ford s max

Z każdą kradzieżą trudno się pogodzić, ale z tą jest wyjątkowo ciężko. Rodzina Kałatów z Olkusza z niedzieli na poniedziałek straciła nie tylko samochód, ale może także i szansę na zdrowie dla swojego 15-letniego syna. Złodziej/e kradnąc ich forda, pozbawili rodziców chłopca możliwości dowozu go na rehabilitację.

– Temu kto to zrobił powinna uschnąć ręka! – nie kryje oburzenia jeden z sąsiadów Państwa Kałatów, również mieszkaniec ul. Reja, który zadzwonił do naszej redakcji mając w pamięci ostatnie wydarzenia. To właśnie tam w nocy z 21 na 22 sierpnia br. z parkingu pomiędzy blokami 5 i 8 doszło do kradzieży forda s-max wartego ponad 60 tysięcy złotych.

Nieszczęście jak się okazuje jest podwójne, bowiem van służył jego właścicielom do transportu niepełnosprawnego chłopca – 15-letniego Patryka, który od urodzenia cierpi na porażenie mózgowe, epilepsję oraz zanik nerwu wzrokowego. Nastolatek wymaga całodobowej opieki i systematycznej rehabilitacji poza Olkuszem. Kupiony przed kilkoma miesiącami ford mocno ułatwił życie rodzicom chłopca, a on sam bez przeszkód mógł uczestniczyć w niezbędnych w jego przypadku zajęciach ruchowych. Teraz powstał duży problem, bowiem poruszający się na wózku 15-latek może nie dojechać do swojego rehabilitanta.

– Nóż w kieszeni się otwiera, gdy dzieje się coś takiego. Oby tylko udało się ująć sprawcę tej kradzieży. Zasłużył na solidną karę – uważa nasz anonimowy Czytelnik, który nie chce pozostać obojętny na krzywdę zaprzyjaźnionej rodziny.

Poszukiwania skradzionego pod osłoną nocy samochodu trwają. – Na chwilę obecną nie udało się ustalić sprawców tej kradzieży z włamaniem. Jak zawsze w takim przypadku sprawę traktujemy priorytetowo. Przesłuchujemy świadków, a na miejscu zdarzenia pojawił się technik kryminalistyki – informuje asp. Katarzyna Matras z KPP w Olkuszu. – Ford nie był oznakowany jako pojazd przeznaczony do przewozu osób niepełnosprawnych. W środku nie był też do tego specjalnie przystosowany – dodaje oficer prasowy olkuskiej komendy.

Samochód był ubezpieczony od ewentualnej kradzieży, ale załatwienie wszelkich formalności dotyczących odzyskania pieniędzy za utracone auto może potrwać długie miesiące. Kałatowie tyle czasu nie mają, bowiem ich syn wymaga fachowej opieki każdego dnia. Dlatego razem ze swoimi przyjaciółmi, sąsiadami i wszystkimi ludźmi, których poruszyła ta historia proszą o pomoc w ujęciu sprawców i odzyskaniu pojazdu. W Olkuszu takich samych fordów po ulicach jeździ tylko kilka.

Skradziony pojazd jest srebrny, ma przyciemnione szyby. Rocznik 2011 z silnikiem 2.0 TDCI. Numer rejestracyjny KOL PS38. Wszyscy ci, którzy widzieli to auto od rana 22 sierpnia proszeni są o kontakt z policją.

Jeśli złodzieje mają sumienie, to w tej sytuacji powinno ich ruszyć. Ważą się właśnie losy nie tylko rodzinnego dobytku, ale przede wszystkim szansy na zdrowie niepełnosprawnego dziecka.

ford s max1

Fot. Archiwum rodzinne. Na zdjęciach skradziony ford s-max.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
...
...
8 lat temu

Złodzieje nie będą z tego mieli żadnego pożytku, przekleństwo zwłaszcza skumulowane w ogólnospołecznym wymiarze jakie ściągnęli na swoje łby przyniesie skutek. Co do tego jestem święcie przekonany- to naprawdę działa, nie wiem na jakiej zasadzie ale działa. Zło wraca zawsze z wielce spotęgowaną siłą do sprawcy tak jak również błogosławieństwo do dobroczyńcy. Wcale nie trzeba czekać na Sąd Ostateczny takie rzeczy są rozstrzygane na bieżąco za życia tu na Ziemi, chociaż na taki skutek nieraz trzeba długo czekać. Chociaż to może i niezbyt sprawiedliwe w odczuciu ludzkim ale takie przekleństwo potrafi dotknąć nie tylko sprawcę zła, ale i jego najbliższych. Wiem to z obserwacji i świadectw innych.

P X T
P X T
8 lat temu

Gdyby po osiedlu chodziły piesze patrole takie wypadki byłyby mocno ograniczone a może nawet zablokowane. Ta niechęć do uruchomienia takich patroli daje do myślenia, że albo rzeczywiście wynika z nieróbstwa jak wielu obywateli sądzi, albo sami są unurzani w takie kradzieże i dorabiają na nich „po godzinach”. Najłatwiej jest wozić dupsko w radiowozach i polować na pijanych rowerzystów. Najwięcej pracuje rzecznik prasowy w tworzeniu pijaru tej instytucji, która spadła na psy. Dlaczego za czasów PRL-u dało się aby funkcjonowały patrole i miały ścisły kontakt ze społecznością a teraz się tego nie da? Dlaczego ludzie nie znają swoich dzielnicowych?

Piotr
Piotr
8 lat temu

Z tego artykułu należy zrobić film i wyemitować w ogólnopolskiej telewizji. Przecież przegląd olkuski jest tylko na naszym terenie rozprowadzany a złodzieje mogą pochodzić z całej Polski. Róbcie coś szybko bo samochód potną na części !!!!