Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” w Bukownie świętują 60-lecie działalności tutejszego oddziału Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa Rud Cynku. Na konferencji zorganizowanej z tej okazji spotkali się fachowcy z dziedziny górnictwa i geologii, w tym zarząd zakładów, byli dyrektorzy ZGH „Bolesław”, partnerzy biznesowi, przedstawiciele lokalnych władz i emerytowani pracownicy zakładu. Spotkanie stało się doskonałą okazją do promocji książki pod redakcją Józefa Liszki „Dzieje. Kadra. Myśl techniczna”.
SITG powstało w 1892 roku i działa do dzisiaj. – Już wtedy jednym z jego najważniejszych celów była integracja środowiska inżynierów i techników, którzy pracowali dla górnictwa, ponieważ w tamtym czasie górnictwo było bardzo rozproszone. Stowarzyszenie miało tych ludzi zjednoczyć – tłumaczy Andrzej Krok, wiceprezes bukowieńskiego oddziału SITG i jeden z organizatorów uroczystości. Obecnie SITG skupia 14 tysięcy członków w 19 oddziałach w całej Polsce, zatrudnionych w gałęziach branży górniczej i jej pokrewnych. Jego głównym zadaniem jest integracja środowiska inżynierów i techników górnictwa, ale także wymiana doświadczeń, krzewienie oświaty i kultury technicznej, ochrona godności zawodu. – Jeszcze kilkanaście lat temu nasz oddział skupiał ponad 300 osób. Z czasem, w wyniku tego, że kopalnie zostały zlikwidowane, kadry ubywało. W tej chwili nasz oddział liczy bez mała 120 osób, z ZGH „Bolesław” i Zakładu Górniczego „Trzebionka”, który jest w stanie likwidacji – dodaje.
W Bukownie oddział istnieje od ponad 60 lat. Przez cały ten czas jego członkowie gromadzili bezcenne dzisiaj materiały, będące dla obecnych pokoleń doskonałym materiałem badawczym. Owocem tej pracy jest książka „Dzieje. Kadra. Myśl techniczna”, która w sposób kompleksowy traktuje o postępach w gromadzeniu i wcielaniu w życie wiedzy inżynierskiej, niezbędnej dla rozwoju ZGH „Bolesław”. Znajdziemy w niej całą rzeszę inżynierów, którzy w jakiś sposób przyczynili się do sukcesu zakładów.
Poziom wiedzy miał zawsze istotne znaczenie na każdym etapie produkcji, dlatego działacze dbali o gromadzenie tej wiedzy i doświadczenia kilku pokoleń inżynierów. Z głównym autorem, Józefem Liszką, współpracowało ściśle sześć osób, które pomagały w gromadzeniu materiałów: Emilia Marzec, Franciszek Krok, Roman Kocjan, Mieczysław Ochab, Wiesław Piątek i Andrzej Krok oraz rzesza osób, która opracowała części specjalistyczne. Było warto, bo z nienagannie wydanej publikacji, wyłania się niezwykle ciekawa historia olkuskiego współczesnego górnictwa, która małymi kroczkami podąża nieubłaganie ku końcowi. Bogato ilustrowana publikacja zainteresuje z pewnością nie tylko znawców tematu, ale każdego, kto interesuje się lokalną historią. Oprócz aspektu czysto technicznego, obecny jest wyraźny aspekt ludzki. Z tymi zakładami swoje życie zawodowe związały tysiące osób i wydaje się, że to książka ta jest w pewnym sensie dedykowana właśnie dla nich, żeby mogli powspominać stare dzieje, jak czynią to stali członkowie SITG. Dla kolejnych pokoleń będzie to jedna z kart historii.
– Przede wszystkim kierowaliśmy się taką ideą, że czego nie zapiszemy, to tak jakby nie istniało. Zbierając informacje korzystaliśmy z przeróżnych źródeł. Przede wszystkim z akt Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa, literatury i czasopism technicznych, od najdawniejszych czasów aż do chwili obecnej – mówi Józef Liszka, związany z przedsiębiorstwem od lat 50-tych ubiegłego stulecia. – Praca nad ta książką sprawiała mi wielką radość, bo ja przeżywałem tą pracę po raz drugi. A chcę powiedzieć, że bardzo miło wspominam okres pracy w ZGH „Bolesław” – dodaje autor publikacji. Książka jest trzecią pozycją traktującą o ZGH „Bolesław”. Jak nam się udało dowiedzieć, na najbliższą Barbórkę przygotowane będą kolejne dwie. Członkowie SITG mają nadzieję, że nawet jak górnictwo w rejonie olkuskim przestanie istnieć, SITG będzie dalej funkcjonowało, podtrzymując i kultywując tradycje górnicze.