Wiola Woźniczko: Od dwóch tygodni jest Pan wojewodą małopolskim. Mocne wejście – nie umilkły jeszcze dobrze echa tej nominacji, a znów zrobiło się o Panu głośno – tym razem z powodu zakażenia koronawirusem. Jak Pan zareagował na tę wiadomość, głównie w kontekście tego, że zapewne po rozpoczęciu nowej pracy miał Pan kontakt z wieloma osobami? Gdzie się Pan zaraził?

Łukasz Kmita: W ubiegły poniedziałek, 10 sierpnia przed południem w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych odebrałem nominację na urząd Wojewody Małopolskiego. Popołudniem wróciłem do Krakowa i rozpocząłem pracę w Urzędzie Wojewódzkim od spotkania w ramach wideokonferencji  z dyrektorami wydziałów. We wtorek i w środę, przyjmowałem gości oraz intensywnie pracowałem. Sytuacja diametralnie zmieniła się w środę po godz. 20-stej, kiedy to  dowiedziałem się, że miałem kontakt z osobą zarażoną.

WW: Dowiaduje się Pan, że miał kontakt z osobą zakażoną i co dalej? 

ŁK: Przebywałem wtedy w swoim gabinecie w budynku przy ul. Basztowej w Krakowie. Otrzymałem niespodziewany telefon, że osoba, z którą się widziałem otrzymała potwierdzoną informację o wyniku dodatnim. Ta osoba również była zaskoczona swoim wynikiem. Podkreślam, to była środa wieczorem. Byłem kompletnie zaskoczony tą informacją, ale zachowałem zimną krew. Aby nie narażać nikogo zdecydowałem się skontaktować z Inspektorem Sanitarnym i postępować ściśle według procedur. Nie wróciłem już do swojego mieszkania na os. Młodych, aby nie narażać żony. Od środy 12 sierpnia przebywam sam, pracując zdalnie. Do Inspekcji Sanitarnej przekazałem także bardzo dokładną listę osób, z którymi miałem kontakt, z wyszczególnieniem gdzie, kiedy i w jakich okolicznościach. Ponieważ jestem osobą aktywną, lista była stosunkowo długa. Osoby te zostały niemal natychmiast objęte kwarantanną.

WW: Jak na wiadomość o zakażeniu zareagowała Pana rodzina, współpracownicy, sąsiedzi? 

ŁK: Moi współpracownicy z Urzędu Wojewódzkiego także byli zaskoczeni, ponieważ nie miałem żadnych symptomów zakażenia Covid-19. Rodzina przyjęła tą wiadomość bardzo odpowiedzialnie. Żona także została objęta kwarantanną, ale wczoraj (tj. we wtorek 18.08.2020 r.) badanie przesiewowe wykazało u niej wynik ujemny (brak obecności koronawirusa). Najbliżsi moi współpracownicy zostali objęci kwarantanną, ale znaczna część z nich otrzymała już wyniki. Są zdrowi i nie mają koronawirusa. Z uwagi na fakt, że w Urzędzie Wojewódzkim miałem kontakt z wieloma pracownikami, poprosiłem, żeby zastosować bardzo daleko idące środki bezpieczeństwa. Wszystko to w poczuciu ogromnej odpowiedzialności.

Nie wszyscy uszanowali jednak moją transparentność, troskę i odpowiedzialność. Od kilku dni w internecie przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej wykorzystują moją chorobę do bezpodstawnego ataku na mnie. Szefowie struktur Platformy Obywatelskiej w Olkuszu w prowadzonym przez siebie medium celowo wprowadzają w błąd internautów i publikują nieprawdziwe informacje. Przestrzegam działaczy PO Miłosza Pałkę i Michała Pasternaka, że i oni mogą zachorować, bo koronawirus nie wybiera. Wykorzystywanie do politycznych celów choroby jest nie tylko nieetyczne, ale i pokazuje, że osoby te nie dojrzały do pełnienia żadnej  funkcji publicznej. Niestety, także radny powiatowy Paweł Piasny zachowuje się nieodpowiedzialnie i rzuca nieprawdziwe oskarżenia. Tymczasem to nie kto inny, ale właśnie on, przyszedł na Sesję Rady Powiatu i pomimo upomnień Inspektora Sanitarnego nie chciał założyć maseczki podczas obrad. To było bardzo nieodpowiedzialne zachowanie.

WW: Jak wygląda wykonanie badania? Ile czeka się na wynik? Jak często wykonywane są kolejne badania u osób chorych?

