Chechło. Z marihuaną i bez uprawnień
Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Kluczach zatrzymali 25-latka, który posiadał marihuanę i kierował samochodem bez uprawnień.
Mężczyzna wpadł w ręce policjantów w czasie kontroli drogowej. Do zdarzenia doszło 11 stycznia br. w Chechle na ulicy Kluczewskiej. Funkcjonariusze zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę volkswagena polo. W czasie legitymowania mężczyzny i kontroli osobistej, mundurowi znaleźli woreczek strunowy a w nim charakterystyczny zielony susz roślinny. Przeprowadzone testerem badanie potwierdziło, że to marihuana. Okazało się również, że 25-latek prowadził samochód bez wymaganych uprawnień i dokumentów tj. obowiązkowej polisy ubezpieczeniowej. Policjanci przeprowadzili badanie stanu trzeźwości, które nie wykazało alkoholu. Jednakże podejrzewając, że 25-latek prowadził pojazd pod działaniem jakiegoś środka, mężczyźnie pobrano krew do badań. Podejrzany usłyszał już zarzut posiadania środków odurzających. Odpowie również za wykroczenia. Ponadto jeśli przypuszczenia funkcjonariuszy potwierdzą się to niebawem usłyszy kolejny zarzut – prowadzenia pojazdu mechanicznego pod wpływem środków odurzających. Za kierowanie pod wpływem środka odurzającego grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Olkusz. Włamanie do piwnicy
12 stycznia w Olkuszu na ulicy Nałkowskiej włamano się do piwnicy. Złodziej ukradł felgi i opony. Sprawą zajmują się policjanci z miejscowej komendy.
Olkusz. Skradziono telefon komórkowy
Policjanci z komendy przyjęli zawiadomienie o kradzieży telefonu komórkowego marki Samsung Galaxy J3. Do zdarzenia doszło 14 stycznia w busie. Właścicielka telefonu – mieszkanka Osieka, starty oszacowała na kwotę około 550 złotych.
Olkusz. „Niechronieni uczestnicy ruchu drogowego”
W poniedziałek 16 stycznia 2017 roku policjanci zespołu ruchu drogowego olkuskiej komendy prowadzili działania prewencyjno-kontrolne „Niechronieni uczestnicy ruchu drogowego”. W działania zaangażowanych było 14 mundurowych. W tym dniu policjanci zwracali szczególną uwagę na zachowanie właściwych relacji kierujący – pieszy, a także na zgodne z przepisami poruszanie się pieszych. Policjanci obserwowali skrzyżowania, przejścia dla pieszych i główne ciągi komunikacyjne. Pouczyli 33 osoby, które nie stosowały się do przepisów ruchu drogowego jednakże, gdy stwierdzili rażące naruszenie przepisów wypisywali pieszym mandaty. Działo się tak, gdy piesi wchodzili wprost pod nadjeżdżający samochód lub przechodzili przez jezdnię w miejscu niedozwolonym.
„Art 13 punkt 2
Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.”
Proponuję przeczytać pozostałe punkty Art. 13, bo są również bardzo ważne. wpisz w wyszukiwarkę „prd ruch pieszych”[/quote]
Dzięki za minusy. Tym to sposobem zniechęciliście mnie do podawania jakichkolwiek merytorycznych odpowiedzi z prd.
Michał
Najwięcej tych „świętych krów” można zobaczyć na przejściach z wysepkami na ul. Kościuszki, gdzie wysepka nie jest przejściem dla pieszych, ale „święte krowy” tego nie zauważają, a kierowcy też na zapas się zatrzymują widząc po lewej stronie wchodzącego pieszego na przejście i tym sposobem korki na wiadukcie powstają. Ciekawe, że takich numerów ani piesi, ani kierowcy na 94-ce nie robią – jakoś tam i jedni i drudzy wiedzą, że wysepka między pasami nie jest przejściem.
Dzięki za podanie źródła. Otóż te wszystkie przepisy są o kant d. rozbić. Oprócz komplikowania życia zwykłym ludziom nie wnoszą nic istotnego dla bezpieczeństwa. Statystycznie najwięcej przypadków śmiertelnych odbywa się właśnie na…. (zgadnijcie) … tak na oznakowanych przejściach dla pieszych. A wiecie dlaczego? Bo tam gdzie zaczynają się przepisy nastawione na zyski z mandatów kończy się zwyczajny zdrowy rozsądek z powodu ślepego oparcia się na tych przepisach. Pieszy bowiem utwierdzony w przekonaniu, że jest świętą krową (dzięki przepisom) a kierowca utwierdzony, że jemu się bardziej spieszy i nie jest w stanie zatrzymać szybciej ton złomu w przeciwieństwie do lżejszego pieszego. Większość przepisów odwraca uwagę, która powinna być bardziej skupiona na sytuacji aktualnie rozgrywającej się na drodze. To dlatego w Indiach na zatłoczonych nieoznakowanych skrzyżowaniach nie ma wypadków śmiertelnych, bo każdy dba o swój tyłek a skupienie uwagi na sytuacji inicjuje współpracę a nie konkurencję między użytkownikami dróg. Pieszy przechodzący w miejscu niedozwolonym baczniej zwraca uwagę czy nie czai się w pobliżu jakiś myśliwy mandatowy kosztem tego odpuszczając uwagę na zbliżające się śmiertelne niebezpieczeństwo. Typowy przykład przepisowej „świętej krowy”, przepuszczona wchodzi na pas a na drugim pasie od razu trach.
[quote name=”…”]Codziennie przechodzę ulicę w miejscu nieoznakowanym. Najbliższe miejsce oznakowane bowiem jest od mojego miejsca zamieszkania ok.2 kilometry. Czy popełniam wykroczenie?[/quote]
To gdzie ty mieszkasz?
„Art 13 punkt 2
Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.”
Proponuję przeczytać pozostałe punkty Art. 13, bo są również bardzo ważne. wpisz w wyszukiwarkę „prd ruch pieszych”
Zadałem konkretne pytanie i zamiast uzyskać odpowiedź postawiono minusy. Zastanawiają mnie niezrozumiałe motywy kretynów co je postawili? 😥
Ile tej maryśki było już się nie dowiedzieliśmy! Gdy Bóg chciał to by marihuana nie istniała jednak Bóg z jakiegoś powodu podjął inną decyzję. Życzę wielu radości i przyjemności przy śmierdzącym dymku.
Codziennie przechodzę ulicę w miejscu nieoznakowanym. Najbliższe miejsce oznakowane bowiem jest od mojego miejsca zamieszkania ok.2 kilometry. Czy popełniam wykroczenie?