Powiat
W ostatnich dniach przed wejściami do biur paszportowych w całej Polsce ustawiają się długie kolejki. Po części jest to efekt zbliżających się wakacji. Nie bez znaczenia jest jednak sytuacja za wschodnią granicą. Część osób chce mieć w domu paszport „na wszelki wypadek”. Wzmożony ruch można również zaobserwować w Terenowym Punkcie Paszportowym w Olkuszu.
Wiosną zwykle wzrasta liczba wniosków o wydanie paszportów. Powodem takiego stanu rzeczy są zbliżające się długie weekendy oraz wakacje. W tym roku zainteresowanie tym dokumentem jest jednak zdecydowanie większe niż normalnie. – Po masowym wypłacaniu gotówki z bankomatów oraz tankowaniu do kanistrów przyszedł czas na paszporty – słyszymy od jednego z mieszkańców bloków sąsiadujących z olkuskim Starostwem, który zadzwonił niedawno do naszej redakcji.
Z jego relacji wynika, że na przestrzeni ostatnich dni do Terenowego Punktu Paszportowego w Olkuszu ustawiają się duże kolejki, które czasem wykraczają nawet poza rządowy gmach. Postanowiliśmy przyjrzeć się sprawie bliżej. Na miejscu zastaliśmy kilkunastoosobową kolejkę mieszkańców. – Z rozmów, jakie prowadzimy między sobą wynika, że większość osób ma już nieważny dokument lub wybiera się w najbliższym czasie w podróż poza Unię Europejską. Zdarzają się jednak osoby, które wyrabiają paszporty dla całej rodziny, tak na „wszelki wypadek” – mówi nam pan Andrzej, czekający tego dnia w kolejce „do okienka” ponad godzinę.
Olkuski punkt jest jednostką podległą Małopolskiemu Urzędowi Wojewódzkiemu w Krakowie. W porównaniu ze stolicą województwa nasz powiat wydaje się być względnie spokojny. Pod tamtejszym Wydziałem Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców od kilku dni ustawiają się bowiem ogromne kolejki. – Widzę te kolejki codziennie rano. Na chodniku wzdłuż ulicy czeka po 150-200 osób. Ludzie ustawiają od wczesnego ranka, jeszcze przed otwarciem biura – relacjonuje pani Aneta, olkuszanka pracująca w centrum Krakowa.
fot.: gov.pl
