kino emalia

Świetlica i kino „Emalia” przez wiele lat były ośrodkiem kulturalnym nie tylko dla pracowników fabryki i ich rodzin, ale dla wszystkich mieszkańców miasta. To właśnie tam olkuszanie spotykali się na imprezach, przedstawieniach teatralnych i potańcówkach, a chłopcy zapraszali do „Emalii” na filmy swoje pierwsze miłości. W klubie fabrycznym mieszkańcy po raz pierwszy mogli obejrzeć… telewizję. Przybliżamy Wam historię nieistniejącego już miejsca, które z całą pewnością wielu czytelników jeszcze pamięta.

Nie jest do końca jasne, jakie było przeznaczenie budynku świetlicy w okresie międzywojennym. Nie prezentuje go też znany film o fabryce z 1929 roku, ukazujący wiele fragmentów Placu. Można przypuszczać, że w czasach Westena w świetlicy mieścił się tartak do produkcji woliny, czyli wełny drzewnej do pakowania gotowych wyrobów.

Kazimierz Czarnecki, były mieszkaniec Placu i Honorowy Obywatel Olkusza, w „Nowym Placu Fabrycznym” autorstwa Piotra Nogiecia, wspominał swój udział w powojennej adaptacji budynku świetlicy na potrzeby działalności kulturalnej. – W czasie wojny w części budynku Niemcy urządzili magazyny. Zaraz po wojnie rozpoczęto remont zaniedbanego budynku. Pamiętam, że wszystkie pomieszczenia były zagracone, więc z wyznaczoną grupą pracowników przystąpiliśmy do ich uprzątnięcia. Postanowiono dużą salę zamienić na widowiskową, montując konstrukcję z drewnianych bali, a na niej pochyłą podłogę. Zbudowano podwyższoną scenę z miejscem dla orkiestry, zainstalowano nowe składane krzesła i niezbędny sprzęt dla potrzeb teatru i kina, wydzielono także pomieszczenia na szatnię i garderobę. W tym samym czasie w pozostałych salach urządzono klub fabryczny z biblioteką, salą ze stołami do gry w ping-ponga i w bilard, również salę świetlicową dla spotkań kółek zainteresowań i prób zespołów muzyczno-teatralnych – opowiadał olkuszanin.

Przez ponad 20 lat w klubie przyfabrycznym odbywały się przedstawienia, w których aktorami byli mieszkańcy Placu i dzieci z pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 3, koncerty dawała zakładowa orkiestra dęta oraz zespół muzyki rozrywkowej. Dla dzieci organizowane były zajęcia plastyczne i konkursy, które wypełniały im czas po zajęciach w szkole. – W tamtych latach życie dzieci i młodzieży wyglądało zupełnie inaczej niż obecnie. Nie było telewizji, magnetofonów, a o wideo nikomu nawet się nie śniło. Zlokalizowany na Nowym Placu Klub Fabryczny ze świetlicą i kinem ”Emalia” był dla nas jedynym, ale jakże urozmaiconym oknem na świat. To tutaj koncentrowało się całe życie kulturalne Fabryki, Placów Fabrycznych, było to także alternatywne centrum kultury dla całego miasta – opowiada w „Nowym Placu Fabrycznym” Ryszard Maliszewski.

Kierownikiem świetlicy w latach 50. i 60. był dobrze wszystkim zanany Jerzy Kubiczek, a bibliotekę prowadziła Teresa Krawczykowa. Długie kolejki ustawiały się po bilety na spektakle w kinie „Emalia”, w którym wyświetlano ówczesne hity kasowe. W epoce, kiedy mało kto miał telewizor, „Emalia” była oknem na świat.

