Półmetek unijnego budżetu to czas podsumowań. Jak i ile potrafimy ich wykorzystać, na ile dają szansę na rozwój, jak wypadamy pod tym względem na tle innych krajów? Aby porozmawiać o unijnej kasie w Olkuszu zorganizowano konferencję „Fundusze europejskie POLSKA – WOJEWÓDZTWO – GMINA szansą na rozwój”. Przybyli na spotkanie mieli okazję wysłuchać i porozmawiać z minister rozwoju regionalnego Elżbietą Bieńkowską, członkiem zarządu województwa małopolskiego Markiem Sową, senatorem Januszem Sepiołem, olkuskim posłem Andrzejem Ryszką i burmistrzem Dariuszem Rzepką.
Polska ze wszystkich unijnych państw tak pod względem ilości, jak i jakości najlepiej wykorzystuje przyznane nam fundusze. Równie dobrze nasz kraj poradził sobie z poprzednim budżetem, choć kiedy w 2004 roku wchodziliśmy do Unii, był to akurat półmetek. – Żaden inny ujnijny kraj nie poradził sobie tak jak my. Wykorzystanie starych i nowych środków unijnych jest wskaźnikiem tego, jak inne kraje będą patrzeć na politykę spójności w przyszłym budżecie. Masa środków na rozwój spowodowała, że mamy lekcję do odrobienia, której nie możemy przegapić. Pierwszym miernikiem wykorzystania tych funduszy jest to, że nasz kraj nie musi niczego zwracać. Jest duża szansa na to, że za rok będziemy mieć rozdysponowanych około 90 procent funduszy na lata 2007-2013 – mówiła minister Elżbieta Bieńkowska.
Ważną informacja dla naszego powiatu jest kwestia dodatkowych źródeł finansowania, z których Polsce przyznano 633 mln euro. 200 mln euro z tej kwoty przypada na projekty wodno-kanalizacyjne. Jak zapewniła minister Bieńkowska, wszystko wskazuje na to, ze na liście tych projektów znajdzie się projekt uporządkowania gospodarki ściekowej w zlewni Białej Przemszy na terenie czterech gmin: Olkusza, Bukowna, Bolesławia i Klucz.
Rozmowa o unijnych funduszach to też okazja do refleksji. – Mamy teraz wyjątkowy czas. Nasze pokolenie 50-latków jeszcze pracuje i jednocześnie już pracują nasze dzieci. Polska odbiera dziś z Unii największą pomoc. Połączenie tych dwóch elementów oznacza, że nasz kraj może wykonać skok cywilizacyjny i za dziesiąt lat, spoglądając na Polskę, powiemy – jest super. Wszyscy myśleli, że w dysponowaniu unijnymi funduszami będziemy sobie radzić jak w grze w piłkę nożną, a tymczasem nam idzie jak w siatkówce – podsumował senator Janusz Sepioł.
Chociaż do kolejnego budżetu na lata 2014-2020 pozostało jeszcze trochę czasu, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego od ponad dwóch lat intensywnie pracuje nad przyszłością polityki spójności. – Musimy myśleć o własnym spojrzeniu na politykę regionalną, skonfrontować to ze spojrzeniem Unii i z tego na pewno powstaną nowe programy. Mam nadzieję, że podejście do polityki regionalnej, oparte na finansowaniu i stolic województw, i mniejszych miast, i obszarów wiejskich, czyli oparte na silnych częściach, sprawi, że w kolejnym unijnym budżecie będziemy miec środki skrojone pod potrzeby regionów – dodała minister Bieńkowska.