Olkusz
W ostatni weekend zakończyły się rozgrywki w Małopolskiej Lidze Młodziczek. Duma nas rozpiera, bowiem zmagania w stawce drużyn złożonych z zawodniczek urodzonych w latach 2008 i młodszych, z dużą pewnością i co istotne z kompletem punktów zakończyły podopieczne Patrycji Głąbik. Olkuskie Lwiątka, które nie miały sobie równych na parkiecie, wojewódzkie zmagania zamknęły dwoma meczami z krakowskimi zespołami. W sobotę zmierzyły się na wyjeździe z Kusym, a w niedzielę przed własną publicznością podejmowały Krakowiaka. Radości nie było końca…
SKS Kusy Kraków – SPR Olkusz 17:25 (8:15)
Kluczowe w kwestii wojewódzkiego tytułu było sobotnie spotkanie na Osiedlu Handlowym, gdzie olkuszanki podejmowały Kusego. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Lwiątka nie mogły być pewne końcowego triumfu w lidze, bowiem oba zespoły w tabeli dzieliły trzy punkty. Zespół Anny Burek dotychczas przegrał tylko raz i to właśnie w Olkuszu 27:31, a więc przy założeniu, że krakowianki wygrają różnicą pięciu trafień, to one wskoczyłyby na fotel lidera. Lwiątka mogły więc sobie pozwolić nawet na nieznaczną porażkę, ale One nie chciały kalkulować, tylko do Nowej Huty przyjechały niejako po swoje, czyli po zwycięstwo, bo jak sięgać po marzenia, to w stylu godnym prawdziwego mistrza.
Tak jak należało się tego spodziewać, początek sobotniej potyczki był wyrównany. Krakowianki zaczęły energicznie, wysoko broniąc. Starały się wyeliminować mocne punkty Lwiątek w ofensywie. „Plastra” dostały Julia Bylica z Marzeną Nogą, co na wstępie przynosiło gospodyniom wymierne korzyści. Przez pierwsze dziesięć minut wynik cały czas oscylował w okolicach remisu. Raz prowadziły krakowianki, a raz jedno trafienie w zapasie miały przyjezdne. Przewaga SPR-u zaczęła się uwidaczniać w następnych fragmentach premierowej odsłony. Sygnał do skomasowanego ataku dała Maja Patycka, później dwukrotnie Aleksandrę Pleszyńską pokonała Marzena Noga i dzięki temu olkuszanki odskoczyły na trzy bramki – 5:8 po kwadransie. Jeszcze bardziej efektowną serię przyjezdne zanotowały niedługo przed przerwą, kiedy to nie trzy, a pięć razy pod rząd znalazły sposób na bramkarkę rywalek. Do sędziowskiego protokołu wpisały się wtedy kolejno: Amelia Filo, Weronika Kaziród, Julia Bylica, Marzena Noga oraz Maja Patycka. W tym momencie na tablicy obowiązywał wynik 6:14, który był nie tylko dobrą reklamą gry Lwiątek w ataku, ale również skłaniał do oklasków za postawę w defensywie, którą między słupkami trzymała Oliwia Woszczek. Pierwsza część meczu na szczycie z siedmiobramkowym prowadzeniem Olkusza – 8:15.
Po zmianie stron wychowanki trenerki Głąbik używając sportowej nomenklatury: już nic nie musiały, a tylko mogły. Krakowianki natomiast, aby pozostać w grze o główną premię sezonu, czyli Mistrzostwo Małopolski, w drugiej połowie musiały wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, by odrobić spore straty. Ambicji i charakteru wystarczyło jedynie na to, aby grać według zasady „bramka za bramkę”, co dla Lwiątek było w pełni satysfakcjonujące w kwestii obrony bezpiecznej przewagi. Dlatego też w drugich 25 minutach byliśmy świadkami wyrównanego boju, w którym raz trafiały krakowianki, a raz młode szczypiornistki z Olkusza. Był tylko jeden taki moment, kiedy Kusy zaliczył trzy gole z rzędu, ale Lwiątka odpowiedziały tym samym, więc końcowa syrena obwieściła nie tylko wygraną gości 25:17, ale także była niejako pieczęcią na wojewódzkim tytule, na jaki Dziewczyny swoją niezłomną postawą jak najbardziej sobie zasłużyły.
