Coraz więcej miast rezygnuje z nielegalnej droższej sprzedaży biletów autobusowych. Niestety, nie zapowiada się, żeby zrobił tak również Olkusz. Opłata manipulacyjna, doliczana do biletu kupionego u kierowcy, wynosi aktualnie 20 gr. Pasażerowie nie rozumieją, dlaczego cena biletu w kiosku jest inna niż u kierowcy. Prawo stoi po stronie pasażera, ale zmiana szybko nie nastąpi.
Bezprecedensowy wyrok w tej sprawie zapadł kilka lat temu w Szczecinie. Tamtejszy Wojewódzki Sąd Administracyjny wydał wyrok, że pobieranie opłat manipulacyjnych przy sprzedaży biletów przez kierujących pojazdem jest niezgodne z prawem. Zdaniem sądu pasażer za bilet powinien płacić wszędzie tyle samo. Po tym wyroku część miast w Polsce wycofała się z doliczania opłat manipulacyjnych, bojąc się zaskarżenia ze strony mieszkańców. W Olkuszu jeszcze się taki pasażer nie znalazł. Mimo tego nikt nie chce dmuchać na zimne i zakazać działalności niezgodnej z prawem.
W Olkuszu taka praktyka jest stosowana od wielu lat i nie zapowiada się, żeby się to miało zmienić. Zupełnie inaczej sprawa by się potoczyła, gdyby któryś z pasażerów zaskarżył uchwałę Zgromadzenia ZKG „KM” w Olkuszu, na mocy której kierowcy mogą doliczać sobie 20 gr do każdego sprzedanego biletu. – Jest to dla nas dodatkowe źródło dochodu i jeśli jest to zgodne z uchwałą Związku, to dlaczego mamy z tego zrezygnować? – niebezzasadnie pyta jeden z kierowców. Jego zdaniem sprzedaż biletów w autobusie jest konieczna dla wygody pasażerów, ale dla kierowcy kłopotliwa. Więc nie widzi powodu, dlaczego miały robić to za darmo.
Warto zauważyć, że generalnie system sprzedaży biletów w Olkuszu jest niesprawiedliwy i przynajmniej dziwny. Na liniach 450S, BP, ZZ, ZP, Ż biletem jest wydruk z kasy fiskalnej, a na wszystkich pozostałych – tradycyjny bilet emitowany przez ZKG „KM”. Do tych pierwszych opłaty manipulacyjnej się nie dolicza, mimo że są przecież kupowane w pojeździe. – To jest jakiś absurd i może wreszcie ktoś zrobiłby z tym porządek? Jeśli Związek nie potrafi, to może nasze olkuskie władze raczyłyby zauważyć problem – podnoszą pasażerowie.
Radny Łukasz Kmita uważa, że najlepszym rozwiązaniem tej sytuacji byłoby wprowadzenie kas fiskalnych we wszystkich autobusach miejskich. Zapowiada, że swoją propozycję przedstawi wkrótce burmistrzowi i prezesowi ZKG „KM”. – Dążąc do ujednolicenia systemu sprzedaży biletów i respektowania prawa, proponuję znieść pobieranie opłat manipulacyjnych na wszystkich liniach obsługujących i realizowanych na zlecenie ZKG „KM” w Olkuszu – stanowczo twierdzi Kmita.
Z takiego rozwiązania nie będą z kolei zadowoleni sami kierowcy, bo zostaną pozbawieni dodatkowego dochodu. – Kierowcy powinni mieć możliwość otrzymywania prowizji od sprzedaży biletów z kas fiskalnych na takim samym poziomie, jak inne podmioty dystrybuujące bilety – twierdzi Kmita. Na chwilę obecną jest to 7%, a więc i tak byłoby to mniej niż dotychczas.
Prezes Wojciech Gleń mówi, że na razie na kasy fiskalne nie ma co liczyć. Podobnie jak nie ma co liczyć na zniesienie opłat manipulacyjnych. Związek nie może wymóc na przewoźnikach posiadania kasy i gdyby takie miały być wprowadzone, to Związek musiałby sam je sfinansować i prowadzić księgowość.
nie po to zatrzymałam tramwaj w Gdańsku, żeby teraz nas na 20 groszy okradali, brawo panie Łukaszu, tak trzymać, nie dajcie się! Pan Gleń, jak Kaczyński, dzieli Polaków na lepszych i gorszych, tych co maja kasy fiskalne i nie mają, niech tego nie robi!
drogie bilety komunikacji miejskiej są w Polsce nielegalne!
przy następnej okazji powiem Bronkowi Komorowskiemu żeby się tym zajął!
na linii G są także bilety z kasy fiskalnej, to może wprowadzcie na wszystkich liniach tak jak na tych wspomnianych, związek nie będzie musiał emitować biletów
hehehe pani rzeczniczka Jolanta mialaby cos zalatwic? Żartujesz chyba 🙂
w robieniu szumu za nasze money 😛
Do pasanger ! W czym będą lepsi ? Sami będą bilety za darmo rozdawać a kierowcom odpalą prowizję z własnej kieszeni ? W gębie to wszyscy mocni , najbardziej przed wyborami – a najlepiej to tak jak Kmita , on chce być za , a nawet przeciw …
nie,
Kmita i Osuch będą na pewno lepsi 😛
Rzecznik ochrony praw konsumentów powinien sprawę załatwić.