– Czasami występowali na scenie znani artyści estradowi. I tak w sezonie 1966-1967 zabawili publiczność Jacek Fedorowicz, Bohdan Łazuka i Piotr Szczepanik. Mniej więcej w tym samym czasie zaprezentował swoje umiejętności kilkuosobowy zespół cyrkowy, który z racji niezbyt dogodnych warunków lokalowych, popisywał się tylko akrobacjami „parterowymi”. W kinie „Emalia” gościł czasami Dyskusyjny Klub Filmowy „Zbyszek” z powodu braku w swojej stałej siedzibie na ulicy Gęsiej projektorów na taśmę 35mm (posiadał tylko 16 milimetrowe). Wtedy większość filmów rozpowszechniano w Polsce na szerszej taśmie, co ograniczało możliwości Klubu. W ramach DKF-u, na zakończenie sezonu w czerwcu 1968 roku, wyświetlono „Czerwoną Pustynię” z Moniką Vitti oraz „Nagie Ostrze” z Garym Cooperem. Mój brat Grzegorz pamięta wiele wyświetlanych tutaj filmów: „Krzyżaków”, „Przygody Hucka”, „Karmazynowego Pirata”, a ostatnim filmem, jaki oglądał w grudniu 1970 roku, była „Cena strachu” – opowiada Piotr Nogieć. – Odrębny rozdział stanowiły pełnometrażowe przedstawienia teatralne przygotowywane przez uczniów Szkoły Podstawowej nr 3 pod kierunkiem nauczycieli. Za moich czasów zespołem teatralnym opiekowała się pani Danuta Kamionkowa, a spektaklem, który najbardziej utkwił mi w pamięci była „Królowa Śniegu”. Wszystkie rekwizyty i dekoracje wykonywano w szkole, między innymi dużą jaskinię zbójców z pomalowanego i pomarszczonego szarego papieru opiętego na wymyślnej drewnianej konstrukcji. Pamiętam grupę żołnierzy, którzy wojskowym Starem przewozili gotową jaskinię ze szkoły do Świetlicy – dodaje autor „Nowego Placu Fabrycznego”.

W sali „Emalii” organizowano również spotkania ze znanymi ludźmi. Pod koniec lat sześćdziesiątych odbyło się spotkanie uczniów „trójki” z pisarzem i podróżnikiem Alfredem Szklarskim, autorem serii książek o Tomku.

Niestety przyszedł moment, w którym „przyszło nowe” i Plac Fabryczny, razem z całym zapleczem kulturalnym, został zburzony. Zostały tylko zdjęcia, do oglądania których zachęcamy.

W opracowaniu wykorzystano fragmenty „Nowego Placu Fabrycznego” Piotra Nogiecia opublikowanego w 2010 roku przez Wydawnictwo EAS.


 

Wnętrze sali w kinie „Emalia”. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 


 

Budynek kina na Nowym Placu Fabrycznym. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.Budynek kina na Nowym Placu Fabrycznym. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 


 

Zabawa taneczna w świetlicy klubu fabrycznego. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

Zabawa taneczna w świetlicy klubu fabrycznego. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 


 

Biblioteka w świetlicy fabrycznej. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

Biblioteka w świetlicy fabrycznej. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 


 

Występ dzieci z przedszkola fabrycznego na scenie kina

Występ dzieci z przedszkola fabrycznego na scenie kina „Emalia”. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 


 

Kierownik kina Jerzy Kubiczek podczas jednej z uroczystości na scenie kina

Kierownik kina Jerzy Kubiczek podczas jednej z uroczystości na scenie kina „Emalia”. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 


Widownia kina

 

Widownia kina „Emalia”. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 


 

 Zespół estradowy klubu fabrycznego. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 Zespół estradowy klubu fabrycznego. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 


 Scena zbiorowa po zakończeniu przedstawienia. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 

 Scena zbiorowa po zakończeniu przedstawienia. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.


 Zebranie w sali kinowej z nieznanej okazji. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 Zebranie w sali kinowej z nieznanej okazji. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 


 

 Fragment przedstawienia w wykonaniu aktorów z Placu Fabrycznego. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 Fragment przedstawienia w wykonaniu aktorów z Placu Fabrycznego. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 


 

 Jedno ze spotkań w przyfabrycznej świetlicy. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 Jedno ze spotkań w przyfabrycznej świetlicy. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 


 

Przed wejściem do klubu fabrycznego. W środku stoi kierownik klubu - Jerzy Kubiczek. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

Przed wejściem do klubu fabrycznego. W środku stoi kierownik klubu – Jerzy Kubiczek. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 


 

Występ zespołu muzycznego w dużej sali klubu fabrycznego. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

Występ zespołu muzycznego w dużej sali klubu fabrycznego. Zdjęcie wykonane przez Jana Nosowicza w latach 60-tych.

 


 

 

 

Więcej zdjęć z cyklu
staryolkuszbaner

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
24 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Knopfel
Knopfel
11 lat temu

[quote name=”uczciwy”]Do hugo knote
nie wierze socjalisom, To jak mówi Leszek Moczulski socjaliści to pachołki Rosji płatni zdrajcy. Zakłamani ekonomiści utopijnej ekonomi sosjalizmu. Popierali i nadal popieraja zbrodniczy system z zaklamaną propaganda komunizmu. Bądź Pan zdrów i uwolnij to forum ze swojej osoby jako persona non grata.[/quote]

Mam nadzieję,że poza tymi fobiami to dobrze się czujesz. Nie można ze wszystkiego robić polityki. Placowi jej nie robili tam było rodzinnie, ciepło i przytulnie. Tak odbieraliśmy to my dzieciaki. Ty jak rozumiem nawet w grobie będziesz ział nienawiścią do wszystkich i do wszystkiego niezależnie od tego czy masz rację czy (jak to notorycznie pokazujesz) mylisz się w swoim zaślepieniu. Został byś przy jednym nicku i wtedy wiadomo by było, że masz odrobinę kręgosłupa. Jak na razie wyłazi z Ciebie nawiedzony, zakompleksiony prostak, który wszędzie musi nafajdać.

Lupus
Lupus
11 lat temu

[quote name=”Hugo Knote”]Do Stary Młody

W tamtym okresie niestety tego nie rozumiałem. Odbierałem to, jako wrogość i nie bardzo wiedziałem, dlaczego a to budziło niechęć i dystans do „miastowych”. Dzisiaj to już inna bajka i zamierzchłe czasy.[/quote]

Kocham Cię o wielebny bracie 😛

uczciwy
uczciwy
11 lat temu

Do hugo knote
nie wierze socjalisom, To jak mówi Leszek Moczulski socjaliści to pachołki Rosji płatni zdrajcy. Zakłamani ekonomiści utopijnej ekonomi sosjalizmu. Popierali i nadal popieraja zbrodniczy system z zaklamaną propaganda komunizmu. Bądź Pan zdrów i uwolnij to forum ze swojej osoby jako persona non grata.

enigma1952
enigma1952
11 lat temu

Do Stary Młody

Znikam!
Co miałem do napisania, napisałem. Miło mi było skreślić z Tobą te parę zdań 🙂

enigma1952
enigma1952
11 lat temu

Do Stary Młody

W tamtym okresie niestety tego nie rozumiałem. Odbierałem to, jako wrogość i nie bardzo wiedziałem, dlaczego a to budziło niechęć i dystans do „miastowych”. Dzisiaj to już inna bajka i zamierzchłe czasy.

Stary Młody
Stary Młody
11 lat temu

[quote name=”Hugo Knote”]
…co do WC, niestety ten szczegół umknął mi uwadze…[/quote]
[quote name=”Hugo Knote”]
Podobnie jak Ty w klubie fabrycznym tak ja w MDK miałem szczególne względy, ponieważ miałem bliskiego kuzyna ze śródmieścia i małe grono kolegów z tego rejonu. Jednak mimo wszystko dało się wyczuć, iż jestem tu obcy i tak właśnie się czułem.[/quote]
Odpowiedź pierwsza:
WC? W zasadzie drobiazg… jak się nie chce siku. Seans z kroniką trwał prawie 1 godzinę 45 minut, dobre klikadziesiąt ludzi w tym dzieci. Ja tam mimo wszystko wolę kino z WC. Do kina Emalia nie chodziło się z powodów sentymentalnych, ani z powodu niskiej ceny biletów, po prostu grano tam akurat inne filmy niż w Orle, mieliśmy wybór.
.
Odpowiedź druga:
Czyli jednak rozumiesz, a napisałeś, że z „niezrozumiałą wyższością”. Na terenie Placów wyżsi byli placoki, a w mieście miastowi, taka kolej rzeczy jest 😉

enigma1952
enigma1952
11 lat temu

Część druga
Podobnie jak Ty w klubie fabrycznym tak ja w MDK miałem szczególne względy, ponieważ miałem bliskiego kuzyna ze śródmieścia i małe grono kolegów z tego rejonu. Jednak mimo wszystko dało się wyczuć, iż jestem tu obcy i tak właśnie się czułem. Jestem dzieckiem Czarnej Góry, ona mnie wychowała a potem śródmieście. Sentyment do tych młodzieńczych kątów jak i do mojego miasta pozostał niczym niezmącony i nieskażony mimo, iż śledzę to wszystko z oddali i jestem tutaj szczęśliwy.

enigma1952
enigma1952
11 lat temu

Część pierwsza

Wybacz, lecz jesteś w błędzie „Emalia” miała centralne ogrzewanie. Możliwe, że temperatura na kaloryferach była zbyt wysoka i dlatego było duszno. Natomiast, mimo że mniejszą, lecz „Emalia” miała poczekalnię, co do WC, niestety ten szczegół umknął mi uwadze. Odnośnie relacji młodzieży miejskiej i tak zwanej „Placowo – Czarno Górskiej” wybacz, lecz podtrzymuje swoją opnie. Naturalnie szanuję Twoją opinię i Twoje zdanie w tej materii. Obaj, co jest zrozumiałe patrzyliśmy na te relacje z różnych miejsc, innej perspektywy i mieliśmy inne odczucia, jako dzieci czy też młodzieńcy, co nie oznacza byśmy teraz po latach mieli krzywo patrzeć na siebie lub boczyć.

Stary Młody
Stary Młody
11 lat temu

[quote name=”Hugo Knote”]Część druga
Natomiast ci z Miejskiego Domu Kultury omijali naszą placówkę i traktowali nas z niezrozumiałą wyższością…[/quote]
Prawda nie do końca. Nie olkuska młodzież wywyższała się, ale środowisko „fabryczne” było specyficzne. Młodociani mieszkańcy placów traktowali ten teren jako swoje terytorium w którym nie było miejsca dla obcych. Pomieszczenia klubu fabrycznego były ciasne, z trudem mieściły wymienionych przez ciebie użytkowników, miastowi nie byli mile widziani. Mieszkałem w mieście, chodziłem do kina Emalia, zdarzało mi się bywać w klubie fabrycznym, więc wiem o czym piszę. Przebywanie w klubie uchodziło mi na sucho tylko dlatego, że miałem na Placu sporo znajomych. Kino Emalia wspominam z sentymentem, ale tam nie było ciepło tylko panował zaduch. Kino Orzeł to był inny standard, było przytulnie więc i ceny były wyższe. W Emalii siedziało się na niewygodnych drewnianych krzesłach, w Orle w fotelach, były toalety, poczekalnia itd

enigma1952
enigma1952
11 lat temu

Część dryga

Natomiast ci z Miejskiego Domu Kultury omijali naszą placówkę i traktowali nas z niezrozumiałą wyższością. Do kina „Emalia” przychodzili wszyscy, bo było w nim ciepło i bilety były po trzy i cztery złote a w kinie „Orzeł” była lodówa i bilety po pięć i sześć złotych. Operatorami projektorów byli bracia Kępkowie a bileterem często bywał Pan Kubiczek. Dzięki tej placówce wyrosło wielu porządnych i wartościowych ludzi, z których Ziemia Olkuska może być dumna. Czytelnia oraz liczne kółka zainteresowań kształtowały nasze zainteresowania i nie było w tym żadnej indoktrynacji. Osobiście mam bardzo miłe i ciepłe wspomnienia z tego okresu.

enigma1952
enigma1952
11 lat temu

Część pierwsza

Na czwartym zdjęciu od góry jest Pani Gnatowska i Pani Głuch mama mojego przyjaciela śp.Wojtka a ten żołnierzyk to syn Pani Gnatowskiej. Obecni piewcy wiele pomyj wylali na ten przybytek kultury. Takie ośrodki w Olkuszu były dwa jeden Miejski Dom Kultury przy ulicy Szpitalnej, Gęsiej i właśnie ten przy OFNE na „Nowym Placu Fabrycznym” inna nazwa tego osiedla to „Piła” ze względu na pobliski tartak.. W zasadzie do tego klubu przychodziła jedynie młodzież z Czarnej Góry, z obydwu osiedli fabrycznych, Kocotówki i z prawdziwej Pakuski

jarekm
jarekm
11 lat temu

Pani Mieczysławo-Tereso, przepraszam najmocniej za upublicznienie, w jak najlepszym zamiarze, błędnej informacji. Oparłem się na powierzonym mi zdjęciu opisanym przez najwyraźniej nie do końca zorientowaną osobę, dodam, że opis opatrzony był datą z lat ’60. Raz jeszcze przepraszam.

paragraf szpitalny
paragraf szpitalny
11 lat temu

[quote name=”patriota”]Ale przecież te wszystkie zdjęcia tych uśmiechniętych ludzi, to na pokaz. Kazali im się uśmiechać przecież. I ci aktorzy to też wszystko z musu. A te dzieci rodzice musieli przyprowadzić, żeby były indoktrynowane. Jakby nie przyprowadzili, to by ich przecież wyrzucili z pracy. Wiem, bo mi dziadek opowiadał jak wtedy było.[/quote]Nie bredź komuchu, wszyscy wiemy jak było. Alboś komuch albo dewot z wypranym mózgiem co na jedno wychodzi. Nie podoba się to spadaj stąd, brukowców w Olkuszu ostatnio pod dostatkiem, masz spory wybór 😀

patriota
patriota
11 lat temu

Ale przecież te wszystkie zdjęcia tych uśmiechniętych ludzi, to na pokaz. Kazali im się uśmiechać przecież. I ci aktorzy to też wszystko z musu. A te dzieci rodzice musieli przyprowadzić, żeby były indoktrynowane. Jakby nie przyprowadzili, to by ich przecież wyrzucili z pracy. Wiem, bo mi dziadek opowiadał jak wtedy było.

to have a choice
to have a choice
11 lat temu

[quote name=”patriota”]Nie macie o czym pisać? To przecież takie komunistyczne. Czy nie lepiej pisać o BWA jest ładniejsze i bardziej nowoczesne.[/quote]
Dzisiaj możemy wybierać między komżą i kółkiem różańcowym tęsknotą za kinem Emalia lub wizytą w BWA. Nie ma już inkwizycji ani komunizmu, żyjemy w wolnym świeckim kraju 🙂

normalny
normalny
11 lat temu

[quote name=”patriota”]Nie macie o czym pisać? To przecież takie komunistyczne. Czy nie lepiej pisać o BWA jest ładniejsze i bardziej nowoczesne.[/quote]
Strzeż Losie Nasze Miasto przed patriotami i komunistami 😆

patriota
patriota
11 lat temu

Nie macie o czym pisać? To przecież takie komunistyczne. Czy nie lepiej pisać o BWA jest ładniejsze i bardziej nowoczesne.

Mieczysława-Teresa
Mieczysława-Teresa
11 lat temu

To nie jest zespół prowadzony przez Jana Domagałę, ani nie ten skład osobowy. Owszem jest tylko Paweł Artynowski, bo on grywał też z innymi zespołami np. w Hucie (Kopalni?) Boleslaw i zsspole OFNE. To saksofonista grający na tenorze (tu w ciemnych okularach). Jestem żoną Jana Domagały więc wiem doskonale, że to nie mój mąż.

pamiętający
pamiętający
11 lat temu

[quote name=”Kondi”]
Uprzejmie informuję, że ostatni dług Gierka spłaciliśmy w październiku 2012 r. teraz możemy zacząć spłacać współczesne 😉 a tak całkiem serio to szkoda, że firma z taką tradycją się gdzieś rozmyła[/quote]
… więc socjalistyczny peerelowski dług spłacaliśmy ponad 20 lat. Różnica między długiem socjalistycznym a współczesnym jest taka, że tamten kredyt marnotrawił socjalizm i polski komunistyczny reżim, a konsumował ZSRR a dług współczesny, jakby go nie oceniać, powstał i służył wolnej demokratycznej Polsce. Jeżeli ktokolwiek usiłuje równać wymienione epoki i długi, nie mamy o czym dyskutować. Polskę socjalistyczną stawiają ponad demokratyczną ludzie nieodpowiedzialni i bez wyobraźni.

Kondi
Kondi
11 lat temu

[quote name=”pamiętający”][quote name=”EVO”]
Niestety co nowe nie znaczy lepsze – szkoda, że nie żyłem w tamtych czasach może nie było takiej techniki i udogodnień jak teraz, ale klimat życia był lepszy – a co do OFNE to kiedyś to była prężna flagowa fabryka Olkusza na całą PL a dzisiaj to jedno wielkie wiadmo co :)[/quote]
Dawniej było inaczej, nie lepiej, a OFNE i owszem, prężne było, szkoda tylko że za kredyt który spłacamy do dzisiaj, a garnki produkowano, a jakże, i zaraza potem wysyłano za darmochę do naszego wielkiego brata od siedmiu boleści ;-)[/quote]

Uprzejmie informuję, że ostatni dług Gierka spłaciliśmy w październiku 2012 r. teraz możemy zacząć spłacać współczesne 😉 a tak całkiem serio to szkoda, że firma z taką tradycją się gdzieś rozmyła

jarekm
jarekm
11 lat temu

Zespół muzyczny widoczny na zdjęciu prowadzony był przez Jana Domagałę (saksofonista w okularach), znanego też jako Jean Doma. Oprócz niego zespół ten współtworzyli: Paweł Artynowski (saksofon), Janusz Zaczyński (kontrabas), Henryk Trzcionkowski (pianino) oraz Andrzej Wąs (perkusja). Przyłączam się do oceny cyklu wystawionej przez Łukasza.

Łukasz Czyż
Łukasz Czyż
11 lat temu

Na drugim od dołu zdjęciu pierwszy od lewej Pan Włodzimierz Kramarczuk, z prawej cytowany przez autorkę artykułu Pan Kazimierz Czarnecki, postać dla ziemi olkuskiej zasłużona ogromnie. Swoją drogą, cykl znakomity Emilio!mmm

pamiętający
pamiętający
11 lat temu

[quote name=”EVO”]
Niestety co nowe nie znaczy lepsze – szkoda, że nie żyłem w tamtych czasach może nie było takiej techniki i udogodnień jak teraz, ale klimat życia był lepszy – a co do OFNE to kiedyś to była prężna flagowa fabryka Olkusza na całą PL a dzisiaj to jedno wielkie wiadmo co :)[/quote]
Dawniej było inaczej, nie lepiej, a OFNE i owszem, prężne było, szkoda tylko że za kredyt który spłacamy do dzisiaj, a garnki produkowano, a jakże, i zaraza potem wysyłano za darmochę do naszego wielkiego brata od siedmiu boleści 😉

EVO
EVO
11 lat temu

„Niestety przyszedł moment, w którym „przyszło nowe” i Plac Fabryczny, razem z całym zapleczem kulturalnym, został zburzony.”

Niestety co nowe nie znaczy lepsze – szkoda, że nie żyłem w tamtych czasach może nie było takiej techniki i udogodnień jak teraz, ale klimat życia był lepszy – a co do OFNE to kiedyś to była prężna flagowa fabryka Olkusza na całą PL a dzisiaj to jedno wielkie wiadmo co 🙂