi o pacjenta tu chodzi o ogromna kasę ktora kosztem pacjenta bedzie wyprowadzona do Szczecina ,chociaz własciwie nie wiadomo czy do Sczczecina.. Dyskusje na żenujacym poziomie rozpocząl pan panie konarski uzywając okreslenia „J.O. pioszą o byłym posle , ktory w przeciwienstwie do pana cieszy zaufaniem wsrod mieszkancow o roznych pogladach politycznych. Co do opini pozytywnych gmin : Bolesławia, Bukowna. Klucz, Trzyciaża, w sprawieie likwidacja szpitala trzeba by spytac teraz radnych tych gmin czy mieli rzetelną informację,że ci cwaniacy ze szczecina nic nie wnoszą tylko chca zarobić ,przykładem jest sytuacja w Świeciu gdzie prezes i dyrektor wzięli sobie 260 000 i 200 000 zł., a nowy dyrektor szpitala w olkuszu mimo, że dostal pebsje 13 000 zł to podobno jeszcze chcial wyłudzic zaplate za hotel i dojazdy z Bydgoszczy wlasnym samochodem.