Masoneria, wolnomularstwo to organizacje budząca dreszcz emocji i grozę tajemnicy. Każdy katolik, który do niej wstępuje, automatycznie wyklucza się ze wspólnoty wiernych. Należały do niej (a być może i dzisiaj należą) osoby prominentne, żeby wspomnieć króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, ówczesnego Prymasa Polski, czy 20% ogólnej liczby posłów na Sejm Czteroletni.

Żeby sprawę przybliżyć choć w części, wybraliśmy się na wykład UTW, gdzie o tej tajemniczej i „piekielnej”organizacji kompetentnie mówił dr Norbert Wojtowicz, jeden z najlepszych znawców tematu, autor wielu prac naukowych, pracownik Uniwersytetu Wrocławskiego i jednej z wrocławskich wyższych uczelni katolickich. Doktor Wojtowicz zasypał słuchaczy mnóstwem różnorakich faktów, o których wspomnimy niestety pobieżnie.

Co to jest masoneria, czyli wolnomularstwo? Trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Dla jednych awangarda postępu, dla innych pomiot szatana. Nie ma czegoś takiego, jak masoneria – są masonerie. Powiedzmy więc, że jest to organizacja, która ma strukturę i ideologię. Ale każda poważna organizacja ma strukturę i ideologię, przeto jaką strukturę i jaką ideologię?

Więc najprzód trochę, choć z grubsza, o historii. Masoneria powstała w Londynie 24VI 1717 roku, jako organizacja katolicka na fali ówczesnych zamieszek politycznych i religijnych. Miała bronić katolików przed prześladowaniami wyznawców innych wyznań. Zakładała, że będzie skupiać ludzi różnych poglądów, również religijnych, co Kościół z miejsca potępił, a w roku 1730 Papież, specjalną encykliką, obłożył masonerię anatemą funkcjonującą do dziś.

Do Polski masoneria, w pewnej swej odmianie, przybyła dosyć wcześnie, w roku 1721 i przez cały wiek XVIII  powstawały liczne loże masońskie, aż do roku 1821, kiedy car zmienił swoje liberalne poglądy i wolnomularstwo zostało zawieszone w całym imperium. Reaktywowane zostało na początku XX wieku, zaktywizowało się w czasach II Rzeczpospolitej, jako organizacja intelektualnie i ekonomicznie elitarna. Zostało rozwiązane w roku 1938 pod pozorem likwidacji wpływów faszystowskich w istniejących w Polsce lożach niemieckich w byłym zaborze niemieckim. Oczywiście pozostali członkowie, co było podstawą odrodzenia polskiej masonerii w roku 1939 w Paryżu – loża „Kopernik”- działającej do dziś. W roku 1961 w kraju przebudziła się druga loża „Kopernik”. Czasy PRL to okres tragikomicznej historii zmagania się SB z masonerią, która nie potrafiła rozszyfrować skomplikowanych form działania tej organizacji. Wolnomularstwo przetrwało te ciężkie czasy. Obecnie działają w Polsce: „Wielka Loża Narodowa Polski” i „Wielki Wschód Polski”. Oto największy skrót dziejów masonerii.

Ażeby choć z grubsza pojąc jej funkcjonowanie, trzeba zrozumieć kilka pojęć. A więc ryt. Jest to zbiór zasad i rytuałów. Są ryty angielskie, szkockie, francuskie, a nawet amerykańskie. Nie ma więc jednej masonerii, bo zależy to od przyjętego rytu, choć pewne formy działania są we wszystkich rytach obowiązkowo jednakowe.

Inicjacja. To droga awansu w organizacji. Prowadzi ona przez trzy stopnie wtajemniczenia: uczeń, czeladnik i mistrz. Dopiero będąc mistrzem jest się wolnomularzem. Są jednak dalsze drogi wtajemniczenia – w niektórych rytach jest ich dodatkowo ponad 30, a nawet ponad 100.

Wolnomularze chętnie wywodzą się od spadkobierców zrzeszeń  budowniczych średniowiecznych katedr (mularzy, murarzy), stąd takie symbole, jak strój rytualny, niby robotnika budowlanego: fartuszek, różnokolorowy w różnym stopniu wtajemniczenia, rękawiczki, cyrkiel, kielnia, pion, poziomica, narzędzia pracy mularskiej, choć murarzy w organizacji już nie ma, a symbole swoją wytwornością nie przypominają narzędzi spracowanych robotników budowlanych.

Co robią i jaki cel mają bracia masoni? Określają oni swoje dwa cele:

– działalność dla dobra ludzkości, choć nie wiadomo, co to znaczy,

– cele towarzyskie.

Jeden raz w miesiącu bracia spotykają się na tajnych konwentyklach, które mają najdokładniej określony rytuał. Wygląd sali na podobieństwo żydowskiej sali Świątyni Salomona, symbolika cyrkla, węgielnicy i Biblia, której odpowiednie fragmenty są czytane przez lektora. Część rytualna jest niesłychanie skomplikowana, tak co do stroju zebranych,  zachowań, sposobu poruszania się, gestów a nawet intonacji przy czytaniu Biblii.

Część druga spotkania to tzw. deski łożowe: referaty na jakieś tematy, bądź inne formy spotkania towarzyskiego. Niemniej, bez części rytualnej spotkanie nie może być uznane za odbyte. W spotkaniach nie mogą brać udziału kobiety, choć niektóre odłamy dopuszczają do inicjacji również niewiasty. Taką inicjację opisał Żeromski w powieści „Popioły” i pokazał na filmie o tym tytule Andrzej Wajda. Pojęcie podstawowe: loża. Loża to miejsce posiedzeń, ale i pojęcie wspólnoty. Obediencja: zrzeszenie lóż w terenie. Loże nie mogą funkcjonować pojedynczo, jako wolne grupy wolnomularskie – muszą być więc zrzeszone, stąd np. ta nazwa i zrzeszenie Wielka Loża Narodowa Polski.

Legenda wolnomularstwa: Istnieje mit o wszechpotędze masonerii, podsycany przez samych masonów. Istotnie, to organizacja ludzi bogatych i wpływowych, o szerokich koneksjach towarzyskich, społecznych i politycznych, ale powieści o ich potędze… to legenda wzmocniona jeszcze elementami tajemniczości, rytuału, stroju, form kontaktów („bracia”). Na tych opowieściach żerują autorzy różnych pseudohistorycznych  powieści, mącących w głowach ludziom, wszędzie szukającym tajemnicy. Opowieści o sile masonerii biorą się z naiwności i niewiedzy!

Zasadniczą sprawą sporną, którą Kościół katolicki podjął po soborze Watykańskim II, to pytanie, czy istnieją jakiekolwiek elementy wspólne, które mogłyby zbliżyć masonerię do Kościoła. Okazało się, że nie! Dzieli je doktryna, podstawowa doktryna – i jest to element nie do pogodzenia. Masoni przyjmują ideę deizmu: Bóg stworzył świat („Wielki Zegarmistrz Światła”), ale pozostawił go samemu sobie, podczas gdy Kościół katolicki widzi Boga, jako Stwórcę, ale i sprawcę wszystkiego, co się na świecie dzieje, opiekuna, dobroczyńcę i sędziego. Te dwie doktryny są nie do pogodzenia, zatem nie można ze względów doktrynalnych być masonem i katolikiem. Istnieją jeszcze odłamy masonerii ateistycznej i tu już nie ma żadnych punktów zbieżnych. Dzisiaj masoneria widziana jest, jako jedna z licznych organizacji wpisujących się we współczesną, postmodernistyczną rzeczywistość.

Fot.: MOK Olkusz

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze