Samorząd Województwa Małopolskiego zdecydował o rozdziale środków na konserwację zabytkowych kapliczek w ramach konkursu „Kapliczki Małopolski 2020”. Dzięki celowym dotacjom dawny blask odzyska w tym roku 46 obiektów, w tym kapliczka w Domaniewicach (gm. Wolbrom).
W roku bieżącym pula środków przeznaczona na renowację zabytkowych kapliczek, figur świętych czy przydrożnych krzyży wyniesie 500 tys. zł. , z czego 8 tys. zł trafi do gminy Wolbrom, gdzie zostaną wykonane prace konserwatorskie przy XIX-wiecznej, stojącej nieopodal remizy OSP niewielkiej kapliczce, tzw. „latarni umarłych” w miejscowości Domaniewice.
Obyczaj wznoszenia charakterystycznych budowli, zwanych latarniami umarłych wykształcił się w XII wieku. Stawiano je w miejscach związanych ze śmiercią – na cmentarzach i przed szpitalami zakaźnymi. Były to obiekty z kamienia lub cegły, o kształcie filara lub wieży w stylu romańskim, gotyckim, rzadziej barokowym. Niektóre stawiano przy kostnicach.
Pierwsze latarnie umarłych powstały w okresie tworzenia się fundacji zakonnych i cmentarzy klasztornych. Latarnie umarłych sadowiono na wielobocznej lub okrągłej platformie; wraz z cokołem, stożkowym hełmem i krzyżem mierzyły od kilku do kilkunastu metrów. Drzwiczki i wewnętrzny kanał służyły do windowania lampki oliwnej na ażurowy szczyt. Wewnątrz dużych latarń ukryte były spiralne schody. Zawieszone wysoko samotne światełko stwarzało klimat zadumy, refleksji nad przemijaniem, potrzebę duchowej łączności z tymi, którzy odeszli. Wierzono, że duszom pokutującym pomagało dostać się do wieczności. Przypominało o życiu pozagrobowym, nieśmiertelności duszy, o potrzebie modlitwy za zmarłych. Realność światełka łagodziła irracjonalne lęki przed złymi duchami.
Latarnie umarłych spełniały wielorakie funkcje. Stawiane na szlakach pielgrzymkowych, wskazywały właściwy kierunek, zagubionym dawały orientację w terenie, żeglarzom sygnalizowały bliskość portu, przechodzących obok szpitali ostrzegały przed zakażeniem. W czasie epidemii ułatwiały znoszącym zmarłych trafić do miejsc pochówku. Oznaczały symboliczne oddzielenie bytu ducha i ciała, punkt graniczny między ziemią a niebem. Stawiano je zawsze na miejscach poświęconych.
Od końca XIV wieku obyczaj wznoszenia latarń umarłych zaczął słabnąć na korzyść cmentarnych kaplic, początkowo małych, dedykowanych znanym osobom, rodzinom, na kształt grobowców. Z czasem przekształciły się one w duże cmentarne kaplice służące ogółowi. Wiele latarń uległo zniszczeniu, zmieniło wygląd i pierwotne miejsce. Zmieniało się również ich otoczenie. Stoją pozasłaniane zabudowaniami, drzewami, czasem obrośnięte niestrzyżoną trawą, bywają ogradzane. Niektóre zmieniły się, stały się prawdziwymi kapliczkami, gdzie odprawia się nabożeństwa, składa kwiaty i pali znicze.
Kapliczka w Domaniewicach zbudowana była na wzór latarni umarłych, ale jako drogowskaz wydaje się zbyt niska – chyba, że droga w tym miejscu była widoczna i nie było konieczności wystawiania wyższego obiektu. Być może jednak jej kształt jest przypadkowy, a ona sama jest zwyczajnie obiektem kultu religijnego i postawiono ją ku czci Stwórcy lub któregoś ze świętych. Być może któryś z naszych czytelników zna jej historię? Jeżeli tak – chętnie przekażemy ją innym.
Zarząd Województwa Małopolskiego przypomina, że w ramach konkursu udzielono dotąd dofinansowania w wysokości 4 mln zł, dzięki czemu w całym regionie przywrócono dawny blask ponad 470 sakralnym obiektom.