19 stycznia 2015 r., po kilkuletniej walce z chorobą zmarła olkuska poetka Anna Piątek. Była członkinią Związku Literatów Polskich, laureatką Olkuskiej Nagrody Artystycznej i honorową prezes Klubu Literackiego działającego w Miejskim Ośrodku Kultury w Olkuszu. Oprócz poezji wyrażała się również poprzez prozę i malarstwo. Wraz z jej odejściem Olkusz utracił nie tylko wrażliwą artystkę, ale też osobę powszechnie znaną z serdeczności i życzliwości wobec innych.
Anna Piątek debiutowała w 1982 r. w konkursie literackim ogłoszonym przez miesięcznik „Przyroda Polska”. Zdobywała nagrody w wielu literackich konkursach regionalnych, ogólnopolskich i międzynarodowych. Opublikowała cztery tomiki poetyckie: „W gałązce dłoni” (1990 r.), „Noc po kryjomu” (1991 r.), „Maluje świat niedobranym kolorem” (1995 r.), „W gałęziach coraz więcej światła” (2006 r.), „Prywatny konfesjonał” (2013 r.).
Jej wiersze zamieszczone są w wielu antologiach, wydaniach zbiorowych i pokonkursowych zbiorkach poetyckich. Niewątpliwym sukcesem w 2003 r. było przyjęcie Anny Piątek do Związku Literatów Polskich Oddział w Radomiu i wysoka ocena twórczości poetyckiej dokonana przez komisję. Za całokształt dokonań została uhonorowana Olkuską Nagrodą Artystyczną. Czynnie uczestniczyła w życiu kulturalnym miasta i regionu organizując spotkania z młodzieżą w szkołach, wieczory poetyckie w Centrum Kultury, współpracując z poetami innych klubów literackich. Angażowała się w działalność olkuskiego oddziału Towarzystwa Kultury Teatralnej. TKT zorganizowało w 2006 r. benefis, który był prezentacją jej dorobku twórczego.
Anna Piątek aktywnie działała w grupie inicjującej powstanie Klubu Literackiego MOK i zachęcała twórców piszących „do szuflady”, by ujawnili się jako poeci. Przyczyniła się do odkrycia talentów wielu poetów, którzy dzisiaj osiągają sukcesy i są laureatami znaczących nagród literackich.
MOK Olkusz
Znałam Panią Anie bardzo dobrze. Była osobą ciepłą, radosną i bardzo inteligentną. Dla każdego miała dobre słowo oraz wiele wyrozumiałości. Jej pogodny uśmiech pomimo choroby będę pamiętać do końca życia. Wielki żal napływa do mojego serca kiedy pomyślę, że Bóg zabiera właśnie takich ludzi jak ona.
„Poeta nie umiera, tylko już nie pisze…” (Szymborska)
…………
Wtedy dopiero Poeta umiera,
Gdy ksiąg już jego nikt nie otwiera.