Rekordowe przychody z kar za brak OC prognozuje w tym roku Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Do kasy Funduszu wpłynie z tego tytułu ponad 40 mln złotych, czyli o połowę więcej niż rok wcześniej. Rośnie też wysokość samej sankcji. W 2015 roku za jazdę bez ubezpieczenia OC właściciel samochodu osobowego zapłaci 3,5 tysiąca złotych (przy braku ochrony ubezpieczeniowej przez ponad 14 dni).
UFG jest instytucją powołaną ustawą, która stoi na straży szczelności systemu obowiązkowych ubezpieczeń OC właścicieli pojazdów, tak żeby każda ofiara wypadku drogowego – nawet z nieubezpieczonym sprawcą – miała równe szanse na otrzymanie odszkodowania. To właśnie Fundusz wypłaca świadczenia osobom poszkodowanym w wypadkach spowodowanych przez nieubezpieczonych i niezidentyfikowanych sprawców (rocznie ponad 70 milionów złotych), a następnie występuje o ich zwrot (do posiadacza pojazdu lub do sprawcy i właściciela jednocześnie, jeżeli były to różne osoby). Innym zadaniem tej instytucji jest identyfikowanie i karanie nieubezpieczonych posiadaczy pojazdów.
– Wzrost liczby postępowań i przychodów z kar wynika przede wszystkim z usprawnienia procesu kontroli nieubezpieczonych oraz procesu egzekwowania sankcji za brak polis OC – wyjaśnia Hubert Stoklas, wiceprezes zarządu UFG. – Co istotne, do wykrywania nieubezpieczonych, coraz skuteczniej wykorzystujemy prowadzoną przez Fundusz bazę danych komunikacyjnych polis OC. Z kolei optymalizacja samego procesu windykacji kar spowodowała istotne skrócenie niektórych etapów tego postępowania z kilkunastu do kilku miesięcy – dodaje wiceprezes Stoklas.
W ciągu ostatnich kilku lat UFG wypracował własne narzędzia kontroli, dzięki którym sprawniej wykrywa przypadki braku polisy OC. Kontrole – m.in. wykrywanie przerw w ubezpieczeniu – odbywają się w oparciu o ogólnopolską bazę polis komunikacyjnych OC , czyli Ośrodek Informacji UFG (baza, z której powszechnie korzystają ubezpieczyciele, zawiera informacje o sprzedanych polisach komunikacyjnych i wypłaconych z nich odszkodowaniach). W ciągu pierwszych trzech kwartałów tego roku – tylko dzięki analizie informacji w bazie Funduszu – wykryto brak OC u ponad 10,3 tysiąca kierowców, czyli ponad dwukrotnie więcej, niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. W tym czasie – tylko dzięki ustaleniom własnym UFG – wszczęto łącznie 18,6 tysięcy postępowań windykacyjnych (o 2 tysiące więcej, niż na podstawie zawiadomień od policji). Do końca września, do zapłacenia kary za brak polisy OC, wezwano ponad 40 tysięcy właścicieli pojazdów (20 proc. więcej niż rok wcześniej).
Kary za brak OC ustalane są na podstawie minimalnego wynagrodzenia za pracę w Polsce (według rozporządzenia Rady Ministrów minimalne wynagrodzenie za pracę w 2015 roku ma wynosić 1750 zł). Podstawowa sankcja dla auta osobowego to dwukrotność minimalnego wynagrodzenia za pracę. Z kolei dla ciężarówek – trzykrotność minimalnego wynagrodzenia. W przypadku braku polisy tylko przez kilka dni, właściciel pojazdu zapłaci część kary. Gdy przerwa nie przekracza 3 dni – 20 proc., a do 14 dni – 50 proc. sankcji podstawowej. W przyszłym roku kary te będą o około cztery procent wyższe niż w 2014 roku (tabela poniżej).
Na jazdę bez OC najczęściej decydują się młodzi mężczyźni, w wieku do 25 lat. W tej grupie, ryzyko że posiadacz pojazdu nie ma obowiązkowej polisy jest aż trzykrotnie większe, niż u przeciętnego posiadacza pojazdu w Polsce. Kobiety natomiast rzadziej jeżdżą bez OC: o ile w grupie wszystkich właścicieli pojazdów ich udział wynosi 25 procent, to już w grupie nieubezpieczonych spada do 16 procent. Z tegorocznego raportu UFG wynika też, że największe ryzyko kolizji z nieubezpieczonym pojazdem jest w województwach: lubuskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim. Ryzyko to jest tam około 1,5 razy większe, niż przeciętnie w innych regionach Polski. Z dotychczasowych szacunków Funduszu wynika, że po polskich drogach może poruszać się około 250 tysięcy nieubezpieczonych pojazdów, czyli nieznacznie ponad 1 procent wszystkich zarejestrowanych w Polsce.
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny