Uwaga na oszustów, którzy proponują dekoder telewizji “N”. Starszym osobom wmuszają bardzo niekorzystny abonament, strasząc odcięciem od wszystkich programów. Akwizytorzy, którzy od kilku dni krążą po olkuskich domach, nie mają nic wspólnego z konsorcjum sprzedającym dekodery telewizji “N”.
– Skandal, granda – oburza się mężczyzna, który zgłosił na policję, że nieuczciwi akwizytorzy wprowadzili w błąd jego dziadka, wyłudzając od starszego pana pieniądze.
Takich przypadków w Olkuszu i okolicach może być o wiele więcej.
Do domu 87-letniego mężczyzny zapukało trzech akwizytorów. Starszemu panu wmówili, że od kwietnia nie będzie mógł oglądać telewizji, bowiem przestaną działać wszystkie nadajniki naziemne.
– Dla osoby w tym wieku to poważny problem. Telewizja jest jedną z nielicznych rozrywek. Wcale się nie dziwię, że dziadek dał się nabrać – opowiada krewny poszkodowanego.
Tyle że zaskakująca oferta wzbudziła w nim nie tylko ciekawość, ale i podejrzenia. Nic dziwnego, bo kwestia likwidacji nadajników naziemnych i pozbawienia emerytów darmowego abonamentu przewijała się w Sejmie, ale bez większego oddźwięku, od co najmniej kilkunastu miesięcy.
Tymczasem akwizytorzy z firmy w Sosnowcu wmawiają starszym ludziom, że jedyną alternatywą jest telewizja “N”. Proponują więc przedpłatę w wysokości 100 złotych – jako zadatek na zakup dekodera za 450 złotych oraz abonamentu w wysokości 48 zł miesięcznie.
Krewny poszkodowanego skontaktował się również z przedstawicielstwem telewizji “N” w Olkuszu. – Usłyszałem, że abonament można wykupić tylko w ich siedzibie, wypełniając formularz, który nie ma nic wspólnego z dokumentami podsuwanymi do podpisu starszym ludziom z Olkusza – podkreśla.
Do olkuskiej policji trafiło już zawiadomienie o przestępstwie. Mundurowi prowadzą postępowanie dotyczące niekorzystnego rozporządzenia majątkiem, czyli oszustwa.
W tym wypadku najważniejsze jest ostrzeżenie starszych osób znajdujących się pod naszą opieką, by nie ufały akwizytorom i koniecznie przed podpisaniem czy kupieniem czegokolwiek, radziły się kogoś z rodziny.
W Lowiczu tez byli.Nabrali mojego tescia.Dekoder zwrocilismy,ale anteny juz nie bo firma caly czas zamknieta.
Gwoli ścisłości to w artykule należy napisać, że umowy zawarte na odległość i nie w siedzibie przedsiębiorstwa można bez żadnych konsekwencji wypowiedzieć w ciągu 10 dni.
w Kluczach na osiedlu też byli jacyś