ŁK: Badanie, które miałem wykonywane polegało na wymazie z gardła. Wyniki otrzymałem po kilkudziesięciu godzinach. Z informacji, które uzyskałem w Inspekcji Sanitarnej wynika, że w terminie wyznaczonym przez Sanepid będę miał pobrany kolejny wymaz. Jeśli będzie on ujemny, za kolejne 24 godziny będę miał pobrany kolejne badanie. Jeśli będzie ponownie ujemne, po spełnieniu wszystkich formalności i otrzymaniu karty ozdrowieńca będę mógł wrócić do normalnej aktywność. W całości zdaję się na decyzje Sanepidu, gdyż pracują tam specjaliści, którzy najlepiej wiedzą kiedy takie badania wykonać. Przy tej okazji dziękuję wszystkim służbom – szczególnie inspekcji sanitarnej – za pełną poświęcenia i wyrzeczeń pracę.

WW: Ma Pan charakterystyczne dla koronawirusa objawy?

ŁK: Na szczęście chorobę przechodzę jak do tej pory praktycznie bezobjawowo. Nie mam gorączki, jedynie w początkowym okresie miałem kompletny brak apetytu.

WW: Jak wygląda Pana życie w izolacji?

ŁK:Gdyby nie praca zdalna, to z pewnością życie w izolacji byłoby trudne. Jednak co dzień rozpoczynam pracę ok godz.8 rano, a kończę ok. 20 czasem 22. Powiem szczerze, brakuje mi czasu. Z uwagi na możliwość pracy zdalnej co dzień uczestniczę w kilku wideokonferencjach i spotkaniach za pośrednictwem komputera. Na bieżąco podejmuję decyzje i kieruję urzędem.

WW: Na swoim profilu na FB poinformował Pan, że przebywa w izolacji, ale dla bezpieczeństwa Pana bliskich nie w swoim domu. Co w przypadku, jeśli ktoś nie ma takiego miejsca, gdzie może odbyć kwarantannę lub izolację?

ŁK: Trzeba pamiętać, że na kwarantannie przebywają osoby zdrowe, które jedynie miały kontakt. Gdyby ktoś nie mógł odbywać kwarantanny w domu, wyznaczono do tego specjalne zbiorowe miejsca kwarantanny. W Olkuszu znajduje się ono w Bursie Szkolnej przy ul. Legionów Polskich. Zupełnie inaczej jest z izolacją, na którą trafiają osoby z potwierdzonym zakażeniem. Gdy dana osoba nie ma możliwości odbywania izolacji w domu, lekarz może skierować osobę z koronawirusem do izolatorium. Najbliższe izolatorium znajduje się w Krakowie.

WW: Zapewne tak, jak wszystkie osoby przebywające na kwarantannie bądź w izolacji, jest Pan kontrolowany przez policję. Jak to wygląda?

ŁK: Jestem traktowany jak zwykły obywatel, więc tak jak każdy mam możliwość wyboru dwóch sposobów kontroli. Ja skorzystałem z możliwości założenia w telefonie niezwykle prostej aplikacji „kwarantanna domowa”. Dwa razy dziennie otrzymuję wiadomość i w ciągu kilku minut muszę wykonać zdjęcie telefonem. Dzięki temu służby mają potwierdzenie, że przebywam we wskazanym miejscu izolacji. Aplikacja ułatwia działanie Policji, która nie musi już kontrolować mnie we wskazanym miejscu.

WW: Jak obecnie przedstawia się sytuacja w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim. Czy dużo pracowników przebywa na kwarantannie lub pracuje zdalnie?

ŁK: Sytuacja jest stabilna, na miejscu pracuje już Wicewojewoda Małopolski. Część Dyrektorów Wydziałów pracuje zdalnie, a wszystkie sprawy prowadzone są przez nas terminowo.

WW: Jak ocenia Pan sytuację epidemiologiczną w Małopolsce?

ŁK: Codziennie po kilkanaście godzin wraz ze specjalistami pracuję nad zapewnieniem możliwie najlepszej opieki Mieszkańcom Małopolski oraz osobom, które znajdują się na terenie naszego województwa. Jak sytuacja epidemiczna będzie się rozwijała zależy głównie od nas – od naszej wzajemnej odpowiedzialności. Apeluję do wszystkich Państwa, przestrzegajmy zaleceń służb sanitarnych oraz słuchajmy komunikatów Ministerstwa Zdrowia.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
mike
mike
4 lat temu

Fajnie… wysłałeś Pan ludzi na przymusową kwarantannę donosząc do sanepidu!
PS. Noszenie pampersów na twarzy nie jest wymagane zgodnie z obowiązującym prawem i p. Piasny doskonale o tym wie!