Wolbrom
Radny Radosław Kuś złożył skargę do wojewody na Artura Pajkierta, wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Wolbromiu. Powodem skargi jest m.in. zdalne procedowanie sesji rady w formie nadzwyczajnej. Wątpliwości radnego budzi również uchwała podjęta w sprawie pensji włodarza gminy.
Wolbromscy radni skupieni w klubie PiS mają dosyć zwoływania zdalnych sesji w swojej gminie. – Od ponad roku epidemia koronawirusa stała się wygodną wymówką do organizowania posiedzeń w sposób, który znacząco ogranicza możliwość podejmowania dyskusji na temat ważnych, bieżących spraw gminy i jej mieszkańców. Właściwe realizowanie funkcji organu stanowiącego i kontrolnego jest blokowane poprzez zwoływanie jej posiedzeń w formie zdalnej, które często niosą ze sobą problemy techniczne lub w formie nadzwyczajnej, ograniczającej się tylko i wyłącznie do podejmowania spraw znajdujących się w porządku obrad – czytamy w oświadczeniu, opublikowanym przez rajców na portalu Facebook.
Jak informują radni, w bieżącym roku, na 15 przeprowadzonych sesji, aż 11 zostało zwołanych w formie nadzwyczajnej, a tylko jedna w sposób stacjonarny w Domu Kultury w Wolbromiu. Odbyła się ona pod koniec czerwca. Czarę goryczy przelała ostatnia sesja Rady Miejskiej, podczas której podejmowano decyzje m.in. w sprawie podwyżek diet dla radnych i wynagrodzenia dla burmistrza. Zdaniem autorów skargi materiały dotyczące procedowanych uchwał zostały im przysłane zbyt późno, a zdalna i nadzwyczajna forma prowadzenia obrad uniemożliwiała swobodną dyskusję nad nimi i zasięgnięcie opinii komisji stałych Rady Miejskiej. W związku z tym Radosław Kuś, wolbromski radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości, złożył skargę na Artura Pajkierta, wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej, który również uzyskał swój mandat startując z listy PiS.
Ich wątpliwości budzi szczególnie uchwała w sprawie pensji włodarza gminy. – W dokumencie tym nie znalazły się precyzyjne informacje dotyczące planowanego zwiększenia wynagrodzenia, tylko wskaźniki procentowe (podobnie zresztą jak w projekcie uchwały dotyczącej wysokości diet radnych), dlatego pan radny Ireneusz Mudyń poprosił o przedstawienie dokładnych wyliczeń i wskazanie łącznej kwoty wynagrodzenia pana burmistrza. Po podliczeniu pan wiceprzewodniczący stwierdził, że jest to kwota 18 044 zł. Rada Miejska podjęła niniejszą uchwałę. Po sesji okazało się jednak, że wiceprzewodniczący wprowadził Radę Miejską w błąd, gdyż wynagrodzenie Burmistrza Miasta i Gminy Wolbrom zostało zwiększone do maksymalnej możliwej kwoty, która wynosi 20 041 zł – czytamy w skardze skierowanej do Łukasza Kmity, Wojewody Małopolskiego.
Poprosiliśmy o komentarz do zaistniałej sytuacji głównego zainteresowanego. – Wszystkich odpowiedzi udzielę po otrzymaniu informacji z Urzędu Wojewódzkiego, gdyż opisana sytuacja nabrała mocy urzędowej po złożeniu pisma do Urzędu Wojewódzkiego przez Pana Radnego Radosław Kusia. W moim odczuciu należy zachować pierwszeństwo oceny skargi przez organ wyższego rzędu, a następnie się do niego ustosunkować osobiście – informuje Artur Pajkiert.
To prawie jak w Seksmisji. Dobrze, że ich pod ziemią nie pozamykali w obawie przed epidemią 🙂 każdy ma swojego Profesora Kuppelweisera :)))
Wszelkiej maści urzędy przodują w ograniczaniu dostępu do nich i pracy zdalnej. Dobrze, że Biedronka nie pracuje zdalnie.