Ponad 1000 uchybień w realizacji kursów i stanie pojazdów komunikacji miejskiej stwierdzili pracownicy Związku Komunalnego Gmin „Komunikacja Międzygminna” w Olkuszu w ubiegłym roku. Najczęstsze nieprawidłowości to niezrealizowanie kursu, opóźnienia na trasach, niesprawne kasowniki i brudne autobusy. Na to też skarżą się pasażerowie, którzy piszą do naszej redakcji, często opisując kuriozalne wręcz sytuacje.
Wśród uwag dotyczących przewozów są też skargi na zachowania kierowców. Ostatnio otrzymaliśmy list od naszych czytelników, jeżdżących na linii 474 Olkusz – Golczowice. – Od początku sezonu zimowego autobusy tej linii kilka razy w ciągu dnia ulegały awarii. Począwszy od kursu o godz. 5.05 z Olkusza autobusy są zimne, nieogrzane, często z włączonym zimnym nawiewem. Oburzeniem dla nas była sytuacja z 2. marca, dotycząca kursu o godz. 5.05 z Olkusza. Tego dnia autobus również był nieogrzany, a kierowca nie otwierał przednich drzwi do wsiadania. Gdy jedna z pasażerek chciała wysiąść drzwiami przednimi, kierowca niegrzecznym tonem odpowiedział: „Ja marzł przez Panią nie będę” i kazał przejść do drugich drzwi – skarżą się pasażerowie. Podkreślają również, że utrudnieniem dla nich jest odwołanie w okresie wakacyjnym kursu o 5.05 z os. Młodych, który rozpoczyna się spod Super-Samu. Kultura niektórych kierowców też pozostawia wiele do życzenia. -Jazda niektórych kierowców na linii 474, wiozących przecież ludzi, wygląda tak, jakby przewozili worki ziemniaków. Pomimo złego stanu dróg jeżdżą bardzo szybko, co ma wpływ na ludzi, ale także na autobusy. Zdarza się również, że kierowcy palą papierosy w czasie jazdy. Kultura i grzeczność pracownika świadczy o danym zakładzie pracy – podnoszą pasażerowie.
Na wspomnianej linii usługi przewozowe świadczy PKM Olkusz sp. z o. o. W ubiegłym roku spółka ta zapłaciła 3 tys. 440 złotych kar umownych, przede wszystkim za opóźnienia kursów. Tylko za styczeń i luty 2011 roku PKM – owi naliczono następne kary umowne, tym razem w wysokości 8 tys. 300 złotych za nieprawidłowości, jakich pracownicy tej firmy dopuścili się na linii 450. Z uwagami od pasażerów linii 474 zwróciliśmy się do ZKG. – Pierwsze drzwi służą tylko i wyłącznie do wsiadania pasażerów, więc wysiadać należy pozostałymi drzwiami. W okresie wakacji komunikacja była realizowana z ograniczeniami i nie było żadnych uwag co do skrócenia kursów. Związek nie jest pracodawcą kierowców. W autobusach obowiązuje całkowity zakaz palenia dotyczący wszystkich, łącznie z kierowcą. Pasażerowie winni niezwłocznie poinformować organizatora komunikacji o naruszeniu zakazu przez kierowcę. Takich zgłoszeń nie było – taką odpowiedź otrzymaliśmy ze Związku.
Kierownictwo ZKG zapewnia, że zastrzeżenia zgłaszane przez pasażerów są kontrolowane. Efektem tego bywają kary finansowe. W ubiegłym roku najwięcej kar, bo 537, nałożono na Konsorcjum Komunikacji Autobusowej w Olkuszu, realizujące kursy na linii 450S. 239 kar nałożono na PKM Sp. z o. o. (linie: 450, 457, 465, 467, 470, 473, 474, 475, 476, 477 oraz BP), a 130 kar na KKA w Sosnowcu (linie: 461, 462, 464, 466 i WK).
NIE BĄDŹ LAMUSEM JEŹDZIJ KIK-BUSEM
Panowie z minibusów zatrzymują się gdzie bądź. Jeden bus, który jeździ co rano z osiedla przez wiadukt, notorycznie zatrzymuje się na pasach przy skrzyżowaniu z K. Wielkiego. Tam panie w szpileczkach powolnym krokiem wychodzą z busa, a reszta kierowców stoi i czeka, aż pasażerki wytuptają po schodkach na chodnik. To ma miejsce między godziną 7.15 a 7.30. Policja pewnie wtedy je śniadanie, ale wyręczę ich i kilka foteczek tego procederu powędruje do policjantów. Ciekawe też jakby jechała w tym czasie karetka czy straż pożarna. Nie wiem gdzie kierowcy by się usunęli, bo tam jest już wysepka. A pani pasażerka, zanim wytupta na półmetrowym obcasie z busa, to trochę minie. Jeśli pasażerowie busów chcą wysiadać w określonych miejscach, poza przystankami, to niech sobie jeżdżą taksówką. Identycznie się dzieje przy zjeździe z wiaduktu, gdzie na skrzyżowaniu z ul. Szpitalną zatrzymuje się busik i też panie na półmetrowym obcasie krokiem młodej bogini wychodzą z busa.
jeden pan kierowca robiący kurs do wolbrobia koło szpitala zrobił sobie przerwe zatarasował przejazd na parkingu twierdząc że to jest zatoka autobusowa i bezczelnie odkręcił termos z cherbatą i jadł śniadanie nawet na prośbę żeby odjechał i przepuścił inny pojazd nic sobie z tego nie robił. czy ci panowie z są bezkarni?
tak wogule to należy zastanowić się nad kulutrą panów kierowców z minibusów łamią przepisy ruchu drogowego a parkują gdzie chcą i pasażerów też wysadzają gdzie im się żywnie podoba . wydaje mi się że wysadzanie pasażera odbywa się w wyznazonym miejscu. jeżeli nie stosuje się do tego to chyba jest kara i to duża 5 albo 6 tyś. zł. żenujące jest poczynanie panów kirowców z minibusa którzy tarasują zatoke koło supersamu jest to niedopuszczalne, żeby coś takiego miało miejsce. co robi policja?
a może inspekcje ruchu drogowego należało by powiadomić.
tak, można wywalić przewoźnika np. pkm z lini 450 ale wtedy wchodzi drugi oferent z przetargu i bedzie to bodaj kka sosnowiec który dał duuuuzo wyzszą stawke i co potem? gminy muszą dopłacic albo podniesc ceny biletów…
A czy ten Pan z Gorenic to jeszcze tam pracuje? On walczy z kim z busami? w jakim celu? Nie panuje nad sytuacją. Jakie znaczenie dla poprawy ma kara? żadne, żadne. 1000 kar i co z tego? Karą i to skuteczną jest zrezygnowanie z przewożnika. Czy te wszystkie kary cokolwiek zmieniły na lepsze. Lepsze samo przyjdzie gdy zmienią Glenia.
BŁĄD W TEKSCIE: KKA w Olkuszu realizuje kursy na linii 450S, a nie 461, 462, 464, 466 i WK; te linie obsługuje KKA ale w Sosnowcu – pani Wiolu proszę to poprawić!