MAŁOPOLSKA LIGA MŁODZICZEK – 9. kolejka
SKS Kusy Kraków – SPR Olkusz 17:25 (8:15)
Kusy: Pleszyńska, Michalik – Pędziwiatr (7), Wróbel (4), Hornik (2), Boduch (2), Maciejewska (1), Byrka (1), Warot, Sobczyk, Błachut, Pasionek, Wiecheć, Bogdańska, Urban.
SPR: Woszczek – Bylica (7), Kaziród (4), Noga (4), Filo (4), Patycka (2), Majewska (1), Jesień (1), Haberka (1), Sowa (1), Gbyl, Małysa, Nowak.
SPR Olkusz – UKS Krakowiak 85 Kraków 51:7 (23:1)
Główne założenia na ten sezon udało się zrealizować dzień wcześniej, ale ostatni ligowy sprawdzian z Krakowiakiem miał być zwieńczeniem całej dotychczasowej pracy. Granie dzień po dniu nie wpłynęło na postawę Lwiątek. Co więcej, z racji tego że na boisku pojawiły się wszystkie zawodniczki w porównywalnym wymiarze czasowym, to każda z Dziewczyn chciała potwierdzić swoją obecność na parkiecie jak najlepszym występem. Do tego rywal, który okazał się tylko tłem dla rozpędzonych Lwiątek.
Niedzielne starcie z Krakowiakiem nie miało większej historii. Pierwsza połowa była nad wyraz jednostronnym widowiskiem. Dość napisać, że krakowianki do przerwy rzuciły tylko… jedną bramkę! Gospodynie natomiast raz po raz gościły na połowie rywalek, aplikując im kolejne trafienia. Osiem z nich to zasługa Alicji Jesień, sześć było autorstwa Marceliny Nowak, a pięć goli dołożyła jeszcze Zuzanna Sowa. Wymienione wcześniej Lwiątka stworzyły najskuteczniejsze trio w pierwszej połowie zakończonej niecodziennym wynikiem 27:1.
Zmiana stron nie wpłynęła zbytnio na zmianę boiskowych wydarzeń. Inicjatywa wciąż bezsprzecznie należała do olkuszanek, które na drugą część wyszły zupełnie inną siódemką, no może poza bramkarką Oliwią Woszczek, która wobec kontuzji Anny Gamrot jest obecnie nie do zastąpienia, a ze swojej niełatwej przecież roli wywiązuje się znakomicie. Skoro w szeregach Lwiątek nastąpiła „zmiana warty”, to i największe bramkowe zdobycze przełożyły się na nowe nazwiska. Za drugą połowę największe zasługi w ataku u gospodyń zebrały Weronika Kaziród, Maja Patycka, Julia Bylica oraz ponownie Alicja Jesień, która finalnie została nieoczywistym jak na dotychczasowe standardy MVP całego spotkania. Obrotowa Lwiątek zdobyła trzynaście bramek, co jest nie lada wyczynem.
Nie tylko indywidualnie Dziewczyny wykręcały doskonałe wyniki. Także drużynowo złamały kolejną barierę. Mecz zakończyły mając na koncie 51 goli, co również zdarza się nieczęsto. Podsumowując, było to efektowne zamknięcie kilku długich miesięcy, w których Lwiątka wykonały swój plan ponad stan! Bo trzeba pamiętać, że ten zespół okazał się najlepszy nie tylko w swoim wiodącym roczniku, ale i w starszej kategorii wiekowej, co zasługuje na podwójne uznanie. BRAWO DRUŻYNA!
MAŁOPOLSKA LIGA MŁODZICZEK – 10. kolejka
SPR Olkusz – UKS Krakowiak 85 Kraków 51:7 (27:1)
SPR: Woszczek – Jesień (13), Nowak (8), Sowa (6), Kaziród (6), Patycka (4), Bylica (4), Haberka (3), Noga (3), Małysa (2), Gbyl (1), Filo (1), Majewska.
UKS: Nowak – Gralla (3), Cadel (3), Kukiełka (1), Siekiera, Ziębińska, Wysocka, Czachor.
SPR Olkusz (PK)