zakupy_net

Każdego roku olkuska policja notuje co najmniej kilkadziesiąt oszustw internetowych. Te statystyki ciągle rosną. Tylko w pierwszym półroczu tego roku doszło do 42 takich przestępstw. Częściej dotyczą one drobnych kwot, ale zdarzają się osoby, które tracą sporo pieniędzy. Rzecznik prasowy olkuskiej komendy, Marcin Dzięcioł, przytacza przykład rolnika, który na jednym z portali aukcyjnych kupił ciągnik i wpłacił kilka tysięcy złotych zaliczki. Gdy tylko przelew trafił do sprzedawcy, kontakt się urwał. Podobnie internetowe zakupy zakończyły się dla olkuszanina, który „w wirtualu” chciał kupić samochód. Transakcja była niemal zakończona. Auto już rzekomo wędrowało do nowego właściciela. Poszkodowany stracił dwa tysiące euro. Po oszuście nie pozostał żaden ślad, zniknęła nawet witryna, z której korzystał.

Jednak najbardziej spektakularny przypadek internetowego oszustwa w Olkuskiem dotyczy mieszkańca Domaniewic. Poszkodowany miał swoje konto na jednym z portali internetowych, „w sieci” robił jednak tylko drobne zakupy. Jakież było jego zdziwienie, gdy dostał informację, że stał się szczęśliwym posiadaczem porsche techart turbo, za „niewygórowaną” cenę 180 tysięcy złotych. Okazało się, że ktoś włamał się na jego konto i dokonał transakcji z opcją „kup teraz”.

Zalogowanie się na stronach portali aukcyjnych jest proste. Może to zrobić nawet dziecko. Wystarczy, że wprowadzi fałszywe dane. A w internecie można kupić niemal wszystko, od książki po auto czy nawet dom. Najwięcej oszustw dotyczy sprzedaży telefonów komórkowych i kart doładowujących komórkowe konta. W przeszłości zdarzało się, że zamiast zamówionych aparatów, do odbiorców trafiały kawałki cegły. Teraz, gdy aparaty są o wiele mniejsze i lżejsze, złodzieje „inwestują” np. w… pokrojone warzywa.

Na aukcjach w sieci towary oferowane są po bardzo atrakcyjnych cenach. „Łowienie” okazji może jednak zakończyć się fatalnie. Kilka lat temu internauta z Bolesławia, zamiast obiecanego telefonu, otrzymał w przesyłce biały proszek. Zakup skończył się zamknięciem i dezynfekcją całej poczty, a dla klienta – kilkudniową obserwacją na oddziale zakaźnym.

Mimo takich zdarzeń ludzie nie rezygnują i nadal kupują przez internet. – Warto zachować ostrożność i dokładnie sprawdzać każdą ofertę – zaleca młodszy aspirant Marcin Dzięcioł. – Lepiej korzystać ze sprawdzonych portali, bowiem często zdarza się, że oszuści zakładają własne witryny. Sporym ryzykiem jest także korzystanie z ogłoszeń zamieszczanych w telegazetach.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ku Klux Kran
Ku Klux Kran
13 lat temu

.
Kupuję w internecie (Allegro oraz inne) bardzo dużo, trochę też sprzedaję, i jak do tej pory zawsze otrzymywałem to, co kupiłem i za co zapłaciłem. Zakupy w internecie są wygodne, ale jak do wszystkiego, trzeba podchodzić z głową. Nie jest to trudne, niestety za naiwność, łatwowierność i brak znajomości podstawowych zasad kupowania się płaci, czasami słono.