5. maja, 148 lat temu pod Krzykawką, poległ śmiercią żołnierza bohater narodowy Polski i Włoch, garibaldczyk Francesco Nullo.
Była to postać tyleż barwna, co tragiczna, prawdziwy wyraziciel swoich romantycznych czasów. Urodził się w roku 1826 w Bergamo. Historyczne miasto Bergamo położone w północnych Włoszech, dla nas, Polaków, nie jest tylko jednym z miast Italii.
Jest tam jeden z pięciu wojennych polskich cmentarzy z lat 1944-45. I tam, jak wspomniano, urodził się Francesco Nullo. Walczył jako ochotnik podczas Wiosny Ludów, brał udział w wielu bitwach, z których wyniósł rany. Był towarzyszem broni Giuseppe Garibaldiego i członkiem jego sztabu, należał do słynnego Tysiąca Czerwonych Koszul, przez co jego rodzinne miasto zostało zaszczytnie nazwane „Citta dei Mille” – „Miasto Tysiąca”. Tak bohaterskie, jak i awanturnicze poczynania – np. nieudana wyprawa na Rzym w roku 1862 – zaprowadziły go do więzienia, a potem do rezygnacji z wszystkich odznaczeń wojennych i do udziału z walki o zjednoczenie Włoch. (Przypomnijmy, że zjednoczenie to dokonało się w roku 1861 roku. Włosi świętują zatem rocznicę, ale bez szczególnego entuzjazmu, bo wciąż istnieje podział mentalny i ekonomiczny Półwyspu Apenińskiego na Południe i Północ).
Wyprawa tego dzielnego i niespokojnego człowieka do Polski na czele kilkudziesięciu włoskich ochotników na pomoc powstańcom styczniowym, wypływała zarówno ze szlachetnych pobudek, jak i nadmiernych emocji, brawury i braku rozeznania w charakterze walki powstańczej. Nullo znał tylko trzy słowa: „naprzód, na bagnety”. Prawdziwy romantyk! Kiedy stanął naprzeciw oddziału rosyjskiego, z szablą w ręku, wzywał swoich żołnierzy do ataku – na oczach i przed karabinami sołdatów ukrytych w zaroślach.
Pisze historyk: „Wczesnym świtem 5. maja 1863 roku, niewielki oddział powstańczy stacjonujący na polanie leśnej pod Krzykawką, został zaatakowany przez oddział wojsk rosyjskich. Najbardziej doświadczonym oficerem wśród powstańców był Włoch – pułkownik Francesco Nullo. Widząc sytuację, chciał poderwać swoich żołnierzy do ataku na bagnety. Dostał dwie kule. Druga, śmiertelna, trafiła go w serce”. Pochowany został na cmentarzu w Olkuszu razem i ze swoim adiutantem i kilkoma innym włoskimi żołnierzami. Militarnego sukcesu oddział Francesco Nullo nie odniósł, bo odnieść nie mógł, mając naprzeciw siebie oddział regularnej piechoty rosyjskiej, ale oddajemy mu cześć za to, że tu, na olkuskiej ziemi oddał życie „za naszą i waszą wolność”.
Pamięć o bohaterskim bergamczyku żywa jest w naszym kraju. Jego nazwę noszą ulice w Warszawie, Krakowie i naturalnie w Olkuszu. Również liczne szkoły, żeby wymienić Szkołę Podstawową nr 4, której to imię nadano w setną rocznicę Powstania Styczniowego, 4. maja 1963 roku, w setną rocznicę śmierci pułkownika Nullo. Kontakty z Italią utrzymuje olkuskie Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Włoskiej. W „Mur pamięci” na Starym Cmentarzu wmontowano okolicznościowe tablice zarówno dla uczczenia bohaterskiego Garibaldczyka i jego włoskich, poległych towarzyszy, ale także polskich żołnierzy poległych we Włoszech w czasie II wojny światowej.
Więc 5. maja br. odbył się coroczny apel przed grobem Francesco Nullo. Po odegraniu przez orkiestrę hymnów Włoch i Polski, delegacje złożyły wieńce i wiązanki kwiatów. Swoje wieńce złożyli między innymi przedstawiciele olkuskich władz, Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Włoskiej, kombatanci i Anna Knapik, dyrektorka obchodzącej jubileusz Szkoły Podstawowej nr 4 w Olkuszu, która nosi imię Francesco Nullo. Uczniowie Czwórki wykonali niewielką okolicznościową część artystyczną.
Zapalone przy grobie znicze stanowią symbol pamięci o czasach, kiedy za wolność naszej Ojczyzny oddawali życie i Polacy i bojownicy innych narodów. Na pomniku w kształcie złamanego drzewa cyprysowego czytamy piękną inskrypcję:
„Ziemio. Bądź matką prochom bohaterom poległym za wolność Twoją”.
Pisał Stefan Żeromski we stępie do wydanej w roku 1923 książki Karoliny Firlej-Bialańskiej pt. „Nullo i jego towarzysze” – cytując Adama Mickiewicza: „Kto idzie za wolnością, niech opuści ojczyznę i odważy serce swoje, bo kto opuści ojczyznę, aby bronił wolności z narażeniem życia swego, ten obronił ojczyznę i będzie żył wiecznie”.
Korzystano:
Jacek Sypień, „Olkuskie historie”
„Wikipedia” – „Wikicytaty”